*19*

3K 341 5
                                    



Chanyeol przyjechał do domu Baekhyuna chwilę przed 16. Skłamałby mówiąc, że się nie stresował. Przywitał się ze swoim chłopakiem, a potem dał pani Byun kwiaty, które wcześniej jej kupił. Siedli do stołu. Kolacja minęła w miłej atmosferze i dopiero gdy mama mło0dszego przyniosła deser zaczęli rozmawiać na tematy związane z tą dwójką. Były typowe do takich spotkań pytania, typu gdzie się poznali, ile się znają. Po dłuższym siedzeniu przy stole Baekhyun wziął starszego do swojego pokoju.

- Przepraszam, że tak cię wypytywali. – powiedział młodszy siadając na łóżku.

- Nic nie szkodzi. Spodziewałem się. Widać, że się o ciebie martwią i chcą sprawdzić z kim spotyka się ich jedyny syn. – usiadł obok swojego chłopaka i przytulił go do siebie. Siedzieli dłuższy czas rozmawiając i wymieniając drobne czułości. Późnym wieczorem Chanyeol wrócił do domu, a Baekhyun zabrał się za naukę. Następnego dnia czekał go sprawdzian o którym całkowicie zapomniał. Przez pół nocy powtarzał materiał przez co następnego dnia był ledwo żywy. Do szkoły odwiózł go jego tata. Z Chanyeolem spotkali się przed szkołą.

- Coś słabo wyglądasz skarbie. Coś się stało? – spytał zmartwiony chłopak

- Nie spałem zbyt dobrze.

- Ze mną byłoby ci o wiele lepiej – szepnął mu na ucho co wywołało u młodszego rumieńce.

- Ej Chanyeol jeszcze nie znudziła ci się ta ofiara losu? – obaj usłyszeli obok siebie głos chłopaków z klasy wyższego

- Zignoruj ich. – powiedział Chanyeol uspokajając swojego chłopaka, który już się przyzwyczaił do takich rzeczy. Zadzwonił dzwonek, więc poszli na lekcje. Baekhyun nie czuł się najlepiej, ale musiał wytrzymać do 3 lekcji, żeby zaliczyć sprawdzian. W końcu zarwana noc nie może się zmarnować.


Zapraszam serdecznie na nowego Chanbaeka, dzisiaj opublikowany na moim profilu

Teraz albo nigdyWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu