Prolog

34 2 0
                                    

Killing me softly with his song...
Młoda czarnowłosa dziewczyna leniwie otworzyła oczy...

-Ehhh budzik...znowu do szkoły...nie chce...tak bardzo nie chce...musze inaczej znowu mi się dostanie od rodziców

Wstała, zjadła śniadanie, ubrała się w stylu pastel goth, rozczesała swoje długie włosy, wzieła plecak i wyszła z domu...szła...bynajmniej nie do szkoły, na cmentarz odwiedzić siostre która dwa lata temu została zakatowana...przez ojca...lecz policja się o tym nie dowiedziała i dalej mieszka z nią i jej mamą, która go kryła.
Gdy wspominała o tym na jej twarz wdał się jeszcze większy grymas.

-Kiedyś zabije tego skurwysyna...

Weszła przez bramę cmentarza, weszła w piątą alejkę i staneła przy grobie, łzy zaczeły spływać po jej policzkach jak za każdym razem gdy tam stawała...
Złożyła na grobie mały bukiecik białych róż i liścik który napisała jakby myślała że jej siostrzyczka to przeczyta.
Po wizycie "u siostry"  pobiegła do szkoły gdzie zastała klasę siedzącą już w ławkach...znowu się spóźniła...nauczycielka popatrzała się na nią z gniewem i kazała jej usiąść na miejscu...z tyłu klasy...przy oknie z widokiem na cmentarz, lubiała tam siedzieć, choć to głupio brzmi lecz gdy patrzała się tam to jakby czuła miłość płynącą od jej siostry.

*po lekcjach*

Szła właśnie przez korytarz do szatni
, nie chciała się wyróżniać z tłumu więc została z tyłu, zamyśliła się...

-Auć uważaj jak leziesz!

-Prze-przepraszam

-A to ty odmieńcu, złaś mi z drogi!

Krzyknął blondyn którego przed chwilą niechcąco nadepneła na nogę.
Postanowiła uciec, nogi same cię poniosły, nie gdzie idziej niż na cmentarz...

DreamsTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon