3

1.2K 154 43
                                    

Tej nocy sen jest bardzo realistyczny.

Widzę kontury wyjątkowo wyraźnie, jego dłonie nabierają wyrazu.

Jestem w stanie zobaczyć linie papilarne. Jestem w stanie zobaczyć jego jasne, trochę przydługawe włosy. Mogę poczuć ciepło jego głosu mocniej niż zwykle.

Znowu się odwraca. Tym razem wyjątkowo szybko.

Przez ułamek sekundy widzę jego twarz. Oczy, usta, nos, policzki...

Staram się zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Jedno mrugnięcie oka później wszystko znika.

- Smarki, śniadanie! - słyszę zachrypnięty głos wujka Stanka. Siadam na łóżku i błyskawicznie chwytam za ołówek, kiedy zostaje mi on wytrącony z ręki. Czuję się, jakbym działał w zwolnionym tempie. Odwracam głowę, rysik ołówka łamie się.

- Przestań! - krzyczy Mabel, a ja czuję narastającą wściekłość. Patrzę na moją siostrę.

Widzę kompletnie obcą mi osobę. Jej policzki są czerwone z złości, a oczy kompletnie wypełnione łzami. Nie kontroluję mojego ciała, gdy chwytam jej szyję.

Ściskam.

Jej policzki robią się blade, a potem fioletowe. W oczach widzę strach.

- ŚNIADANIE!!! - wrzeszczy Stanek z kuchni. Nikt nie zwraca na niego uwagi.

Mabel zaczyna płakać jeszcze mocniej. A ja ściskam jej szyję jeszcze bardziej.

- Di... Przes... - próbuje coś powiedzieć, a ja po tej dziwnej chwili poluźniam uścisk.

Nagły przypływ powietrza do płuc zwala ją z nóg. Pada jak długa na moje łóżko, a ja cofam się. Patrzę na swoje dłonie. Poczerwieniały.

- Ja...

Chcę coś powiedzieć, ale pukanie w drzwi znowu przerywa mi. Słyszę zaspany głos wujka.

- Dzieciaki, śpicie jeszcze? Wołam was!

- Tak! Już schodzimy - odpowiadam, a Mabel unosi na mnie załzawione oczy.

Nie czuję, że zrobiłem źle. To mnie przeraża. Nie czuję się winny.

Słyszę głos w mojej głowie.

"Zrobiłeś dobrze. Bardzo dobrze."

Wiem, że to kłamstwo. Jednak pozwalam głosowi wyciszyć moje sumienie.

Tak jest lepiej.

Schodzę na śniadanie. Mabel dołącza do mnie jakieś pięć minut później.

Śmiejemy się, jemy naleśniki.  Ja i moja szczęśliwa rodzina.

Wszystko jest w najlepszym porządku.

Wszystko jest...













Umm... Co powinienem napisać? Bardzo chciałbym cię już spotkać.

Dzisiaj...

Nie czułem poczucia winy. Przypomniała mi się pewna sytuacja z dzieciństwa.

Kiedyś Mabel była chora i nie pojechała na wycieczkę szkolną. Ja mogłem, bo byłem zdrowy. Wtedy siostra z łzami w oczach prosiła mnie, abym został.

Chciałem (oczywiście, że chciałem)  z nią zostać, ale... rodzice się nie zgodzili.

Niestety, musiałem jechać. Zmuszono mnie...

Właściwie to dlaczego milczysz?  Boisz się?

Ja też się boję... Wielu rzeczy...


D.






















It scares me. I don't feel guilty.


Piano /billdip/Where stories live. Discover now