Obserwatorka #1

2.5K 115 7
                                    

PO AKTUALIZACJI!!  (stara wersja jest nadal dostępna w rozdziale ,,Mini-Info")

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

PO AKTUALIZACJI!!  (stara wersja jest nadal dostępna w rozdziale ,,Mini-Info")

Znalazłam się w dzielnicy Tokio - Ikebukuro. Przybyłam tutaj, ponieważ dowiedziałam się, że mogę tu spotkać pewnego informatora, który mógłby zdobyć potrzebne mi informacje. Niestety ja nie miałam takiej możliwości, a współpraca z nim wiele by mi dała.

Byłam, jestem i będę zmorą w mojej rodzinie. Traktowano mnie jak czarną owcę i chociaż było chwilami okropnie ciężko, to i tak się nie skarżyłam. Złe wspomnienia zalewały nieustannie mój umysł i sprawiły, że zaczęłam widzieć, kiedy ludzie kłamią przez same gesty, ton głosu czy wzrok. Stałam się obserwatorką, która doskonaliła się w swoim fachu bez niczyjej pomocy. Chociaż... to dzięki ludziom się tego nauczyłam. Zabawne do bólu.

- Muszę go znaleźć - szepnęłam sama do siebie. Postanowiłam udać się do jakiegoś baru. W końcu to tam zwykle przesiadują osoby, od których można się czegoś dowiedzieć.


Udałam się do baru i zamówiłam coś do jedzenia, a następnie usiadłam z boku i zaczęłam uważnie przysłuchiwać się innym, jednocześnie nie zwracając na siebie uwagi.

- Podobno jest taka strona, na której tacy ludzie się umawiają... - usłyszałam czyjś przyciszony głos i niemalże drgnęłam. - ...jeśli chcę popełnić samobójstwo...

To było właśnie to, na co czekałam. Skojarzyłam fakty i po dokończeniu posiłku, by nie wzbudzać podejrzeń, wyszłam.

- Istnieje szansa, że to on! - pomyślałam. - Będę udawała, że chcę popełnić samobójstwo...to trochę ryzykowne, ale mam coś w zanadrzu, a poza tym to wielka okazja.

Wróciłam do siebie i zaczęłam przeszukiwać internet. Wkrótce udało mi się i poznałam osobę o imieniu Nakura. Opowiedziałam prawdę o sobie, o tym co mnie spotkało, że cierpiałam...osoba ta sprawiła, że przez chwilę się zawahałam.

- Albo to naprawdę wspaniała osoba, albo on! - pomyślałam marszcząc brwi.

Miałam czekać na spotkanie w parku, a zostało mi jeszcze sporo czasu, więc oparłam się o budynek i czekałam.

- Dobry wieczór - podszedł do mnie brunet w ciemnej kurtce z tajemniczym uśmiechem.

- O...dobry wieczór - odparłam, ale podejrzewałam, że to on - osoba, której potrzebuję.

- Na co czekasz o tak późnej porze ?

- Wiesz...chyba na Ciebie. - odparłam. - Oczywiście jeśli jesteś ,,Nakura". - dodałam po chwili. Trochę mi zajęło domyślenie się tego wszystkiego... - uśmiechnęłam się lekko, by ukryć fakt, że jestem strasznie zdenerwowana.

- To nowość... - zbliżył się po chwili zaczął się śmiać.

- Możemy pogadać tu? Chyba nie musimy iść na.... - nie dał mi skończyć i złapał mnie mocno za rękę.

- Idziemy tam, tak? - spojrzałam w górę.

- Pff... - znów się zaśmiał. Najwyraźniej cała ta sytuacja go bawiła.


Droga wydawała się ciągnąc w nieskończoność, ale gdy dotarliśmy doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, gdzie się znajdowałam... Był to dach budynku, na który przychodzili samobójcy. Wiedziałam też, co może się stać, ale nie zdążyłam zareagować.

Wstrzymałam oddech, gdy poczułam szarpnięcie i zobaczyłam kilkanaście metrów pod moją twarzą plamę...Plamę skrzepłej krwi.

- Chciałaś popełnić samobójstwo, prawda? - zabrał głos brunet. - Powiedz tylko i puszczę. Możesz też krzyczeć i błagać o pomoc - zaśmiał się w straszny sposób...ale nie wiem dlaczego - spodobało mi się to...

- Nigdy nie chciałam popełnić samobójstwa - wypaliłam, a jego uśmiech zaczął znikać - jestem obserwatorem, ale potrzebuję czegoś. Szukałam Ciebie, więc stąd cały ten cyrk. - dodałam. - A, mógłbyś mnie odstawić, Orihara? - mówiąc to starałam się stłumić przerażenie. Znieruchomiał na chwilę, po kilku sekundach odstawił mnie, ale w mgnieniu oka przyparł mnie do ściany, natomiast jego uśmiech powrócił.

- Obserwator, tak? Jestem bardzo ciekawy, wiesz... - zaczął mi się przyglądać.

- Orihara Izaya, prawda ? Trochę o tobie wiem - próbowałam zachować zimną krew i nie pokazać mu, że ledwo oddycham.

- Oh...czyli wiesz kim jestem, tak? - powiedział nieco kpiącym tonem. - Ciekawe...znasz moje imię i nazwisko, ale to za mało...

- Mylisz się - oświadczyłam z powagą. - Nazywasz się Orihara Izaya. Pseudonim: Kanra, Nakura oraz Chrome. - ciągnęłam, jakbym recytowała wiersz. - Masz 23 lata, a urodziłeś się 4 maja. Masz 175cm wzrostu i ważysz 58kg. Twoja grupa krwi to 0. Najbardziej lubisz obserwowanie ludzi, ale nie znosisz Heiwajimy Shizuo ...

- Wystarczy - syknął, a na jego twarzy było widać zdziwienie - Jesteś bardzo ciekawą osobą... - mówiąc to uśmiechną się szeroko i podszedł bliżej.

Przez kilka minut w ogóle się nie odzywał, tylko patrzył na mnie przeszywając mnie wskroś oraz powodując dreszcze, a zarazem z jego twarzy nie schodził uśmiech.

- Sporo wiesz, a ja z kolei nie znam nawet twojego imienia - odezwał się znienacka. - Domyślam się, że wtedy podałaś fałszywe.

- Jestem Daisuke Natsuki - przedstawiłam się. - ... i mam pewną propozycję. - dodałam bez pośpiechu.

- Wiem o Tobie wszystko, więc pracujmy razem - powiedziałam starając się uśmiechnąć i ukryć fakt, że to jak blisko moje twarzy się znajduje, powoduje u mnie zakłopotanie.

Zacisnęłam pięści, ponieważ moje dłonie ciągle się trzęsły.

- Hmm...niech pomyślę... - oznajmił oraz odsunął się i staną na tle nocnego nieba - Raczej wszystkiego nie wiesz, ale...

Na moment zapadła cisza.

- Jesteś interesującą osobą, wiesz? - oświadczył z nijaką powagą. - Może na początek Cię sprawdzę. Później będę musiał dowiedzieć się wszystkiego o Tobie. Ha Ha ! Już nie mogę się doczekać!

Wpatrywał się we mnie bardzo długo, nie przestając się uśmiechać. Resztki sił przeznaczyłam na udawanie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.

W końcu się trochę rozluźniłam, a więc zaczęłam się czuć nieco lepiej w jego towarzystwie.



Natsuki Daisuke - w pierwotnej wersji o tym nie wspominałam, ale nazwisko wzięłam od seijuu Shizuo Heiwajimy - Ono Daisuke, który z kolei jest przyjacielem Hiroshiego Kamiya'i (mój mentor), który daje głos naszemu (mojemu) cudnemu Izaya'i. A Natsuki, bo podczas pisania quizu zerknęłam na swoją półeczkę i książkę Natsuki Mamiya ^^

Dlatego Natsuki Daisuke, to nie przypadkowe imię i nazwisko.

To takie wprowadzenie. Później sposób pisania będzie ,,normalniejszy" xD

Obserwatorka |Izaya Orihara - Durarara|Where stories live. Discover now