Do ostatniej kropli krwi.

88 6 0
                                    

Dziś recenzja tworu autorstwa Rafael_Rexwent.

Gatunek: Science Fiction

Zamiast skrótu fabuły po prostu wstawię opis (to nie tak, że jestem leniwcem, ja po prostu... no dobra, jestem leniwcem):

"Malastare. Planeta znana z wyścigów, pilotów i oczywiście swoich zasobów paliwowych. Pierwsze dwa „towary eksportowe" są szczególnie kojarzone przez mniej legalny półświatek. Za to malasteriańskie paliwo jest niezwykle cennym surowcem, którym interesuje się nawet Republika Galaktyczna. W końcu żaden statek bez niego nie poleci. A bez statków nie ma floty, a więc symbolu potęgi i siły. Na to nie może sobie pozwolić największa potęga galaktyki. W wyniku ostatnich wydarzeń paliwo z Malastare stało się jeszcze bardziej ważne. Inwazja Mandalorian zmusiła mocno osłabioną po ostatniej wojnie Republikę do podjęcia obrony swoich terytoriów.Republika stawiła jej opór, choć każdy dzień coraz bardziej wzmacniał agresorów, a pogrążał dawną potęgę. Dlatego kiedy wywiad Republiki Galaktycznej dowiedział się o planowanej inwazji Mandalorian na Malastare, natychmiast postanowiono wysłać tam flotę. Nie mogli sobie pozwolić na utratę bezcennego paliwa, dzięki któremu opór nie zgasł."

Pilotów powiadasz?

Co do drugiego zdania: w jaki sposób wyścigi są "towarem eksportowym"? I z tego wynikałoby, że oni tam eksportują pilotów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Co do drugiego zdania: w jaki sposób wyścigi są "towarem eksportowym"? I z tego wynikałoby, że oni tam eksportują pilotów... (jak ktoś coś, to z chęcią kupię Josha Duna...) No niech ci będzie, ja wezmę Tylera...

Ostatnie zdanie brzmi tak, jakby używali tego paliwa do podsycania ognia... Well...

Skoro już zaczęłam, prezentuję: błędy:

- "oddaje swojeżycia" Spacja ci uciekła.

- "Teraz niż nic nie możemy zrobić" Podejrzewam, że chodziło ci o "już" 

- tajmskipy...

- kilkakrotnie posklejały ci się wyrazy i myślniki przykleiły się do wyrazów

- "przyglądał się przez iluminator na czarną otchłań kosmosu" Pierwsze słówko na "spoglądał" i będzie cacy.
Ja mimo wszystko nie jestem pewna, czy da się spoglądać NA otchłań...nie, zdecydowanie się nie da...

- "- 444 pociski" Liczebniki ładnie proszę zapisywać słownie, a nie cyframi. (oczywiście poza numerami sektorów i nazwami maszyn. Wtedy możesz zostawić cyfrą)

- "Sir! Dwanaście się przebiło! - pomostku rozległ się doniosły głos" Chyba wcięło ci "na"

Dodatkowe uwagi:

- (na razie) książka składa się z tylko jednego rozdziału, który jest natomiast bardzo długi

- Występuje tam naprawdę dużo nazw własnych, przez co osoba, która wpadła tam tylko na chwilę (jak ja[i ja!{haha, zrobiłam nawias w nawiasie w nawiasie!}]) nie do końca ogarnia o co chodzi

- Autor nie zapomniał o tym, że kosmos jest próżnią, nie ma w nim tlenu i nie rozchodzi się dźwięk. Hura!

W sumie to dość trudno jest mi tu wystawić ocenę, głównie ze względu na krótkość dzieła, ale niech będzie.

Ogólnie: 9/10

Treść: 7/10

Ortografia: 10/10

Szyk zdania: 9/10

Styl: 9/10

Składnia: 10/10

Interpunkcja: 9/10

Fleksja: 10/10

Napisała: Arf i Blackie

Wattpadowe ArcydziełaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz