Past

1.7K 63 5
                                    

Przejechałam wzrokiem po pomieszczeniu. Moje nogi swobodnie zwisały z kuchennego blatu, na którym siedziałam i patrzyłam. Patrzyłam , jak rozluźniona już swobodnie sylwetka Rush'a krząta się po kuchni ,w poszukiwaniu apteczki. Kiedy odwrócił się  z metalową skrzyneczką,jego twarz była skupiona, rysy surowe jak zwykle. Dostrzegłam delikatny zarost na jego policzkach. I zapragnęłam się otrzeć o nie, poczuć ten szorstki dotyk jego skóry. Jego dłoń przejechała po ranie na łydce, a ja mimo, że  wzdrygnęłam się nadal patrzyłam w jego oczy.

- Może zaboleć - powiedział, ale zanim się pochylił by opatrzyć mi ranę na jego ustach pojawił się delikatny, dodający otuchy uśmiech. I wtedy już nie liczyło się nic. Dosłownie, ani nadal pulsująca rana, ani szczypanie spowodowane wodą utlenioną, ani moje drżące ramiona. Uśmiechnęłam się, a w moich oczach wręcz tańczyły małe iskierki. - Rana nie jest głęboka, dlatego bandaż powinien wystarczyć.

Gwałtowny ruch, jaki wykonał przy podnoszeniu spowodował, że jego koszulka podwinęła się, ukazując skrawki umięśnionego brzucha. Moje myśli wirowały, przez co całkowicie nie mogłam się na niczym skupić. Zamrugałam powiekami, czując jak moje oczy mnie szczypią.


- Posłuchaj Jack nie może dowiedzieć się o niczym, nie może się dowiedzieć o na.., o przeszłości - zaczął, a mi aż zakręciło się w głowie. Czyli  dla niego to była tylko i wyłącznie przeszłość ?- Poznałaś mnie na jednej z imprez, w Seattle jasne ?

Potaknęłam tylko głową, ale minutę później poczułam, że muszę to wyrzucić z siebie inaczej wybuchnę.

- Czyli teraz tak to nazywasz, nas nazywasz przeszłością ? - wypaliłam, czując jak fala gorąca zalewa moje policzki. Rush zrobił zbolałą minę, jakbym go uderzyła w twarz. Sfrustrowany przetarł dłonią twarz i krążąc w tę , i z powrotem po kuchni ciągnął za końcówki włosów. 

- Czemu ty to wszystko utrudniasz! - odwrócił się w moją stronę krzycząc - Chciałem, żebyś była bezpieczna, wolałem stracić Cię, ale ze świadomością, że żyjesz ! Niż, że utraciłem Cię na zawsze ! I czy tak trudno jest zrozumieć, że zachowuje się tak ostrożnie, bo nie chcę by Andy się dowiedział ? Jack to gracz, cholerny pieprzony gracz, który wyśpiewał by mu wszystko za pewną cenę ! Ja też wolałbym żyć z wami, żyć z tobą! Nawet nie wiesz, jakie rzeczy byłem zmuszony robić, tu nie ma litości, liczą się tylko interesy !

Zaparło mi dech w piersiach, wpatrywałam się w niego, a kiedy za każdym razem otwierałam usta nie wychodziły z nich żadne słowa. Jack, czyli on też jest w to wszystko wmieszany. Czy on  w ogóle żyje ?

- Jaaaa - udało mi się wyjąkać, ale sama tak właściwie nie wiedziałam, co chcę powiedzieć.

- Wiem - powiedział i zbliżył się do mnie, tak że staliśmy twarzą w twarz - Po prostu bądź ostrożna, nikomu nie mów o tym wszystkim.

Przetarł kark, tak jakby nie wiedząc czy powiedzieć coś więcej, czy może nie. W końcu jednak po raz kolejny się odezwał. Przełknęłam gulę w moim gardle.

- Muszę  wyjechać na trochę czasu, ale wrócę - przy tym z moich ust nieświadomie wydobyło się westchnienie ulgi - Wynająłem to mieszkanie niedawno, nikt o nim nie wie, dlatego jeśli... No wiesz -  znów przetarł kark - Jeśli będziesz kiedyś czuła się obserwowana, albo jeśli będziesz miała ochotę to tu - zrobił pauzę, wyciągając coś z tylnej kieszeni  - masz klucz, tylko bądź ostrożna.

Przy ostatnich słowach i gdy poczułam chłód metalu na moich dłoniach, ogromne ciepło rozlało się po moim sercu, czułam jak łomocze ze szczęścia. Jakbym dostała skrzydeł. Chciałam mu rzucić się na szyję i tylko ostatkiem sił się powstrzymałam.

- Dziękuję - za to wyszeptałam, po czym spojrzałam w jego tęczówki - Jak długo ?

- Tydzień, może dwa - wzruszył ramionami, a ja nie mogłam powstrzymać ogarniającego mnie uczucia zawiedzenia. 

Ja będę za nim tęsknić, właśnie to sobie wtedy uświadomiłam.

Ja znów się od niego uzależniłam.



////

Hej ;) Chcę wam życzyć tylko miłej końcówki dnia i wakacji ;) O i zachęcić do aktywności, a także do czytania mojego nowego opowiadania "Escape".

Buziaki :*

Wasza Leanshidee ;)

Lost keyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz