#5-2

315 21 0
                                    

Angel
Wybiegłam z bloku za Michałem. On zaraz odjeżdża.
- Poczekaj- krzyknęłam do brata.
- Jedziesz ze mną?
- Nie. Chciałam zapytać czy Mateusz jeszcze pali?
- Niestety.
- Przekaż mu to- padałam paczkę najlepszych blantów.- Nie mów, że to ode mnie.
- Sama mu to daj.
- Nie. Nie wrócę.
Mateusz
Usłyszałem dzwonek do drzwi. Poszedłem otworzyć.
- Masz- Michał podał mi jakąś paczkę.
- Co to?- zaprosiłem go do środka.
- Siemka- Ekley przywitał się z gościem.
- No elo. Zamierzasz z nią porozmawiać?- zwrócił się do mnie.
- Co ty się jej tak uczepiłeś?
- To jest moja jedyna siora. Chcę, żeby ona nie cierpiała więcej.
- Jeżeli ona chce pogadać, to niech przyjedzie.
- Ona nie jest taka. Nie wyciągnie pierwsza ręki.
- Ja też nie. Mogę mieć każdą- usiadłem obok mojego ziomka.
- Wiesz jak ona teraz wygląda?
- Powiedziałeś to z takim tonem... Pewnie źle.
- Źle to mało powiedziane.
- To idź do niej.
- Stary, nie poznaję cię. Nigdy nie powiedziałeś o niej złego słowa. Teraz gdy się odezwała i masz szansę z nią być, to stała się dla ciebie kurwą.
- Gdybyś wiedział gdzie była, mówiłbyś zupełnie co innego.
- To mi powiedz.
- Była w Łodzi. Znam chłopaków dobrze i pewnie każdy przeleciał ją już kilka razy.
- A może jednak nie.
- Dziadek nie odpuści żadnej, a jeżeli on ją zaliczył, to reszta nie miała już problemu.
- Jesteś serio idiotą, tak myśląc- Michałek wyszedł z mieszkania.

~~~~~~~

Dziewczyna=kłótnia

Mam nadzieję, że domyśliliście się iż Ekley to Marcin. Gdy pisałam pierwszą część to nie wiedziałam jak się na prawdę nazywa. Wybaczcie :'(

Więź 1&2 *w trakcie poprawy*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz