Rozdział 19 - Rogacz, Lunatyk i Midnight

7.8K 527 243
                                    

Profesor Dumbledore zerknął przez ramię na patrzącego na niego Blacka. Gdyby Black nie był taki wściekły, prawdopodobnie zacząłby w kółko krzyczeć „a nie mówiłem”. Wydawało się okropnie złe to, że jedyna osoba, która wierzyła, że Black jest niewinny była tą osobą, którą według wiary wszystkich chciał zabić. Dumbledore wiedział, że trzeba było wiele, by to naprawić i zamierzał to zacząć w tym miejscu.

- Właśnie usłyszeliśmy bardzo interesującą historię, Peter – powiedział mocno profesor Dumbledore, zwracając spojrzenie na trzęsącego się mężczyznę. – Zamierzasz wyjaśnić, dlaczego zdradziłeś przyjaciół Voldemortowi?

- J-ja nie… Nie wiem… - zająkał się Peter.

- Nawet nie sil się na kłamstwo, Peter – syknął Black, robiąc krok do przodu, a jego dłonie zacisnęły się w pięści, gdy próbował utrzymać nerwy na wodzy. – Byłeś ich Strażnikiem Tajemnicy! Wydałeś Jamesa i Lily Voldemortowi! Wydałeś mu mojego chrześniaka!

Profesor Lupin szybko położył rękę na ramieniu Blacka, zatrzymując go przed zrobieniem czegoś głupiego.

- Jak mogłeś, Peter? – zapytał Lupin z obrzydzeniem. – Jak mogłeś zdradzić nas w taki sposób? Jak mogłeś zdradzić Jamesa i Lily po tym wszystkim, co dla ciebie zrobili? Jak mogłeś zrobić to Harry’emu? Był tylko dzieckiem.

Wreszcie przemówił profesor Snape.

- Muszę przyznać, Pettigrew – powiedział chłodno, - że nie pomoże ci drganie na podłodze niczym dziecko. Nie zamierzamy cię zabić… jeszcze.

- Severusie – ostrzegł profesor Dumbledore, ale nie poprawił komentarza Snape’a. – Czekamy na jakieś wyjaśnienia, Peter.

Peter skulił się, wybuchając płaczem.

- Co miałem zrobił? – zapytał. – Czarny Pan mnie zmusił! Bałem się! Nie jestem odważny! Nigdy nie chciałem, by tak się stało! On… on ma broń… nie rozumiecie… zdobywał… zabiłby mnie! Nie mogłem mu odmówić!

Łzy wypełniły oczy Harry’ego, gdy stał tam w niedowierzaniu. Po raz kolejny wyjaśnienie nie było takie, jak się spodziewał. To było to? To, że Pettigrew się bronił zniszczyło pięć żyć? Zdradził jego rodziców, bo był słaby? Nie nienawidził ich. Nie zrobili mu nic, co sprawiłoby, że cię od nich odwrócił.

- Więc powinieneś umrzeć! – syknął Black. – Powinieneś umrzeć dla swoich przyjaciół tak jak my zrobilibyśmy dla ciebie!

Profesor Dumbledore spojrzał na widzów i spostrzegł Harry’ego.

- Severusie, proszę znajdź sposób, by obezwładnić Petera – powiedział spokojnie. – Minervo, gdybyś mogła poinformować Ministerstwo, bo wierzę, że jest pewna sprawa, która musi być załatwiona, a jest bardzo zaległa. – Dumbledore odwrócił twarz do Rona i Hermiony, gdy profesor McGonagall weszła w kominek. – Wasza dwójka może wyjść, ale muszę nalegać, byście nikomu o tym nie mówili. Póki sprawy nie zostaną rozwiązane, nikt nie może wiedzieć o obecności Syriusza i powrocie Petera z zaświatów.

- Eee… bez obrazy, profesorze, ale jak mamy to zrobić? – zapytała Hermiona. – Wszyscy widzieli, jak Harry oszołomił… eee… Pettigrew w Wielkiej Sali. Jak to mamy wyjaśnić?

- Ja nie wychodzę – parsknął Ron, nie odrywając oczu od Pettigrew. – To… to cośspędziło ze mną trzy lata. Chcę zobaczyć, jak Ministerstwo go zabiera. Jeśli Harry zostaje, ja też.

Profesor Dumbledore skinął głową, po czym podszedł do Harry’ego, profesora Lupina i Blacka.

- Wiecie, że pojawi się do was wiele pytań – powiedział miękko. – My znamy prawdę. Pytaniem jest, co chcemy powiedzieć Ministerstwu? – Spojrzał prosto na trzęsącego się nastolatka, chcąc jakiegoś sygnału, że zwraca uwagę na rozmowę. – Harry, wszystko w porządku?

Nocny Strażnik | TłumaczenieМесто, где живут истории. Откройте их для себя