Mikołaj

47 4 0
                                    

Pewien chłopczyk nie nie nawidził świętego Mikołaja. Zawsze 6.12 dostawał albo węgiel albo marchewkę. Był on pilnym uczniem i był bardzo uczynny. Miał brata który niszczył każdą rzecz którą zobaczył.
Chłopak jak każdy dzień siedział przed komputerem i oglądał Czarodziejkę z księżyca. Nagle do jego pokoju wszedł jego brat. Brat znęcał się nad nim. W końcy wziął jego kolekcję figurek i ją zniszczył. Chłopak był załamany. Od wielu lat prosił rodziców aby mu coś powiedzieli ale zawsze brali jego stronę. W końcu chłopczyk napisał list do Mikołaja. Napisał w nim o całym zdarzeniu i wszystkim o jego bracie. Na następny dzień list znikł. W końcu nadeszły Mikołajki. Chłopak jak zawsze dostał węgiel. Była 23.00 chłopak nadal oglądał filmy na komuterze aż nagle usłyszał mocne tumpniecie. Poszedł do pokoju brata. Zastał w nim świętego Mikołaja który bawi się porozrzucanymi wnętrznościami jego brata. Podszedł do niego Mikołaj i powiedział:
- To co będziesz chciał w przyszłym roku?
- Chce aby moi rodzice zniknęli.
Kiedy nastał dzień rodzice zobaczyli truchlo ich syna. Pobiegli do chłopca i zaczęli pytać się kto to zrobił. Chłopak tylko odparł:
- wasz koniec...

Witam przepraszam za to że nie napisałam tego wcześniej. Do usłyszenia😜

Godzina strachuWhere stories live. Discover now