Epilog

59.9K 4.8K 2.4K
                                    

Natychmiast uklęknęłam obok niego, czując jak łzy napływają mi się do oczu. 

- Aron? Cholera odezwij się do mnie - jęknęłam. 

Położyłam rękę na jego twarzy a pod palcami poczułam krew. Zamknęłam oczy, lecz mimo to łzy zaczęły spływać po moich policzkach. 

- To nie może być prawda, nie, nie... - wyszeptałam, przytulając się do niego. 

Wtuliłam twarz w jego tors, pozwalając łzą swobodnie spływać z mojej twarzy. 

Siedziałam tak, aż poczułam czyjąś rękę na ramieniu. 

- Sam, co z nim? - usłyszałam głos Niall'a. - Czy on...

- Tak - wyszlochałam. 

- Jesteś pewna? - zapytał. 

- Co to w ogóle za pytanie- warknęłam, podnosząc się i patrząc na niego z wściekłością. 

- Stąd widzę, że oddycha - odparł, wzruszając ramionami. 

Sama popatrzyłam na Arona i ze zdziwieniem stwierdziłam, że faktycznie klatka piersiowa powoli unosi się i opada. 

- Co? Ale... ale... jak? Czemu on... - zaczęłam się jąkać. 

- Mogę? - zapytał, przysuwając się do niego. 

- Co ty chcesz zro... - zaczęłam, ale zanim skończyłam, Niall spoliczkował Arona. - Oszalałeś? Przestań! - krzyknęłam, odpychając go.

Popatrzyłam na niego z irytacją, po czym kolejny raz popatrzyłam na chłopaka leżącego przede mną. 

- Po co ty to w ogól... - kolejny raz nie udało mi się skończyć, ponieważ Aron powoli zaczął unosić powieki. 

- Moja głowa - jęknął, unosząc rękę i przykładając ją do czoła. - Co tu się dzieje? Gdzie ja jestem?

- Myślałam, że nie żyjesz, jak ty to... - zapytałam z niedowierzaniem. 

W odpowiedzi chłopak uśmiechnął się lekko, podnosząc bluzę pod którą miał coś, co musiało być kamizelką kuloodporną. 

- Czyli mam zrozumieć, że gdybyś jej nie miał nie zasłoniłbyś mnie? - zaśmiałam się, kiedy ocierał mi łzy.

- Chcesz się przekonać? - wychrypiał, podnosząc się powoli do pozycji siedzącej. 

- Nie nigdy więcej mi tego nie rób - mruknęłam, siadając na jego kolanach i obejmując go mocno. 

Aron uśmiechnął się lekko, po czym zaczął mnie delikatnie całować. Jednak odepchnęłam go delikatnie, co bardzo go zdziwiło. 

- Mogę cię o coś zapytać? - zaśmiałam się, widząc jego zawiedzioną minę. 

- O co tylko chcesz - odparł, całując mnie w nos. 

- Skoro miałeś kamizelkę, co ci się stało i dlaczego masz rozcięte czoło? - zapytałam, patrząc na delikatnie krwawiące miejsce. 

- Nie byłem pewny co do tego całego Niall'a - wyjaśnił, patrząc na chłopaka z szacunkiem. - Kiedy Jev strzelił, zasłoniłem cię, ale  spróbowałem odwrócić się też do niego. Poślizgnąłem się na dywanie i uderzyłem głową o ten głupi stolik - dokończył.

- Już myślałam, że zemdlałeś na widok krwi - zaśmiałam się, widząc jego minę.

- Bardzo śmieszne - burknął. 

- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam, przygryzając wargę. 

- Nie wiesz? - mruknął. - Myślałem, że już się zorientowałaś, tak jak zresztą chyba wszyscy. Kocham cię i to cholernie mocno. 

Opiekun [poprawa]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz