ZWIASTUN / Prolog

38.5K 1.7K 470
                                    

Jak sam tytuł wskazuje przedstawiam wam zwiastun i prolog (a raczej rozdział 0) książki "Przebudzenie: Córka Wiatru" :)

PS: W Zwiastunie pojawia się 1 drobny błąd ale nie mogę go już zmienić (może jak znajdę czas to zmienię cały zwiastun), więc wybaczcie 😕

~~*~~

„Trąba dziwny dźwięk rozsieje,

ogień skrzepnie, blask ściemnieje,

~~w proch powrócą światów dzieje"

„A cóż powstanie ponad nicościami,

gdzie ongi były światy

i Ja, w chęć życia bogaty,

a dziś w umarłych postawiony rzędzie"

fragmenty wiersza „Dies irae" J. Kasprowicza

~~*~~


Siedzieliśmy akurat w kuchni, gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Tata czytał gazetę, popijając powoli parującą herbatę, mama kroiła ogórki na sałatkę, a ja szukałam po szafkach sypanej kawy zbożowej, jednocześnie wymachując pustym białym kubkiem zawieszonym na palcu. Był niedzielny poranek.

Mama spojrzała znacząco na mnie i tatę, po czym odłożyła nóż i wytarła ręce w ścierkę. Ponieważ nikt nie wykazał inicjatywy, sama poszła otworzyć.

– Pewnie poczta – powiedział tata, spokojnie przekręcając stronę gazety. Coś mu jednak widocznie nie pasowało, gdyż zamiast czytać dalej, ściągnął brwi, co poskutkowało pojawieniem się na jego czole charakterystycznej, wyraźnej marsy. Mężczyzna podwinął rękaw koszuli i w zamyśleniu zerknął na zegarek na prawym nadgarstku. – Hmm... W weekend?

Nie słuchając jego rozważań, zaczęłam przeszukiwać jedną z bardziej obiecujących półek. Szklanki stukały, gdy próbowałam w miarę delikatnie je przesuwać, a na wpół opróżnione torebki z przyprawami szeleściły pod naporem moich długich, niecierpliwych palców. W końcu udało mi się znaleźć to, czego wypatrywałam z tak wielkim utęsknieniem. Z satysfakcją wyciągnęłam puszkę kawy zbożowej, którą ktoś, pewnie mama, wcisnął na sam koniec szafki. Zignorowałam to i zadowolona, przesypałam trochę czarnego proszku do kubka, który zalałam następnie wrzącą wodą. Dmuchając na napój, usiadłam do stołu.

– Może przyszła jakaś magiczna paczka – zamyśliłam się. Kubek szybko się nagrzał, a co się z tym wiązało, zaczął parzyć mnie w palce, więc odłożyłam go na blat. – Zamawiałeś coś?

Tata pokręcił głową.

– Pewnie mama. – Upił łyk swojej herbaty. Zrobił ją jakiś czas temu, ale i tak smuga pary unosiła się nad kubkiem, okalając twarz mężczyzny niczym żywe, wijące się macki. – Coś mi chyba wspominała o nowej księdze.

Usłyszeliśmy dźwięk zamykanych drzwi, więc powiedliśmy wzrokiem w kierunku wyjścia z kuchni. Mama wróciła po chwili do pomieszczenia, wymachując niedużą kopertą. Wychodziło więc na to, że tata miał rację, twierdząc, iż przyszła poczta. Najwyraźniej jakiś listonosz miał albo zbyt dużo wolnego czasu, albo wyjątkowo wrednego szefa, skoro kazano mu pracować w niedzielę.

Przekrzywiłam głowę, oglądając nowy dobytek mamy. Zauważyłam, że koperta była już otwarta.

– Co to? – zapytałam ciekawa, wychylając się nad stołem.

Przebudzenie: Córka Wiatru [WYDANA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz