Rozdział 27 - Beznadziejny przypadek

955 64 4
                                    

Zerkałam na niego w czasie lekcji.

-Naomi, odwróć się do tablicy! - zostałam zbesztana kilka razy na różnych przedmiotach.

-Co się stało? - zapytała Aleks. Opowiedziałam jej, o co chodzi. Pokiwała głową ze zrozumieniem. - Powinnaś być ostrożniejsza - poradziła mi. Zgodziłam się z tym całkowicie.

-Co się z tobą dzieje, Naomi? - skuliłam się pod ganiącym wzrokiem pani Agnieszki. - Mylisz się w najprostszych wyrazach!

Zatrzymała mnie po lekcji. Pisałam na tablicy i byłam tak rozkojarzona, że... zrobiłam trzy naprawdę głupie błędy ortograficzne.

-To tylko dzisiaj, jutro już będę skupiona - powiedziałam cicho, a pani pokręciła głową.

-Mam nadzieję, bo inaczej stracimy wielki talent! - rzekła krzepiąco, uśmiechając się. - Załatw tę sprawę jak najszybciej, żebyś nie opuściła się w nauce.

Pokiwałam głową. Musiałam spotkać się z Arminem, i to jak najszybciej. Pewnie już wyszedł ze szkoły, bo w czwartki kończyliśmy językiem polskim. Wyszłam na korytarz.

-Niech to - syknęłam, wyglądając przez okno znajdujące się na drugim piętrze. Szedł tam, w stronę blondynki. Wyjęłam szybko telefon, żeby do niego napisać.

Hej, moglibyśmy się dzisiaj spotkać? Musimy porozmawiać... >

Zobaczyłam, że zatrzymał się i wyjął z kieszeni komórkę, ale... Cisza... Taka bolesna, jakby coś ostrego wbijało mi się w serce. Odkładał już telefon, a ja desperacko wysłałam jeszcze jedną wiadomość.

Proszę... Armin, proszę... >

Jeszcze raz pochylił się nad telefonem. Ale wsunął go do kieszeni. Wyglądał, jakby lekko się wahał, lecz nie trwało to długo. Łzy napłynęły mi do oczu. Patrzyłam, jak odchodzi do tej blondyny, która rozmawiała z Wiktorem.

Poszłam wolnym krokiem do szatni. Wyjęłam słuchawki. Błękitne. Rzuciłabym je w kąt, ale potrzebowałam czegoś, co zdołałoby mnie nieco uspokoić. Włożyłam słuchawki i puściłam po raz pierwszy od kilku lat nierock'ową piosenkę.

But I don't fucking care at all
'Couse I have hella feelings for you
I act like I don't fucking care
Like they ain't even there
'Couse I have hella feelings for you
I act like I don't fucking care
'Couse I'm so fucking scared
I'm only a fool for you

("idfc" Blackbear)

Założyłam sobie głęboko kaptur, żeby nikt nie widział moich zaczerwienionych oczu. Wyszłam z budynku szkoły. Naciągnęłam głębiej zasłonę, bo łzy zaczęły mi spływać po policzkach.

Nagle na kogoś wpadłam. Nie widziałam nikogo, więc straciłam równowagę, zdezorientowana. Który to był raz w tym roku szkolnym...? Przez myśl przeszło mi jeszcze, że tym razem to na pewno nie będzie... on...

Zostałam złapana za ramię tuż nad łokciem. Tak, właśnie! Potrzebuję czegoś, co pomoże mi zadecydować. Czegoś niezależnego ode mnie. Jeśli to nie on, odpuszczę. Jeśli to on... Powtarzałam w myślach. Powoli skierowałam wzrok na mojego "wybawcę", a serce prawie mi stanęło.

-Naomi...? - chyba zauważył moje czerwone oczy, lub także same łzy. - Co się stało?

Moim ciałem wstrząsnął szloch. Poczułam, jak łzy spływają mi po policzkach i szyi. Wyrwałam rękę. Ile jeszcze on będzie mnie męczył? Ile razy spróbuję się poddać, a on spojrzy na mnie swoimi błękitnymi oczami i przekona, że jestem beznadziejnym przypadkiem?

Mój Własny Książę z BajkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz