- Jest dobrze - odpowiadam po chwili. - Już chyba wybrałam suknie ślubną. Mama Mike znalazła nam świetny lokal i namówiła mnie, albo raczej zmusiła - dodaje cicho chichocząc - żebyśmy zrobili w tym samym miejscu przyjęcie zaręczynowe. Z tego co mówiła w ich rodzinie takie przyjęcia są tradycją. Oczywiście jesteście zaproszeni, chociaż i tak miałam przyjechać do was drugi raz, aby dać wam zaproszenia - mówię uśmiechając się delikatnie.
- W co twoja matka się ubierze? - zadaje pytanie bardziej do samej siebie moja mama.
- O to się nie martw - odzywa się Becca. - Razem z Hazel pomożemy ci coś wybrać, prawda?
Przytakuję głową.
- Oczywiście, że tak.
Mama uśmiecha się do nas i wstaje.
- Idę nałożyć na obiad. Zapraszam do kuchni - po tych słowach wychodzi, a za nią idą wszyscy oprócz mnie, taty i Rue.
Mój tata wyraźnie chcę porozmawiać ze mną w cztery oczy. Posyła Rue spojrzenie, ale ona najwyraźniej nie rozumie aluzji.
- Dlaczego chcesz wyjść za chłopaka, który umawia się z innymi dziewczynami? - pyta Rue, a ja unoszę brwi, gdy tylko dociera do mnie jej pytanie.
- Co?
- Rue, nie gadaj głupot - odzywa się tata. - Leć do swojej mamy.
- Ale to nie są głupoty! - mówi machając w zdenerwowaniu rączkami.
- Rue... - wzdycham.
- Ale ja mówię prawdę!
- Skąd pomysł, że umawia się z innymi dziewczynami? - pytam całkowicie bagatelizując jej wypowiedź.
Nie zapominajmy, że to tylko dziesięcioletnie dziecko, które ogląda za dużo programów na MTV.
- Jak byliście kiedyś razem tu u babci - zaczyna tłumaczyć. - I byli też moi rodzice i ja. To wtedy on wyszedł na moment z kuchni jak jedliście obiad. Oglądałam bajki i słyszałam co mówił przez telefon - odpowiada wkurzonym głosem. Jest zła, że jej nie wierzymy.
- Co takiego mówił? - pytam zaczynając czuć jakiś niepokój.
To niedorzeczne.
- Powiedział, że spotka się z nią jak uwolni - podkreśla - się od ciebie.
Okej, teraz serio zaczynam czuć niepokój.
Mój tata spogląda na mnie zamyślonym i widocznie zdenerwowanym wzorkiem.
- Nie mów, że jej wierzysz - kieruje swoje słowa do niego.
- Hazel, dlaczego Rue miałaby kłamać?
- Może coś źle zrozumiałaś - mówię do niej.
- Dobrze słyszałam! - znowu unosi głos. - Nazwał ją nawet kochaniem.
Zaciskam usta w wąską linię.
- Rue, idź do mamy - mówi mój tata.
- Ale dziadku...
- Idź - powtarza.
Dziewczynka wzdycha cicho, ale postanawia posłuchać swojego dziadka. Wstaje z kanapy i wychodzi z pomieszczenia.
- Nic mi nie mów - wyprzedzam, zanim zdąży się odezwać. - Nigdy nie lubiłeś Mike'a. Nie będziesz obiektywny.
- Jesteś pewna, że chcesz brać ten ślub...? - pyta, a ja automatycznie cicho wzdycham.
YOU ARE READING
MY BROTHER'S GIRLFRIEND (Zakończone)
Fanfiction- Nie mogę cię pragnąć, rozumiesz? Nie mogę o tobie myśleć, nie mogę cię dotykać i nie mogę patrzeć na ciebie w ten sposób - mówię twardo, spoglądając na drobną dziewczynę. - Powinnaś być z nim, żebym mógł cieszyć się waszym szczęściem i kibicowa...
Chapter Thirty Three
Start from the beginning