#5#

2K 118 3
                                    

UWAGA! ROZDZIAŁ MOŻE ZAWIERAĆ TROSZKĘ BRUTALNE WYDARZENIA. CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.

*****Oczami Elizabeth*****

Po 20 minutach biegu mój bieg zamienił się w chód, aż w końcu nie wytrzymałam i musiałam usiąść. Wyrównałam oddech, ale nagle miałam mroczki przed oczami. Kręciło mi się w głowie i było niedobrze, aż zastała ciemność.

Obudziłam się z strasznym bólem głowy, a raczej nie obudziłam bo nie mogłam podnieść powiek tylko mogłam myśleć. Ostatnie co pamiętam to mroczki przed oczami i ciemność. Usłyszałam, że ktoś wszedł do pokoju.

- A ty ciągle się nie wybudziłaś. Mówiłem podajcie mniejszą dawkę, ale trudno zaraz coś z tym zrobimy.- To był chyba Tom, ale nie jestem pewna. Słyszałam tylko, że czegoś szuka. Tak jakby otwierał i zamykał szuflady.- Ooo, tego szukałem.- Powiedział to i po chwili poczułam jak coś wbija mi się w rękę. To była igła. Nie na widzę tego uczucia. No to mała wybudzamy się.- Czułam jak lekko uderza  mnie w policzek jakby bał się, że zrobi mi krzywdę. Mogłam już otworzyć oczy i tak też zrobiłam.- No nareszcie.- Złapał mnie za ręce i postawił na nogach. Nie miałam jeszcze czucia w nogach,  więc spadłambym na niego, ale mnie trzymał.- Nie możesz jeszcze chodzić, no trudno.- Złapał mnie jak pannę młodą i gdzieś mnie niósł. Chciałam coś powiedzieć, ale wolałam nie bo nie wiedziałam jak mi to wyjdzie. Byliśmy w salonie.

-Połóż mi ją na kolanach.- To powiedział chyba Caine. Nie mogłam nic jeszcze zrobić tylko patrzeć na przebieg wydarzeń. Tom pierw postawił mnie na ziemie i mocno trzymał a potem posadził na kolana Caina.- Ojj, ojj, moja mała narozrabiałaś. Należy ci się kara.- Jego głos był straszny. Bałam się. On wstał i zaniósł mnie do jego sypialni i położył na łóżku. Nie mogła nadal się ruszać mimo, że próbowałam z całych sił. Caine podszedł do szafy wyciągnął nóż, zdjął mi bluzkę i zaczął jeździć tym nożem mi po brzuchu. Zaczęłam się trząś, a on tylko na mnie patrzył ze spokojem.- I co ja mam teraz z tobą zrobić.- Szybko się  pozbył moich spodni i przyłożył mi nóż do uda. Byłam w samej bieliźnie, a on zaczął całować moją szyję aż do dekoltu. Na chwile ustał aby na mnie popatrzyć. Nadal nie mogłam się ruszać jedyne co mogłam to patrzeć i płakać. Nie chciałam tego. Nie chciałam tego ponownie. Tak dobrze myślicie już to przeżyłam.- Co kochana wspomnienia wracają ?- Skąd on to wie ?!

*****

Chodziłam wtedy do 3 gimnazjum. Kochałam szaleć, śmiać się, bawić i tak dalej. Szłam wtedy obok składzika woźnego i ktoś mnie pociągnął za rękę i do niego wepchnął. Był nim mój "PRZYJACIEL". Myślałam, że będzie chciał coś od mnie, ale się strasznie myliłam. Zamknął drzwi tak aby nikt tu nie wszedł.

-Tęskniłaś za mną kochanie?- Spytał i zaczął całować moją szyje. Złapał moje pośladki. Przycisnął mnie do ściany i zdjął mi bluzkę. Próbowałam się wyrywać i bić go, ale był silniejszy. Wyjął nóż i przeciął mi  rękę dość głęboko. 

-Błagam zostaw mnie. NA POMOC!- Pierw prosiłam, a potem krzyczałam. Lecz mężczyzna nie dawał za wygraną. Błagałam w myślach aby to już się skończyło. By był to już koniec. Nagle ktoś pukać do drzwi a potem się dobijać. ''Mój przyjaciel'' szybko się od mnie oderwał i kazał założyć mi bluzkę. Posłusznie wykonałam rozkaz i ubrałam bluzkę, a ten zagroził mi, że jeśli coś komuś powiem, to co tutaj się wydarzyło zrobi mi o wiele  więcej. Ja tylko przytaknęłam, a on schował nóż i otworzył drzwi.

*****

- Co kochana wspomnienia wracają?- Skąd on tak ogólnie o tym mógł wiedzieć skoro ja nikomu o tym nie mówiłam. Nie miałam pojęcia skąd on to wie, ale teraz jest dla mnie ważne, że on mnie może zaraz zabić lub gorzej. Chwile jeszcze się bawił nożem na mojej skórze i  mnie zostawił, wyszedł z pokoju. Ja jeszcze leżałam z godzinę sama aż mogłam się powoli ruszać i ubrałam się. Bardzo powoli wstałam i poszłam do konta i tak siedziałam oraz płakałam.

*****Oczami Caina*****

Poprosiłem Toma aby poszedł po Elizabeth zobaczyć czy się wybudziła czy nie. Jeśli nie to niech jej poda coś aby się wybudziła on się na tych rzeczach zna.

Czekałem z Lukem na Toma i Elizabeth już z 10 min. Chciałem już tam iść sprawdzić co się dzieje, ale jak na zawołanie Tom przyszedł z dziewczyną na rękach.

-Połóż mi ją na kolanach.- Rozkazałem Tomowi a on bez żadnych sprzeciwów to zrobił. Popatrzyłem  jej w oczy i powiedziałem.- Ojj, ojj, moja mała narozrabiałaś. Należy ci się kara.- Podniosłem się nadal trzymając Elizabeth. Zaniosłem ją do mojej sypialni i położyłem ją na łóżko. Zdjąłem jej bluzkę, a wcześniej podszedłem do szafy po nóż. Szybko zdjąłem także z jej spodnie. Zacząłem ją całować od szyi aż do dekoltu. Widziałem, że tego nie chciała, ale kara to kara może nauczy się nie grzebać w czyiś rzeczach. Widziałem w jej oczach łzy, smutek i strach.- Co kochana wspomnienia wracają?- Powiedziałem to specjalnie. Wiedziałem o tym, że została pocięta przez swojego "przyjaciela'' w 3 gimnazjum. Pomęczyłem ją jeszcze trochę ubrałem się i wyszedłem .

-Może trochę ją za ostro potraktowałem. No prawda mogłem chociaż trochę odpuścić.- Myślałem w myślach. Zszedłem do chłopaków na dół aby się rozluźnić. Chłopacy siedzieli i oglądając jakiś mecz. Poszedłem po piwo dla nas i oglądaliśmy razem.

Gdy skończył się film chciałem posprzątać po nas i iść na siłownie sobie trochę poćwiczyć. Pozbierałem puszki od piw i ruszyłem w stronę kuchni, gdy Luke mnie zawołał. Odwróciłem się  i kiwnąłem głową aby mówił.

- Mogę iść zobaczyć co z Elizabeth? Bo wiesz jeszcze nie miałem okazji aby ją poznać. - Spytał takim błagalnym głosem.

- No pewnie. Tylko pamiętaj ona jest moja, a i jeszcze jedno  zaprowadź ją do jej pokoju i powiedz, że bieliznę i takie inne rzeczy ma w łazience, w szafce jest na niej napis '' Elizabeth''. Kiwnął głową, że wszystko rozumiem i udał się do mojej sypialni.

***** Oczami Luka  *****

Poszedłem do sypialni Caina by pogadać z dziewczyną. Może trochę ją poznam bliżej. Wszedłem do sypialni. Szukam dziewczyny wzrokiem, ale nie mogę jej znaleźć. Wiem, że tu jest bo słychać jej płacz. Popatrzyłem w kont, a ona tam siedziała z podkulonymi nogami i głową w dól. Podszedłem do niej, podniosła głowę w górę i spojrzała na mnie zmęczonym wzrokiem,  w oczach miała łzy.

-Hej, nie musisz się mnie bać nic ci nie zrobię. Nazywam się Luke. Chciałem z tobą pogadać poznać cię trochę.

-A potem zgwałcić lub molestować?- No dziewczyno charakterek to ty masz, ale teraz się nie dziwie, że to powiedziała po tym co Caine jej zrobił. Mógł się trochę pohamować.

- Nie, ja takich rzeczy nie robię. Zaraz do ciebie przyjdę poczekaj moment.- Wyszedłem z pokoju i kierowałem się do mojego. Czasami mieszkam tu, a czasami w moim domu to już jest decyzja Caina, bo on jest szefem i go trzeba go słychać. Wszedłem do pokoju i podszedłem do szafy  wyciągnąłem z niej moją koszulkę oraz bluzę i wróciłem do Elizabeth.-  Wróciłem, przyniosłem ci coś do spania.

-Dziękuje.- Powiedziała już nie płacząc.

-Nie ma za co, a teraz chodź do łazienki się wykąpiesz. Caine mówił, że bieliznę i inne rzeczy masz w łazience w szafce, jest na niej twoje imię.- Kiwnęłam głową i próbowała wstać. Podszedłem do niej i jej pomogłem dojść do łazienki.- W łazience będziesz musiała już sobie poradzić sama, ja będę czekał przed drzwiami. -Minęło z 40 minut, a ona wyszła z łazienki. Zaprowadziłem ją do jej pokoju. Położyła się na łóżku, ale zaraz wstała.

-Mam do ciebie pytanie, a raczej dwa pytania .

-Tak ?- Spytałem zaciekawiony.

- Jak znalazłam się w tutaj skoro uciekłam do lasu bo dalej nic nie pamiętam ? I dlaczego gdy ten Tom podał mi jakiś lek czy coś to mogłam otworzyć oczy, ale nie mogłam się ruszyć ?

- Elizabeth, Caine ma bardzo dużo znajomych i taki jeden tam właśnie pilnuje tego lasu i chyba wiesz jak to się skończyło. A co do pytania drugiego to nie mam pojęcia będziesz musiała się spytać Toma bo ja się na tym nie znam, a teraz się połóż spać, dobranoc.

-Dobranoc.

***** Autorka*****

Rozdział 1300 słów no nieźle. Macie może jakieś porady do mnie w pisaniu ? Zachęcam do gwiazdkowania.

Skradziona ze snów//W TRAKCIE POPRAWEKWhere stories live. Discover now