Rozdział 14

589 13 0
                                    

Rano gdy się obudziłam Michała przy mnie nie było. Ponieważ było już po 10 i moi rodzice już dawno temu wstali to ja poszłam do Michała. On słodko spał w gościnnym, zrobiłam mu zdjęcie i wyskoczyłam na łóżko przez co go zbudzilam.
- Księżniczka wstała
- Królewna też?
- Ej..
- Co?
Wtedy beznamyslu złączyl nasze usta. Odwzajemnilam pocałunek lecz niestety musiał ktoś wejść do pokoju, była to moja mama. Szybko się oderwalismy od siebie
- Wstaliscie?
- yy tak mamo.
- to chodzicie na śniadanie
- Oki zaraz zejdziemy
-Podoba mi się te udawanie ( powiedział Grzywacz)
- Serio?
- No. Z chęcią bym skończył udawać i był z tobą .
-To jest wyznanie czy pytanie?
- I to i to. Skończmy udawać i bądźmy razem. To jak zostaniesz moja dziewczyną?
- niech no pomyślę... No.. Myślę że możemy spróbować.
-Dziękuję
Znowu to zrobił pocałował mnie ale teraz bardziej namiętnie. Gdy zabrakło na powietrza odsunelismy się od siebie
- Idziemy na śniadanie?-Spytałam - jasne tylko się ubiore.
- Mogę Ci towarzyszyć?-powiedziałam i zaczęłam się śmiac.
- Tak. Tylko nie śmiej się z mojego brzuszka
- Ok.- Ej wcale nie jest taki zły.
- Jasne mówisz tak tylko aby mnie pocieszyć.
- nie. Mówię prawdę
- Yhy.
Michał się ubrał i zeszlismy na dół. Śniadanie czekało już na nas.
- Dzień dobry państwu -powiedział Michał
- a dobry dobry. - Powiedział mój tato.
- jakie plany na dziś?- spytałam się rodziców.
- chyba żadne. Możliwe że ciotka z wujkiem i Anią przyjadą w obiad a wieczorem Paweł przyjeżdża z rodzinką.
- O to będzie wesoło. Poznasz moja rodzinę Michał
- Super.
Zjedliśmy śniadanie, Michał poszedł się przebrać w coś ładniejszego. ( takiego na niedzielę) A ja poszłam się umyć i zaczęłam się ogarniać. Zeszło mi to z dwie godziny. Michał w tym czasie gadał z moim tatą w salonie. Polubili się. Gdy skończyłam się malować poszłam do salonu.
- co tam.?
- A nic gadamy o samochodach. Później oprowadzisz mnie po tej piękniej gminie?
- Jak chcesz możemy nawet teraz iść
- Oki. To chodźmy.
Szybko się ubralismy i wyszliśmy z domu.

Siema. Dziś sylwester! Więc łapcie rozdział. Życzę udanego sylwka. I do zobaczenia niedługo. Ps. Sorry za błędy.

Monotonia // M.Rychlik [END]Where stories live. Discover now