5

978 205 55
                                    

Luhan

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Luhan

On chyba nie zamierzał tak sobie wyjść? Co jak co, ale nie zamierzałem odpuścić Sehunowi tej herbatki. Poza tym jego koledze, Yixingowi, przydałoby się trochę informacji na temat tego, jak traktuje się przyjaciół.

Wyobrażałem sobie, co by było, gdybym zgubił Yeri w wielkim mieście. Prawdopodobnie raczej bym zemdlał ze strachu o nią, jeżeli po przeszukaniu każdego sklepu z kosmetykami dalej by jej nie było. Ale na pewno nie zostawiłbym jej na całą noc samą!

Chociaż moja przyjaciółka była jeszcze smarkatym, nieodpowiedzialnym dziewczęciem, a to mała różnica. Jednak nie zmienia to faktu, że tak się po prostu nie robi.

- Kawa, herbata, woda? - zaproponowałem chińczykowi. I tak będzie musiał wejść do środka, bo Sehun nie dość, że ma herbatkę do wypicia, to jeszcze musi się przebrać. Chyba. W sumie jestem wielkoduszną osobą, (prawie codziennie oddaję mnóstwo czasu Yeri!) więc jemu mogłem oddać kilka ubrań. Nawet mogłem dorzucić krawacik w kaczki z mojej kolekcji. (naprawdę nie znałem powodu, dla którego na święta dostawałem akurat takie krawaty) Jednak nie wyobrażałem sobie, by Yixing stał przez cały czas w progu, w końcu jakieś pojęcie o przyjmowaniu gości miałem.

Ruszyłem do salonu, gestem dłoni pokazując przyjacielowi Sehuna, by szedł za mną.

Przeniosłem kolorowe kubki z herbatą z kuchni do salonu, gdzie postawiłem również małą butelkę wody i szklankę, gdyż właśnie o nie poprosił chińczyk?

- Więc wytłumaczysz mi, jak to się stało, że znalazłem zmarzniętego Sehuna w kawiarni? Nie wiem, czy też tak uważasz, ale gubienie przyjaciół jest chyba trochę nie na miejscu - stwierdziłem, upijając łyk ciepłego napoju. Uwielbiałem uczucie, gdy ciepłe naczynie ogrzewało moje ręce. Jak można było tego nie lubić?

- Szczerze mówiąc, to skomplikowane. Ale przysięgam, że to nie było specjalnie i nie zamierzam tego powtarzać - zaśmiał się chińczyk. Wow, raczej nie należał do zbyt wylewnych osób.

- Kiedyś zamierzałem być nieśmiały, ale za każdym razem jak kogoś poznaję, to zawsze ja muszę się dopytywać, podtrzymywać rozmowę i takie tam - burknąłem. - Naprawdę tak trudno jest powiedzieć coś więcej? To już się robi męczące. Jak mam cię skarcić za zostawienie przyjaciela w dzień, gdy tutaj jest tłum ludzi z powodu jakiejś gali, jako osoba odpowiedzialna i prawdopodobnie starsza, kiedy nikt mi nic nigdy nie mówi? - jęknąłem.

Gdy wspominałem o gali, chłopak nieznacznie się spiął, nie miałem pojęcia czemu. Też był fanem koreańskich boysbandów jak Yeri? Czułem, że jeśli tak, to bardzo szybko by się ze sobą dogadali. Dziewczyna bardzo często mówiła o swoich idolach, a ja, mimo że bycie niegrzecznym nie było moim nawykiem, zwyczajnie się wtedy wyłączałem, dając jej do zrozumienia, jak bardzo mnie to nie interesuje, bo jestem człowiekiem poważnym, na co ona dawała mi mocnego kuksańca w żebra, a ja wykorzystywałem moją tajemną wiedzę na temat miejsc, w których dziewczyna ma łaskotki, więc końcowo wyglądaliśmy jak para idiotów śmiejących się na cały głos.

Missing | HunhanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz