*Rozdział 9 cz.1*

9.3K 863 115
                                    

Zabił dzwon. Złociste promienie słońca okalały jego miedzianą powierzchnię i prezentowały majestatyczne zdobienia w całej okazałości. Chłopiec odziany w lnianą, lśniącą śnieżnobiałym kolorem koszulę z rozpiętym górnym guzikiem, zabił w niego ponownie. Pomagało mu jeszcze siedmiu innych chłopców, ale tylko on jeden się wyróżniał. Tylko na niego patrzyła.

Dźwięk dzwonu rozniósł się po okolicach, pozostawiając za sobą echo. Dziewczyna wzdrygnęła się od głośnego hałasu. Stała daleko, ale i tak czuła drżenie ciała przy każdym uderzeniu serca. Nie mogła odwrócić wzroku od dzwonnicy.

Chłopcy skończyli dzwonić, poczekali aż liny przestały się im wyrywać z rąk i zaczęli się rozchodzić. O czymś rozmawiali, ale nie mogła usłyszeć o czym. Z pewnością o czymś zabawnym, bo każdy z nich się uśmiechał, a co jakiś czas, nawet wybuchał gromkim śmiechem.

Tylko jeden chłopiec został na swoim miejscu.

Dziewczyna poczekała aż reszta zniknie w pobliskim lesie i zdecydowała się wyjść z ukrycia. Długa suknia zaplątała się w wystające gałęzie krzewów, ale z łatwością udało jej się uwolnić. Odgarnęła poły sukni i uśmiechnęła się, patrząc w niebo. Jak zwykle, pogoda była piękna. Białe, puchate chmury pływały po niebie, tworząc najróżniejsze figury. Odbijały się w krystalicznie czystych potokach i pobliskim jeziorze, próbując odepchnąć z jego centrum, widok pobliskich gór.

Dziewczyna zamknęła oczy i odetchnęła. Nigdzie nie było tak czystego powietrza. Zawsze pachniało jak deszcz.

Poszła w stronę dzwonnicy. Chłopiec zdążył ją zauważyć i czekał. Odezwał się dopiero, kiedy stanęła metr od niego.

- Wasza Wysokość. - ukłonił się nisko. Dziewczyna wstrzymała oddech, jak zwykle zachwycona jego gracją i przystojnymi rysami twarzy.

Odgarnęła długie włosy z czoła i dygnęła.

- Wasza Wysokość. - pochyliła głowę. - Co Miłościwy Pan robi w takim miejscu?

Chłopiec uśmiechnął się.

- Szuka ukojenia.

Dziewczyna wyprostowała się i spojrzała mu prosto w oczy. Był od niej wyższy i starszy.

- Ukojenia? - zapytała. - Dzwonnica to nie najlepsze miejsce, aby szukać spokoju.

Chłopiec nachylił się i pocałował ją w jasną dłoń.

- Nie szukam czegoś, ale kogoś.

Dziewczyna zamknęła oczy.

- Wiesz, że to niebezpieczne. - spojrzała na niego smutno. - Jeśli mój ojciec, albo co gorsza twój brat, się dowie...

Chłopiec objął ją i mocno przytulił. Ukryła głowę w jego silnych ramionach.

- Nikt się nie dowie. - obiecał. - A nawet jeśli to przysięgam, że cię obronię.

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i uniosła głowę, aby go pocałować.

Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i uniosła głowę, aby go pocałować

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Przebudzenie: Córka Wiatru [WYDANA]Where stories live. Discover now