Włamanie

485 16 17
                                    

-Dobrze w takim razie nie możesz pracować - stwierdziła szefowa
- A nie ma innego wyjścia? To jest dopiero pierwszy miesiąc. Może do trzeciego mogę? - Emilka ewidentnie była zawiedziona postanowieniem Pani komendant
- Na pewno chcesz pracować ? A jeżeli coś Ci się stanie? Emilka proszę przemyśl to. Nie chcę narażać swoich ludzi na niebezpieczeństwo. - próbowała przetłumaczyć upartej policjantce
- Nic mi się nie stanie. Chce pracować przynajmniej do trzeciego miesiąca - odparła stanowczo
- Jeżeli tak to dobrze. Proszę iść się przebrać i zaczynać służbę. - pożegnała się Renata
Emilka w przeciwieństwie do Krzyśka wyszła szczęśliwa z gabinetu. Weszli do pokoju prwewncyjnego. Emilka od razu zauważyła,  że coś gnębi jej partnera.
- Krzysiu coś się stało? - zaczęła kobieta
- Nie nic - odpowiedział próbując sprawić kobietę, lecz ta nie dawała za wygraną
- Hej Krzysiek przecież widzę, że coś Cię gnębi. Mi możesz przecież powiedzieć
- No niech Ci już będzie. Nie chcę żebyś pracowała. Martwię się o Ciebie. Nie chcę żeby coś Ci się stało. - w końcu wyrzucił to z siebie
- Kochanie co może mi się stać w twoim towarzystwie ? - podeszła do mężczyzny i mocno się do niego wtuliła. Krzysiek już nic nie odpowiedział tylko pocałować kobietę we włosy. Ich cudowną chwilę przerwał dyżurny wchodząc do pokoju. Na szczęście Emilka w miarę szybko odwróciła się od Krzyśka i Jacek nie zauważył tej sytuacji.
- Witam najlepszy patrol we Wrocławiu. - powitał się z naszą parą.
- Dobra Jacuś ty nie słodź tylko mów o co chodzi - zadziała się Emilka
- No dobra a więc mam dla was wezwanie na ulice 3 maja 5/6 - opowiedział dyżurny
- Dobra jedziemy. - Krzysiek ruszył w stronę drzwi
- Krzysiek zaczekaj - zatrzymała to kobieta
- Jacek co tam się stało? - dopytywała kobieta
- A no tak. Włamanie do mieszkania- powiedział i opuścił pokój
- No to jak jedziemy moja piękna? - zapytał mężczyzna posyłając kobiecie ciepły uśmiech
- Pewnie już idę tylko wezmę radio - odwzajemniła uśmiech
Po dotarciu na miejsce okazało się, że to mieszkanie Zośki.
- Zosia? Co się tutaj stało? - zaczęła nerwowo Emilka
- Emilka spokojnie, przecież nie możesz się denerwować - powiedział jej Krzysiek na ucho
- No bo wiecie. On tu był. Przyszedł do mnie, a jak nie chciałam mu otworzyć to włamał się. - próbowała tłumaczyć się przestraszona blondynka
- Kto tu był? - zaczął zdezorientowany mężczyzna
- No on. Ten psycholog. OLIVIER - po tych słowach zaczęła płakać
- Zosia spokojnie. Nic Ci się nie stało? Czego on tutaj chciał ? - Emilka zaczęła powoli zadawać pytania i przytuliła kuzynkę
- Nie nic mi nie zrobił. Przyszedł i zaczął krzyczeć, że mam mu otworzyć drzwi bo jak nie to je wyważy. - Zosia mocniej wtuliła się w kobietę
- Dobra to pojedziesz z nami na komendę okey? - Krzysiek zapytał już trochę uspokojoną kobietę
- No dobrze - odparła i skierowała się na schody
Po dotarciu na komendę od razu sprawą psychologa zajęli się inni policjanci, a nasi bohaterowie zgłosili przerwę i poszli do stołówki.
- Jak myślisz co mógł chcieć psycholog od Zosi- zaczęła temat Emilka
- Nie mam pojęcia ale mam nadzieję, że nic jej nie grozi - stwierdził Krzysiek
- Kochanie ja nawet o takim czymś nie myślę - powiedziała kobieta i dopiero po chwili zorientowana się co dokładnie powiedziała - Jejku Krzysiek przepraszam
- Słucham ? Za co ? - nie wiedział o co chodzi kobiecie
- Może choć już pojedziemy na patrol co? - Emilka uśmiechnęła się i wstala od stołu. Krzysiek zaraz za nią ruszył.
- To jak powiesz mi o co chodziło w stołówce ? - zaczął tajemniczo mężczyzna
- No bo tam byli wszyscy a ja do Ciebie mówię kochanie - powiedziała zawstydzona kobieta
- Spokojnie nikt się nawet nie zorientował. Wszyscy byli zajęci sobą - uspokoił kobietę
- No w sumie to prawda  - uśmiechnęła się i pocałował go w policzek
*time skip *
-  Popatrz już 18:45 - powiedział szczęśliwy Krzysiek
- Tak, i co z tego - Emila udawała,  że nic nie wie
- No jak to co. Jedziemy po Tośka zawozimy go do babci i jesteśmy całkiem sami mój kociaku - powiedział śmiejąc się krzysiek
- Oo widzę, że plany na dzisiejszy wieczórcałkiem ciekawe - uśmiechnęła się kobieta
- Na to wygląda.
Niestety ich plany zepsuł....

___________________________________

Hej! Witam 😁
Jest kolejne opowiadanie 😁 Dzisiaj troszkę dłuższe. Mam nadzieję, że się spodoba. I mam dla was propozycje. Jeżeli ktoś chce to  może napiszcie opowiadanie a ja dodam to do mojej opowieści? Co wy na to? Jeżeli ktoś jest chętny to piszcie na priv bądź w komentarzach 😘
Mam dla was pytanie
1 Jak myślicie co się stanie że wieczor się nie uda?
2 Czego chciał psycholog od Zosi?
Pozdrawiam i zapraszam na kolejnej.

Emilka i Krzysiek - w końcu żyje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz