16. Coraz więcej problemów

212 12 43
                                    

Ostatnim razem zapomniałam o kilku słowach wstępu, więc teraz się będę pilnować.

- Jak się domyśliłaś? - wyszeptała Alex.

Nawet nie próbowała ukryć swojego zdziwienia. Była trochę wystraszona. Wielkimi oczami przypatrywała się przyjaciółce. Ta obojętnie wzruszyła ramionami, po czym środkowym palcem poprawiła swoje okulary. Ten gest zawsze rozbrajał niebieskooką, gdyż Derpy wykonywała ruch powoli, akcentując go dokładnie, czasem z uśmiechem pewnej pani z jednego obrazu niejakiego da Vinci. Odgarnęła długą grzywkę, żeby móc cokolwiek widzieć. Znajdowały się w łazience, która, o dziwo, była pusta. Wiedziały to, ponieważ wcześniej sprawdziły wszystkie kabiny, by mieć większą pewność, że nikt nie usłyszy ich rozmowy.

- Lubię kryminały... - zaczęła. Często zamiast jednej historii mogła opowiedzieć drugą, aby wszystkich bardziej wprowadzić do sytuacji. Na szczęście porzuciła wątek z powieściami i skupiła się na głównym. - Trochę trudno mi było porównać głosy, ponieważ w telewizji albo mówiłaś za mało, albo głos był lekko przekształcony. Do tego dochodziło twoje doinformowanie na temat każdej akcji, nawet tej najmniejszej, które szczególnie było widać na lekcjach WOSu i wszelkie wzburzenia, gdy ktoś podawał błędne informacje - zauważyła i lekko przechyliła głowę.

Alex założyła ręce na piersi i ściągnęła wargi, by dać upust załamaniu swoją osobą. Dobrze, że inni nie są tacy jak Derpy, inaczej świat przepełniony byłby Sherlockami, a wody by już dawno brakło, bo ludzie musieliby jakoś popijać swoje własne suchary słowne. Chojnie obdarzona w biuście dziewczyna uśmiechnęła się z satysfakcją.

- Nie pasowała mi jednak twoja postawa na wuefie... Ze swoimi umiejętnościami powinnaś była być zawsze pierwsza na mecie! - dodała.

Teraz to blondynka wzruszyła ramionami i z uśmieszkiem przypatrywała się płytkom oraz swoim stopom opakowanym w czerwone, wiązane szmaciaki. Zwróciła wzrok na koleżankę, która patrzyła się na nią z wyrzutem. Alex otworzyła szeroko oczy ze zdziwienia.

- No co? - zapytała.

- Czemu nic nam nie powiedziałaś? - spytała w odpowiedzi Derpy (Autorka: *macha* Zrobiłam z ciebie detektywa! Ar u hepi? ^^).

Niebieskooka nie wiedziała do końca jak ma zareagować. W głosie nie wyczuła żadnej intensywnej emocji, co zdarzało się często tejże osobie w okularkach, która często też potrafiła ściągnąć kogoś na ziemię swoją mało motywującą krytyką. Wielbicielka Sonic'a westchnęła cicho.

- Po pierwsze: musiałam wam w pełni zaufać. Mało tego! Mój mózg musiał zyskać potwierdzenie od serduszka, że wam ufam i na odwrót! Po drugie: chciałam poczekać na najbardziej odpowiedni moment, więc uznałam, że to będzie taki sekret-prezent świąteczny. Słowna bransoletka przyjaźni, coś w tym rodzaju. Po trzecie: ktoś mnie powstrzymywał - rozłożyła ręce w geście bezsilności i odetchnęła głęboko. Derpy uniosła brew, jakby pytała się czy będzie dalej to ciągnąć, czy już skończy. Alex postanowiła mówić dalej.
- No, ale spróbuj zrozumieć mój dylemat! Opublikowałabyś jakiś obraz, gdyby twój ulubiony artysta powiedział, żebyś jeszcze to dopieściła i dopiero potem wypuściła w świat? A gdybyś się pytała czy może być, to on by odwlekał, odwlekał, odwlekał i tak cały czas odwle--

- Okej, okej! Powiedzmy, że rozumiem - Derpy nagle postanowiła ukrócić wywód koleżanki, który zdawał się zmierzać donikąd.

Alex oparła się o ścianę pod wysokim oknem. Za plecami poczuła ciepły grzejnik, którego dotknęła dłonią, by trochę ją ogrzać. Dziewczyna praktycznie zawsze miała zimne dłonie, nie ważne czy miała bluzę, czy nie, czy marzła, czy było jej ciepło.
Pogaduszki przerwało gwałtowne otwarcie drzwi i jakieś dziewczyny niezgrabnie i głośno wtoczyły się do środka toalety. Zaczęły wdzięczyć się przed małym lusterkiem umieszczonym nad jedną z białych i prostych umywalek. Odznaczały się na tle kolorowych płytek. Przyjaciółki wymieniły się porozumiewawczymi spojrzeniami. W tym samym momencie zadzwonił dzwonek na lekcje, więc Alex i Derpy uznały, że najwyższy czas wyjść z "oazy ciszy i higieny osobistej". Na wąskim korytarzu, jeszcze przy drzwiach toalety, blondynka spytała:

Blue speed of sound #1 Nadciągają kłopotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz