#12#

474 37 4
                                    

NIESPRAWDZONY !!!

Konkurs w notatce !

***** Oczami Elizabeth******

Trzymaj to pomoże przegonić ból.- Widząc, że nie mogę się ruszać ani się nie odzywam pomógł mi usiąść i wziąć leki. -Spróbuj zasnąć jest już troszkę późno.- Tak też zrobiłam.

Gdy się obudziłam, rozejrzałam się leniwie po pokoju, który nie był moim. Podniosłam się szybko do pozycji leżącej, ale zaraz tego pożałowałam, ponieważ wszystko mnie piekielnie bolało i zwinęłam się w kłębek, przez co spałam z łóżka, co dało mi więcej bólu. Wszystko mnie po prostu bolało. Od stóp po głowę. Gdy spadłam zrobił się mały huk. Przez co na pewno mój porywacz to usłyszał. Nie myliłam się po chwili usłyszałam kroki. Ja nie mogąc ani się ruszyć, ani nic powiedzieć leżałam tam bezbronnie.

- Gdzie jesteś?- Powiedział chodząc po pokoju.- Jezu coś ty zrobiła.- Podszedł do mnie i delikatnie wziął mnie na ręce. Usiadł na łóżku, a mnie posadził sobie na kolona. - Hej.- Powiedział smutnym głosem. Nie odpowiedziałam tylko spuściłam głowę na dół.- Wiem, że się mnie boisz, ale to był mój obowiązek. Gdybym tego nie zrobił mógłbym już teraz leżeć gdzieś zabity w kontenerze na śmieci.- Poruszyłam leciutko głową w geście, że go rozumiem.

- Rozumiem. - Powiedziałam zachrypniętym głosem dla pewnosci  gdbyby nie zobaczył, ze macham głową. Chciałam już zejść z jego kolan, ponieważ było mi nie wygodnie i dawało mi to niepotrzebny ból, ale mnie zatrzymał.

- Ymm. Chcesz może coś zjeść lub się czegoś napić.

- Chciałabym wodę.

- Jasne. - Gdy to powiedział ostrożnie zeszłam z jego kolan i położyłam się na łóżku, a on po cichu wyszedł.

Zamknęłam oczy i myślałam o tym co było kiedyś. Przed pierwszym i drugim porwaniem. Miałam kochającą rodzinę. Mamę, za którą bardzo tęsknie i młodszego brata. Kocham ich na zabój. Są dla mnie wszystkim. Zastanawiam się teraz co robią. Czy tęsknią za mną. Czy w ogóle mnie szukają. Minęły około 2 do 3 tygodnie odkąd tu jestem. Nie mogę tego dokładnie powiedzieć, ponieważ nawet nie wiem, która jest teraz godzina. Myśląc tak nie usłyszałam, że wszedł on. Dopiero gdy poczułam jak materac się ugniata.

- Trzymaj. - Podał mi szklankę z wodą, a ja skinięciem głowy podziękowałam. Gdy chciałam odłożyć szklankę na szafkę nocną, on mi ją zabrał i sam ją położył. - Dasz radę sama wstać. - Powoli wstałam i czekałam na dalsze rozkazy.- Chodź.- Powiedział i delikatnie pociągnął mnie za rękę. Wyszliśmy z pokoju i kierowaliśmy się do salonu gdzie się zatrzymaliśmy. On podniósł pare ciuchów i mi je podał. - Masz, zaraz pokażę Ci gdzie jest łazienka.- Skinęłam głową i znów poszłam za nim. - To tutaj.- Pokazał na drzwi.- Dasz radę sama?- Zapytał, a ja się patrzyłam się tępo na niego nie wiedząc o co mu chodź.- Bo wiesz jeśli nie dasz rady możesz zostać w bieliźnie, a ja ci wtedy pomogę.

- Nie dziękuję.- Odpowiedziałam ledwo.

- Dobra, ale pamiętaj jeśli coś się będzie dziać, coś niepokojącego usłyszę od razu wchodzę, nie ważne czy będziesz naga czy nie, nie obchodzi mnie to. - Pokiwałam jedynie głową, a on mi otworzył drzwi po czym jak weszłam je zamknął. Rozejrzałam się po wnętrzu. Wszystko było w kolorach drewna i ciemnego szarego. Po lewej stronie stała umywalka, lustro i szafka na całą długość ściany. Po prawej była wanna i grzejnik, na którym były rozwieszone ręczniki. Wszystko było bardzo nowocześnie urządzone.

Z początku bałam się jak cholera rozebrać z myślą, że on tu zaraz wejdzie i mi coś zrobi. Niestety to co zobaczyłam w lustrze mną wstrząsnęło, więc szybko zaczęłam się rozbierać i weszłam do wanny, która mówiąc szczerze była ogromna. Spokojnie pomieściła by dwie osoby i jeszcze byłoby miejsce. Namydliłam powoli ciało, płynem do ciała o zapachu maliny, umyłam włosy szamponie również o tym zapachu. - Musiał już się przygotować wcześniej. - Pomyślałam w duch. Na koniec delikatnie wytarłam ciało, aby żadnej rany nie otworzyć ponownie. Ubrałam czystą bieliznę i rzeczy, które dostałam. Wytarłam włosy ręcznikiem i zostawiłam je rozpuszczone. Na sam koniec umyłam zęby, dziękując szczerze w duchu, że nie pominął tego. Powoli wyszłam z łazienki i kierowałam się do salonu gdzie nie było nikogo, ale chwile potem usłyszałam za sobą głos.

- Ooo, nie usłyszałem, że wyszłaś.- Podszedł do mnie i się uśmiechnął.- Siadaj.- Wskazał miejsce na kanapie. Powoli usiadłam jak najdalej od niego. Westchnął tylko na ten czyn. - Słuchaj, rozmawiałem dziś z moim szefem i dogadałem się, że nie sprzeda cię, ani nie odda tamtym.- Wzdrygnęłam się na słowo ,,sprzeda".- Ciężko było go przekonać, ale się udało. Tamtym podrzucimy jakąś laskę, a ty zostaniesz z nami.- Myślałam o tym chwilę. Nie chciałam aby porywali następną kobietę. Ale czy miałam wybór? Nie odpowiedziałam nic tylko się na niego gapiłam.- Chodź, musisz coś zjeść.- Wstał i tak mi się wydaje szedł do kuchni, a ja poszłam w jego ślady.

Kuchnia była ogromna, ciemne meble i białe ściany. Piekarnik, zmywarka, automat do kawy i mikrofalówka. Na środku stał dość duży ciemny stół dla 6 osób, na jednej ścianie znajdowało się duże okno, jak wszystko tutaj, które miało widok na piękny ogród. Nie patrząc na chłopaka podeszłam do okna i się wpatrywałam na ogród.

- Podoba Ci się?- Jego głos wyrwał mnie z zamyśleń. Kiwnęłam tylko głową na tak.- To dzieło mojej siostry, wszystko zrobiła sama i sama dba o niego.

- Piękny, pochwal siostrę od mnie.- Uśmiechnął się na moją odpowiedź.

- Siadaj.- Wskazał na miejsce przy stoję i zrobione tosty.- Smacznego.- Podczas jedzenia nikt nic nie mówił. Gdy skończyłam wstałam i podeszłam do zlewu aby umyć naczynia, ale nie było mi to dane.- Hej, zostaw to. - Podszedł do mnie, zabrał mi talerz i włożył go do zmywarki. Chciałam już coś powiedzieć, ale trzaśnięcie drzwiami mi przeszkodziło. Do kuchni wszedł ten ich cały ,,szef". Miał niebieskie oczy, ale nie takie jak Luke, włosy w kolorze brązu, wysoki, około 25-30 lat. Stałam tak i się na niego patrzyłam.

- Cześć dziecino.- Podszedł powoli do mnie.- No, no niezłą sobie wybrał.- Na te słowa spuściłam głowę.

***** Autorka *****

Hej, hej dawno mnie nie było, wybaczcie. Mam nadzieję, że się wam spodoba. A coś z innej beczki. Już mamy 19 tyś. wyświetleń!!!  Do zobaczenia. <3 <3

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 14, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Skradziona ze snów//W TRAKCIE POPRAWEKWhere stories live. Discover now