3

885 54 0
                                    

Łowca
Jetem Vincent Black. Moją życiową misją jest zabicie wszystkich wampirów jakie chodzą po świecie. Myślałem że już dawno wszystkie zabiłem, a tu jeden pod nosem mi się schował. Wydaje się być z potężnego rodu. Nie pójdzie z nim tak łatwo.
- William masz zdobić zaufanie tego pomiotu piekelnego i sprowadzić go do mnie.
- Tak ojcze. Jak sobie życzysz.
Wyszedł trzaskając drzwiami od gabinetu. Mam nadzieję że mój pierworodny nie popełnił żadnego błędu. Chcę uwolnić świat od tych istot.

William
Nie pozwolę zabić ojcu Nathaniela. Zakochałem się w tym wampirku. Musze go chronić nawet za cenę własnego życia i konfliktu z ojcem. Ciekawe co u niego od incydentu w szkole minął już miesiąc a go nie widziałem w szkole ani razu. Może go odwiedzę i wytłumaczę wszystko.

Nathaniel
Nie mogę się uspokoić. Od tamtego feralnego dnia nie wychodzę z domu. Jak ten człowiek potrafi mi zawrócić w głowie. Jego krew pachniała tak słodko i miała taki intensywny zapach.
Nagle do moich uszu dobiega dźwięk jak ktoś dobija się do drzwi. Jak się okazało sprawcą całego hałasu był William. Co on tu do cholery robi.
- Dzień dobry. Możemy porozmawiać - mówi z nadzieją w głosie.
- Nie mamy o czym.
- Chcę wyjaśnić parę spraw.- jaki on jest irytujący - wiem kim jesteś
Na te słowa moje serce zamarło. Z zamyślenia wyrwał mnie głos mojego gościa.
- Mieszkasz sam.
- Tak
- Co się stało z twoimi rodzicami?
- Zostali zamordowni. Mogę wiedzieć skąd Pan wiem kim jestem?
- Wyjaśnię ci wszystko tylko mi nie przerywaj, dobrze?
- Zgoda.

OstatniWhere stories live. Discover now