Epizod *34*

253 33 3
                                    

Zatem pański narzeczony będzie w śpiączce do jakiś dwóch tygodni. Na szczęście nie doszło do jakiś poważnych urazów i nie powinien stracić pamięci, chociaż może nie pamiętać chwili przed wypadkiem to tyle-przeglądał dalej papiery które miał w rękach a Tyler z wrażenia aż usiadł bo nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Lekarz wyszedł z sali a brunet obrócił się w stronę swojego ukochanego i łzy same zaczęły spływać po jego policzkach. Był tak zmęczony tym wszystkim, że nie był w stanie wrócić do domu, zasnął siedząc obok Josh'a. Rano obudził go trzask drzwi. Tyler podskoczył na stołku widząc w drzwiach Jenne. 

-Cześć, przyniosłam ci śniadanie- Brunet nie rozumiał co się dzieje i patrzył na nią z wielkim niezrozumieniem.

-Wiesz... Nie odbierałeś, nie odpisywałeś to pomyślałam, że tutaj będziesz-Przybliżyła się do łózka na- I chciałam cię przeprosić za to jak się zachowałam, po prostu nie mogłam w to uwierzyć. I na prawdę mi jest głupio i współczuje ci-podeszła do niego i przytuliła. Odsuwając się dała mu reklamówkę z jedzeniem. 

-D-dzięki...-Tyler wysilił się na uśmiech ponieważ dalej był zmęczony.

-Dobra, chciała bym się coś dowiedzieć o twoim chłopaku-uśmiechnęła się szczerze a twarz bruneta zajął rumieniec-Jak się nazywa, co robi, gdzie się poznaliście ogólnie opowiadaj-Joseph opowiadał i jadł a Jenna słuchała go z wielkim zainteresowaniem. Oczywiście Tyler ominą niektóre sytuację. 

-Wow czyli wy to taka słodka para jak z filmu. Uroczo-brunet ponownie zarumienił się-Wiesz co Tyler powinieneś pojechać do domu wykąpać się przebrać, wyspać. Ja mogę tutaj z Joshem posiedzieć trochę.

-Wolę z nim zostać, dzięki za wszystko-Joseph wstał i wyrzucił opakowanie po jedzeniu. 

-Okej ale jak coś to dzwoń-uścisnęła go na pożegnanie i wyszła.

Po wyjściu blondynki Joseph czuł na sobie czyiś wzrok. Wiadome było, że nie mógł być to Josh ani Jenna. Rozmyślał nad tym dość długo ale nie przypominał sobie żadnej osoby która mogła by to robić. Chłopak był tak przejęty tym i zarazem zmęczony, że ponownie usną mając w swoich dłoniach dłoń starszego.


###

Mamy rozdział z małą tajemnicą którą już pewnie rozwikłaliście... Ale cóż...

Aaaa... Jeśli chcecie wiedzieć jak czerpię inspirację (nie, nie z innych ff) to zapraszam na snapa 
patrysiekwow
Miłego czytania i jeśli się podobało zostaw gwiazdeczkę i komentarz :) 

My kik story // JoshlerWhere stories live. Discover now