4.

8 0 0
                                    


Obudził mnie dźwięk tego śmiesznego małego czegoś a inaczej dźwięk budzika. Nie chciało mi się wstać. A po tym jak wczoraj zasnęłam przed laptopem muszę wstać i się trochę ogarnąć. 

Wzięłam ze swojego pokoju (mój pokój, zdjęcie) luźną koszulkę mojego taty w której przeważnie spałam i czyste majtki. Biustonosz zawsze zakładałam przy ubieraniu się, no przeważnie spałam tylko w koszulce i majtkach. I poszłam do łazienki.

 I poszłam do łazienki

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Zdjęłam w łazience brudne ubrania i wrzuciłam do kosza z brudną bielizną. Weszłam pod prysznic. W ciało wtarłam żel o zapachu wanilii a włosy umyłam szamponem o zapachu czekolady i róży. 

Po wyjściu zawinęłam włosy w turban. Buzię posmarowałam kremem. I udałam się do kuchni z myślą zjedzenia czegoś dobrego.

 I udałam się do kuchni z myślą zjedzenia czegoś dobrego

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wstawiłam sobie wodę na kawę i włączyłam radio. Przy jakiejś fajnej piosence zrobiłam sobie tosty z serem i szynką.

Zalewałam sobie kawę gdy usłyszałam:

-Takie widoki to ja mogę mieć codziennie.-Nie dosyć że się wystraszyłam to rozlałam wodę i oparzyłam sobie rękę.

-Debil-wrzasnęłam w stronę ekranu od laptopa gdzie znajdowała się twarz Aleksa. Wystraszył mnie i się oparzyłam. On jest jakiś chory psychicznie jak nic. Podłożyłam rękę pod zimną wodę nie zwracając uwagi na tego łosia. Wkurzona usiadłam z tostami i kawą na które już nie miałam ochoty przed laptopem.

-Co Ty sobie wyobrażasz? Chcesz mnie zabić czy jak? Jak Ci przeszkadzam to się rozłącz okej?-wzięłam łyk kawy, odechciało mi się jeść.

-Spokojnie, ktoś tu chyba wstał lewą nogą, hmm?-zgromiłam go tylko wzrokiem

-Nie moja wina, że wyglądasz jak wyglądasz.

-A weź spadaj-myśli sobie, że wszystko może

-No już, przepraszam okej, już dobrze?-miał smutniejsza minę, niby mu zależało. 

-Mhmm- ugryzłam z przymusem kawałek tosta.

-Wcinaj, wcinaj, jesteś chuda jak patyk-spojrzałam tylko na niego i się nie odezwałam. Ten dzień się jeszcze porządnie nie zaczął a ja mam dosyć. ciekawe co się jeszcze takiego wydarzy że aby wrócę to będę chciała pod kocyk. 

-Ja uciekam, do później, paa i się rozłączyłam, niech nie myśli że ma mnie na każde zawołanie. 

Ubrałam się w:

Ubrałam się w:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


I poleciałam do pracy.


                                                                            $$$


Z nie chęcią wracałam do domu. Po drodze wstąpiłam do sklepu aby zrobić zakupy na jakiś normalny obiad. Nie wiem czemu ale mój żołądek dzisiaj się domaga jedzenia jak za dwóch.

Weszłam do domu obładowana siatkami. Ledwo co weszłam laptop się już darł. Ktoś dobijał się na skype. Nawet już spokojnie nie można do domu wejść. ALEKS. Może i jest ładny ale czy on nie ma innego życia oprócz internetu. Odebrałam i na samym wstępie:

-Nie masz koszulki czy jak? Jest po połowie października zimno a ty na golasa siedzisz w domu Oszalałeś?-Nie żeby mi się nie podobało, po podobało bardzo ale ja się na niczym nie mogłam skupić, nic by mu nie zaszkodziło jak raz czy dwa by coś na siebie ubrał.On odpowiedział mi tylko śmiejąc się:

-Tez się cieszę że cię widzę-i wystawił mi język.

-Na wstępie naszej rozmowy chcę ci powiedzieć-ale oficjalnie powiedział a ja tylko przewróciłam oczami, a udław się.-kontynuując ja idę robić sobie dobry obiadek a ty rób co chcesz.

-Okej, popatrzę na Ciebie-i się uśmiechnął jak mysz na widok sera.

-No chyba nie?!-powiedziałam

-No chyba tak?!-z jeszcze większym uśmiechem

-Lepiej weź ten swój tyłek i bys mi pomógł....

Połączenie zostało zerwane.


I JAK CZYTA TO KTOŚ W OGÓLE?


To tylko zauroczenie...Where stories live. Discover now