Rozdział 11

97.1K 5K 486
                                    




Środa rano

Obudziłam się, a Ethana już nie było obok. Sprawdziłam telefon jednak nie było żadnej wiadomości. Poprzedniej nocy czułam się niesamowicie. Myśląc o tym nie mogłam nic poradzić, że na moich ustach był już uśmiech. Spanie w jego ramionach było jak sen z którego nie chciałam się wybudzić. Niestety, poprzednia noc minęła i nastał ranek. Jednak uśmiech nie schodził mi z ust. Po umyciu się i umalowaniu, zeszłam na dół by coś wziąć do jedzenia do szkoły.

- Ktoś tu miał dobry sen - powiedziała moja mama. Odwróciłam się do niej na co uśmiechnęła się do mnie.

- hm?

- Wyglądasz na szczęśliwą. Miałaś dobry sen? - nawet nie zorientowałam się jak bardzo musiałam wyglądać na szczęśliwą.

- Coś w tym stylu - tylko, że nie był to sen mamo. Zgarnęłam kubeczek z jogurtem i granolą - Do zobaczenia póżniej. Kocham cię.

- Też cię kocham, bądź ostrożna! - usłyszałam od niej zanim wyszłam.

W drodze do szkoły sprawdziłam telefon by sprawdzić czy przypadkiem nie napisał do mnie Ethan lub cokolwiek.. niestety nie napisał. Nie powinnam być zawiedziona ale byłam. To nie jest tak, że złożył mi jakąś obietnicę, ale miałam nadzieje, że będzie miał zamiar napisać do mnie po wczorajszej nocy. Jak widać, myliłam się.

Kiedy przekroczyłam próg szkoły, nie widziałam Ethana w miejscu w którym zazwyczaj stał, zamiast niego było tam Heather. Pomyślałam, że pewnie ma trening z rana.
Wtedy dzwonek zadzwonił i poszłam na pierwszą lekcję.

Usiadłam na swoim miejscu i wyciągnęłam wszystkie potrzebne materiały do lekcji. Rozejrzałam się po klasie ale wciąż go nie widziałam. Zaczęłam się zastanawiać co może robić innego niż bycie na lekcji.

W połowie lekcji jednak przyszedł. Wyglądał na naprawdę zmęczonego, ale wszedł z postawą pokazującą pewność siebie i wyglądał jakby to on przyszedł na czas, a reszta klasy się spóźniła.

- Cieszę się, że raczył pan do nas dołączyć panie Ethan - powiedział nauczyciel jednak Ethan się nie zatrzymał i poszedł do swojej ławki. Obserwowałam go przez całą drogę i nie wyglądał najlepiej, czyżby był chory?

Pierwsza lekcja się skończyła i zbliżała się druga. W końcu nadszedł czas na lunch. Ze względu na fakt, że był dzisiaj ładny dzień, postanowiłam zjeść na dworze. Za boiskiem znajdowała się mała górka gdzie nikt by mnie nie zobaczył, pomyślałam, że jest to najlepsze miejsce dla mnie.

Gdy siedziałam na górce, wyciągnęłam książkę, przekąski, puszkę z lemoniadą i czipsy. Wyjęłam również telefon i słuchawki. Włączyłam muzykę umieszczając słuchawki w uszach i zajadałam przekąski w tym czasie czytając też książkę. Byłam w trakcie czytania drugiego rozdziału kiedy poczułam obok czyjąś obecność. Odwróciłam się szybko zaskoczona i ujrzałam Ethana.

Posłał mi swój słaby uśmiech, a ja wyjęłam słuchawki z uszu.

- Co taka zaskoczona? - spytał. A mam nie być? Nigdy nie rozmawiał ze mną w szkole a tu nagle pojawia się obok mnie.

- Co tu robisz? - spytałam, lekko zdziwiona.

- Jest tu przyjemnie, prawda? - westchnął i podsunął się bliżej mnie. Niespodziewanie jego głową wylądowała na moim barku. Nie miałam pojęcia co robić. Rozejrzałam się dookoła by zobaczyć czy nikt nas nie widzi.

Spojrzałam w dół na jego twarz, miał zamknięte oczy. Wyglądał na zrelaksowanego, ale ja martwiłam się, że ktoś może nas zobaczyć.

- Ethan - powiedziałam. Nie zareagował - Ethan! - spróbowałam znowu. Nic. Próbowałam poruszyć jego głową przez co przez przypadek dotknęłam jego czoła, było naprawdę gorące. Spróbowałam znowu dotknąć jego czoła jednak jego oczy się otworzyły co spowodowało, że odsunęłam dłoń.

Spojrzał na mnie z uśmiechem po czym jego wzrok powędrował w stronę trawy. Nie wyglądał zbyt dobrze. Był blady i martwiłam się o niego.

- Wszystko w porządku?

- Mhm.

- Nie wyglądasz zbyt dobrze - powiedziałam z troską w głosie.

- Zawsze wyglądam dobrze - powiedziałam. Dotknęłam jego czoła które było naprawdę ciepłe.

- Jesteś gorący - zaczęłam bardziej się o niego martwić.

- Sporo razy już to słyszałem, nie musisz mi tego powtarzać - zażartował, wtedy zobaczył moją zmartwioną i poważną minę. Jego uśmiech zniknął, a pózniej uśmiechając się sztucznie odpowiadając - jest okej - nie wierzyłam mu, a on to wiedział - Naprawdę, jest dobrze. Poza tym, zero uczuć, pamiętasz? Więc nie musisz się o mnie martwić - jego słowa mnie zabolały. Nie chciał, żebym się o niego martwiła. Albo nie wierzył, że byłam warta zamartwiania się o niego. - wracam do szkoły - powiedział wstając i odszedł.

Zabolało to moje serce. Powinnam powiedzieć coś, cokolwiek  by zaczekał i nie odchodził. Ale mój mózg mi na to nie pozwalał. Nie wierzył w to, bym mogła się nim zaopiekować. Czy źle robiłam, że się o niego martwiłam? Nie potrzebował mnie, byłam tylko dla jego przyjemności. Patrzyłam jak odchodzi wtedy dzwonek zadzwonił. Westchnęłam i wstałam kierując się do klasy.

Kiedy czwarta lekcja nadeszła, znowu go zobaczyłam. Wciąż słabo wyglądał. Rozmawiał ze swoimi znajomymi ale oni nie zauważyli tego jak źle wyglądał. Ja również nie powinnam się w to mieszać, ponieważ jak on to powiedział.. zero uczuć w naszym dziwnym 'związku'. Postanowiłam, że już nie poruszę tej sprawy.

Kiedy zbliżał się koniec dnia w szkole, nauczycielka w ostatnich kilku minutach lekcji pozwoliła nam się spakować. Usłyszałam Heather gadającą ze swoimi koleżankami. Normalnie nie podsłuchuje ale rozmawiały na temat wyjazdu rodziców Heather na cztery dni. To była dla niej norma, ale to co powiedziała pózniej spowodowało, że moje serce stanęło..

- Ethan będzie mi towarzyszył przez te cztery dni.

- Pamiętajcie żeby się zabezpieczyć - poinstruowała ją jedna koleżanka.

- Oczywiście! - Heather zachichotała. Wiedziałam co miała na myśli, nie powinnam być zaskoczona bo w końcu byli parą. Ale usłyszenie tego.. uderzyło mnie jak kamieniem w głowę. Zerknęłam na Ethana który śmiał się wraz z kumplami. Nie byłam częścią jego idealnego świata.. wiedziałam to. Gdy tylko usłyszałam dzwonek, wyszłam szybko z klasy. Stałam się częścią czegoś, co nie powinno mieć nigdy miejsca. Było mi wstyd..

________________________________
Wow! Mamy już ponad 2k wyświetleń 😳
Jesteście niesamowici 😘

To proste. Ja wykorzystam ciebie. Ty wykorzystasz mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz