Starry Night

246 23 6
                                    

Woohyun x Sunggyu (INFINITE)

Spotkał go leżącego na ławce przy fontannie, która pojedyncze krople wody zrzucała na jego twarz

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Spotkał go leżącego na ławce przy fontannie, która pojedyncze krople wody zrzucała na jego twarz. Nucił pod nosem piosenkę, spoglądając na błękitne niebo. Woohyun oczarowany jego głosem zaczął bić brawo. Sunggyu, bo tak miał na imię chłopak, spojrzał na niego zdezorientowanym wzrokiem. Bał się, że to znowu policja, która, jak twierdził, uwzięła się na niego. Rudowłosy poderwał się do góry, poklepując miejsce obok. Woohyun niepewnie usiadł. Był spięty, bo przecież niecodziennie obca osoba prosi cię, abyś się dosiadł. Po chwili ciszy Sunggyu odezwał się, na co Woohyun lekko wzdrygnął.

- Nie sądzisz, że chmury są tajemnicze? Z jednej strony to jakieś kształty, ale z drugiej wołają do ciebie, abyś je rozszyfrował. – powiedział rudowłosy, spoglądając kątem oka na nowego znajomego.

Brunet rozluźnił się, głos chłopaka był niesamowicie uspokajający. Nie był monotonny i nudny, jak jednego profesora, na którego wykładach Woohyun lubił odsypiać. Był głosem, który każdy chciałby słyszeć zaraz po przebudzeniu.

- Naprawdę tak myślisz? Dla mnie, to raczej nic nadzwyczajnego, zjawisko astronomiczne może, nie ma w czym doszukiwać się rozwiązania. – Sunggyu spojrzał zdziwiony na chłopaka. Wstał z ławki, zupełnie bez powodu obszedł ją kilka razy, jakby nad czymś mocno się zastanawiał i zatrzymał się przy swoim plecaku. 

Wyjął z niego długopis. Ponownie usiadł i chwyciwszy rękę bruneta, zaczął po niej rysować. Rysunek przedstawiał widok z najprawdopodobniej wieżowca, ciemne niebo rozświetlił milionem lśniących gwiazd. I nawet jeśli był to tylko zwykły rysunek, narysowany czarnym długopisem, Woohyun znalazł w nim coś niezwykłego. 

- Zadzwoń do mnie, kiedy będziesz chciał rozszyfrować co szepczą do ciebie gwiazdy. – rzekł, zakładając czarny plecak na lewe ramię.

- Jak mam do ciebie zadzwonić, skoro nie mam twojego numeru? Nawet nie wiem jak się nazywasz. - Rudowłosy jedynie uśmiechnął się.

- Jestem Sunggyu. - odkrzyknął, odchodząc. 

Woohyun siedział na ławce jeszcze piętnaście minut zanim doszło do niego, że zrobiło się już ciemno. Całą drogę do domu nucił piosenkę, którą zasłyszał od chłopaka i doszukiwał sensu w owym rysunku. Przejął go tak bardzo, że całą noc spędził na rozszyfrowaniu go. Jakiś głos w głowie mówił, a wręcz krzyczał, aby go zmył, jednak ten jeden raz zdecydował się posłuchać serca.

Dopiero po dwóch dniach udało mu się zrozumieć, że w jakiś dziwny sposób, ilość okien w bloku, chmur i gwiazd była równa ciągowi liczb. Zaryzykował i zadzwonił. Kiedyś dodzwonił się do zakładu pogrzebowego w Nepalu, a chciał jedynie skontaktować się z ciocią.

- Nareszcie, trochę się martwiłem, że mnie olałeś. – Głos, który nie dawał mu spokoju, odezwał się dokładnie tak, jak go zapamiętał

Starry Night / WoogyuWhere stories live. Discover now