1

8.1K 301 105
                                    

Obudziły mnie przebijające się przez okno promienie słońca. Kiedy skierowały się prosto w moje oczy, skrzywiłam się i zakryłam twarz kołdrą. Nie miałam pojęcia, która mogła być godzina, ale widok za oknem wskazywał, że ranek mnie ominął. Jest początek wakacji, więc mogę sobie długo pospać. Opuściłam nogi na podłogę, przeciągając się i próbując pozbyć się resztek snu z organizmu. Po wybudzeniu wybrałam się do garderoby, wybierając klasyczny outfit składający się z: krótkich jeansowych spodenek z wysokim stanem oraz opinającej różowej bluzki. Poszłam do łazienki, aby wziąć prysznic. Po wykonaniu czynności wytarłam się ręcznikiem i założyłam wcześniej przygotowany strój. Rozczesałam średniej długości brąz włosy, a potem udałam się do pokoju i wzięłam się za makijaż. Nałożyłam podkład, puder, podkreśliłam brwi, zrobiłam kreski, rzęsy pomalowałam tuszem...

-Olivia! Śniadanie!

-Już schodzę mamo!

Szybko zabrałam się za jedzenie. Byłam dość głodna, więc zjadłam całą miseczkę sałatki. Po spożyciu posiłku usłyszałam dźwięk mojego smartfona. Spoglądam na telefon... To mój chłopak Lucas. Odbieram.

-Heej.

-No hej, o której się dziś widzimy? -Zapytał Lucas.

-O około 15?

-Okej, to o 15 wyjadę w Twoją stronę rowerem, a Ty w moją i się spotkamy. A i dziś przyjeżdżają moi kumple. Może wpadniemy do nich na piwko?

Zgodziłam się i rozłączyłam.

Lucas mieszka około 8 km ode mnie. Ja mieszkam w Batley, a on w Birstall.

Za parę dni mamy rocznice. Będziemy ze sobą już dwa lata.

O umówionej godzinie wyjechałam z domu.

Początek lipca tego roku nie wyróżniał się niczym szczególnym. Nie było ani przesadnie ciepło, ani zbyt chłodno. Nie było też ulewnych deszczy, ani silnego wiatru. Krótko mówiąc nie było nic co mogłoby, przynajmniej patrząc na to ze strony meteorologicznej, popsuć mi ten dzień.

- Ciepło dzisiaj mamy- powiedział wesoło.

- To prawda, tylko korzystać z tak pięknej pogody.- podjechałam trochę bliżej, żeby dać mu buziaka na powitanie.

Udaliśmy się do Birstall. Mam tu dużo wspomnień. Było tam dla mnie życie pełne powtarzającej ciągłej, niemęczącej rutyny. Życie wypełnione uśmiechami. To właśnie tam miałam najwięcej znajomych, bo w miasteczku, w którym mieszkam było ich tylko kilku...

Po 30 minutach znaleźliśmy się w miejscu, w którym byli kumple Lucasa. Podeszłam do nich, żeby się przywitać. Zilustrowałam ich powoli. Było ich trzech. Cała trójka była ubrana w dresy i zwykłe bluzki z krótkim rękawkiem. Poznałam Jacka, Davida i...

Wyciągnęłam rękę w kierunku trzeciego chłopaka, który tam był.

-Olivia- Przedstawiłam się.

-William.

W ciągu jednej chwili może stać się wiele rzeczy...

" Nagle coś się dzieje Coś się zaczyna Wiesz, że coś się zmieni... Już się zmieniło... Od tej pory nic nie będzie takie samo. "

Zanim się poznaliśmyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz