2 tygodnie później..
*
- I jak? - zapytałam o wyniki badań Michała.
- Wydaje mi się że już wszystko jest w porządku. - odpowiedział lekarz szukając czegoś na biurku i szperając w szafkach.
- Zgubił coś pan? Może pomóc?
- O tu jest! - wykrzyknął wyjmując pudełko z jakimiś kartkami i słodyczami.. - Proszę.
- Co to właściwie jest?
- Jakieś dziewczyny ciągle przychodzą tu i mówią o pani chłopaku, co chwile przynoszą nowe rzeczy, może to pani mu zanieść?
- Jak one się o tym dowiedziały? - powiedziałam cicho.
- Słucham?
- Tak, pewnie już idę mu zanieść. - uśmiechnęłam się i wzięłam pudełko z biurka.
Wychodząc z gabinetu poczułam wibrowanie mojego telefonu w kieszeni, dzwoniła do mnie Kornelia:
- Hejaa, jak tam? - zapytała uradowana.
- Hejka, u mnie dobrze a u ciebie? - odpowiedziałam.
- Świetnie wręcz! Poznałam nowego chłopaka, spotykamy się dzisiaj o 16.
- Oo to super! Potem dzwoń co i jak z nim.
- No oczywiście, przecież wszystko ci mówię!
- Słuchaj, pamiętasz może tą dziewczynę, na imię ma chyba Marcelina, ta co się dobijała do Michała..wydaję mi się że ona chyba za bardzo się w nim zakochała.
- Ona się w nim zakochała? Skąd to przypuszczenie?
- Lekarz dał mi przed chwilą pudełko z listami i innymi rzeczami od niej dla Michała, może nie powinnam ale z tego co czytam to niezłe rzeczy mu tu wypisuje.
- Co na przykład?
- Zacytuje ci: ,, Wiem że ci się podobam, więc jeśli chcesz zawsze możesz do mnie zadzwonić..'', niżej podała numer.
- Ahahahha nie wytrzymam, laska ma niezłe marzenia.
- Oo albo to: ,, Słodkości dla mojego misia, zdrowiej szybko, kocham cię <3''.
- Zadzwoń na ten numer i powiedz że ma się odpieprzyć.
- Wystarczy że się ogarnie z tym co piszę, z resztą niech Michał to zrobi.
- Dobra lecę się szykować bo się nie wyrobie, paa kckc..-rozłączyła się.
*
- Powiedz mi co to jest. - położyłam pudełko na jego łóżko.
- Kupiłaś mi prezent? - zapytał uśmiechając się.
- No na pewno nie ode mnie. - usiadłam koło niego.
- Nie rozumiem, od kogo to?
- A Marcelinę kojarzysz?
- To od niej? - zaśmiał się.
- Miałeś jej powiedzieć że ma się ogarnąć, jeszcze przed tym jak się tu znalazłeś.
- Kochanie, przecież to nie na serio, może się jej podobam, nie bądź zazdrosna. - mówił dając mi buziaka.
- Może to mało powiedziane i nie jestem zazdrosna tylko wkurzona.
- Tylko jak ona mnie tu znalazła?
- Nie mam pojęcia, gdzie nie jesteśmy, gdzie nie pojedziemy ona zawsze tam jest. Ona cię śledzi czy jak?
- Kurde, nie wiem.
- To może poczytaj co do ciebie pisze i wtedy z nią porozmawiasz.
-Jesteś zła? - złapał mnie za rękę.
- Na ciebie nie..
- Porozmawiam z nią jak tylko ją spotkam, obiecuję.
- Myślę że ja ją szybciej spotkam, więc..
- Dasz jej spokój bo jak jesteś zła może być niebezpiecznie haha.- przerwał mi.
YOU ARE READING
Strona Miłości
FanfictionGłówni bohaterowie Ona: 16 latka,ciemna blondynka o głęboko niebieskich oczach,jest zakochana. Kornelia: Przyjaciółka,także 16 latka. On: Youtuber,brunet o niebieskich oczach,nie ma dziewczyny,19 latek. Remigiusz: Przyjaciel, także 19 latek.