1. Efekt długotrwałej wstrzemięźliwości...

4.2K 179 24
                                    

Pamiętajcie proszę, że pisałam to dosyć dawno, a teraz poprawiane są tylko błędy :)

Rozdział poprawiony przez: fine-by-me (wattpad mnie nie lubi i nie chce publikować oznaczeń ani dedykacji :'()

***

Ta herbatka musiała zawierać coś naprawdę mocnego, bo obaj ledwie kontrolowali swoje ciała. Derek co chwilę błyskał niebieskimi tęczówkami, nie będąc nawet w stanie utrzymać swojej ludzkiej postaci przez cały czas. Co chwilę pojawiała się jego beta forma, przez co ubrania zerwane ze Stilesa były w strzępach. Błądzili rękami po swoich ciałach, badając każdy zakamarek. Derek zaczął powoli kierować ich w stronę swojej sypialni, cały czas całując chłopaka. Gdy Stiles przejechał dłońmi wzdłuż kręgosłupa wilkołaka, zatrzymując je tuż nad pośladkami, nogi bruneta odmówiły współpracy i runął do tyłu, ciągnąc za sobą Stilinskiego.

Sykną z bólu przez nagłe uczucie zimna na rozgrzanej skórze. Nastolatek zauważył, że znajdują się już prawie w salonie i niecały metr od nich jest dywan. Co prawda to nie to samo co łóżko, ale wątpił, żeby w takim stanie byli zdolni przebyć tych kilka dodatkowych kroków. Zsunął się z Dereka i przeturlał się na miękką powierzchnię. Hale szybko nakrył go swoim ciałem, ocierając o siebie ich członki i Stiles nie mógł uwierzyć, że to dzieje się naprawdę. Bał się, że to kolejny sen i obudzi się następnego dnia w swojej sypialni, sfrustrowany i żałosny jak zwykle, posiadając tylko nieodwzajemnione, beznadziejne uczucie do Dereka. Brunet poruszył szybciej biodrami, na co obaj jęczeli i wzdychali od czasu do czasu, szepcząc swoje imiona.

Szatyn rozsunął szerzej nogi, dając wilkołakowi nieme pozwolenie. Hale przez chwilę patrzył mu w oczy, aby upewnić się, że nastolatek wie, co robi. To, co tam zobaczył uświadomiło mu, że dostał niezasłużony prezent od losu, bo od dawna nikt nie patrzył na niego tak, jakby był coś wart. Lecz Stiles widział w nim to, czego nie dostrzegł nikt inny. Derek poczuł ucisk w klatce piersiowej i zrobiło mu się przeraźliwie gorąco przez to, co mógł wyczytać z tych czekoladowych oczu. Chciał, żeby tak zostało, pragnął mieć Stilesa cały czas przy sobie i każdego dnia móc upewnić się przez samo spojrzenie na partnera, że nie jest kompletną porażką. Gdy przytrafi mu się gorszy dzień lub po prostu dopadną go demony przeszłości, chciałby mieć możliwość zniknąć na chwilę dla świata. Tylko że tym razem chciałby, żeby Stiles zostawił dla niego świat na parę godzin. Może tak po prostu przez jakiś czas chciałby poczuć, że to on jest całym światem dla młodszego chłopaka. Dlatego pragnął dać Stilinskiemu powód do pozostania w swoim życiu na więcej niż ten wieczór, żeby młodszy wracał w jego ramiona każdej nocy.

Ostrożnie przesunął dłonią pomiędzy pośladkami Stilesa, całując brzuch i lędźwie, ale gdy tylko przeniósł spojrzenie na wejście nastolatka, w jego oczach pojawiła się żądza trudna do opanowania, i przestał kontrolować swoje ciało, po raz kolejny przyjmując zmienioną formę. Derek wiedział, że w takim stanie nie mógł zbliżyć się do nastolatka, bo najprawdopodobniej zamiast przyjemności zapewniłby mu niezapomnianą dawkę bólu. Próbował się opanować, ale to nic nie dawało.

Stiles, jakby wyczuwając, że coś jest nie w porządku, pchnął go na plecy, tak że wilkołak leżał płasko rozłożony na podłodze. Nastolatek wahał się tylko przez chwilę... Bo co się stanie, jeśli to wszystko jest jednak tylko wynikiem tego cholernego zaklęcia, a Derek jutro będzie przez to zdegustowany, czy wręcz go znienawidzi? Potrząsnął szybko głową, aby odegnać niepotrzebne myśli, będzie się tym wszystkim martwił później. Teraz wreszcie mógł spełnić jedną ze swoich licznych fantazji i na pewno jakieś głupie wątpliwości mu w tym nie przeszkodzą.

The witch with a sense of humor.../ SterekWhere stories live. Discover now