Test

631 22 14
                                    

 Krzysiek zaczął całować kobietę po szyi a ta się bardzo prężyła ponieważ bardzo ją to łaskotalo. Krzysiek widząc to jeszcze bardziej się z tego śmiał i robił to. Później ich usta znów się połączyły w długim i namiętnym pocałunku. Emilka czuła się bosko. W przeciwieństwie do swojego partnera, który był napalony, ona była rozpalona. Emilka czuła jak Krzysiek delikatnie jeździ swoją ręką która schodzi coraz niżej zmierzając aż do pośladków. Wtedy poczuła jego członka w sobie. Emilka coraz głośniej jęczała. Co cudnym sex-ie oboje leżeli wtuleni w siebie. W takiej pozycji też zasnęli.
(poranek ~Emilka~)
Obudziłam się wtulona w Krzyśka. Po chwili poczułam że ten też się budzi.
- Witam kochanie- powiedział zaspanym głosem
- Cześć - odpowiedziałam z uśmiechem
- Wyspana? - dopytywał
- No nie do końca ale po takiej nocy to było warto - odpowiedziałam i zaczęłam się śmiać
Krzysiek nic nie mówiąc zaczął mnie całować. Nagle zrobiło mi się nie dobrze. Wstałam i pobiegłem do łazienki. Zaraz za mną wstał Krzysiek i zapukał do drzwi.
- Stało się coś? - zapytał troskliwie
- Nie wszystko okey - po chwili się ogarnęłam i wyszłam z łazienki
- Co się stało moja księżniczko ? - podszedł i przytulił mnie
- Nie wiem. Po prostu zrobiło mi się nie dobrze - powiedziałam i skierowałam się do kuchni.
Krzysiek poszedł się umyć i ubrać się po czym dołączył do mnie. Nawet się nie spodziewałam a ten zaczął całować mnie po szyi. Odwróciłam się i zaczęliśmy się całować. Po chwili lekko go odepchnęłam. On usiadł na Krześle i udawał obrarzonego. Podałam mu do stołu śniadanie. Po tej sytuacji wyraźnie poprawił mu się chumor. Usiadłam naprzeci niego ale długo tak nie powiedziałam i znów zrobiło mi się niedobrze. Wstałam i ponownie pobiegłam do łazienki. Gdy wróciłam zobaczyłam uśmiechniętego Krzyśka. Usiadłam obok niego i zaczęłam.
- Z jakiego powodu jest Ci tak wesoło ?
- Domyśl się - zaczął się ze mną drażnić
- Oj tam powiedz - powiedziałam z uśmiechem
- Przekonaj mnie - dalej ciągnął swoją grę
Pocałowałam go sybko i dalej się uśmiechałam.
- To jak powiesz mi teraz?
- A mam pewne podejrzenia co do Twojego stanu... -przerwał i patrzył mi w oczy
- No jakie jakie - dopytywałam
- Może pójdę do apteki - drążył temat
- Po co? - nie rozumiałam jego zachowania
- Dobra ja lecę do tej apteki wrócę za 10 min.
Krzysiek wyszedł z mieszkania a ja dalej nie wiedziałam o co mu chodzi. Po niecałych 10 minutach usłyszałam jak ktoś wkłada klucze do zamka. Domyśliłam się że to mój Krzysiu. Podszedł do mnie, delikatnie pocałował i podał mi test ciążowy. Teraz zrozumiałam jego wcześniejsze zachowanie. Wzięłam test i poszłam do łazienki. Po 5 minutach wyszłam i pokazałam Krzyśkowi test.

Emilka i Krzysiek - w końcu żyje Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz