Twelve

1.4K 97 4
                                    


[...] Kapitan polskiej reprezentacji, Robert Lewandowski(27l.), widziany był wczoraj z autorką hymnu Euro 2016, Camillą(19l.), na nadmorskiej promenadzie w La Baule. Zagościli w kawiarni Douce Fleur, a swoje spotkanie zakończyli wspólnym podziwianiem zachodu słońca. Czyżby młoda piosenkarka znalazła pocieszenie, po nieszczęśliwym związku z Maćkiem, u boku piłkarza? A może dziewczyna jest powodem rozkojarzenia napastnika, skutkującym brakiem bramek na mistrzostwach Europy? Tego dowiemy się w najbliższym czasie!

Cholera. Skończyłam czytać jeden z artykułów w plotkarskim serwisie i dopiłam swoją czarną kawę. Można się domyśleć, że wcale nie byłam zadowolona z wycieku tej informacji. Teraz się dopiero zacznie. Od rana telefony się urywają, a ja wraz z Igorem staram się spławiać wszystkich ciekawskich reporterów i dziennikarzy. W co ja się wpakowałam? - skarciłam się w myślach. Ostatnie o czym marzyłam, to jeszcze więcej szumu wokół mojej osoby. Do tego dzwonił Maciek, jego też męczą. Wypytują go, czy chce to jakoś skomentować, jak się z tym czuje. Maciek jest jednym z popularniejszych polskich aktorów, a moja ośmiomiesięczna "przygoda" z nim zakończyła się już dawno. Mamy dość dobry kontakt, ale ludzie nadal wracają do czasów, kiedy byliśmy razem, tym bardziej, że zagrał w jednym z moich teledysków i ciągle jesteśmy ze sobą kojarzeni. Jest mi głupio, że przeze mnie musi użerać się z tymi ludźmi.

Wstałam z kanapy, na której spędziłam cały poranek, starając się uspokoić wydzwaniających ludzi, a następnie wyszłam ze swojego pokoju i ruszyłam w stronę Igora, który czekał na mnie w hotelowej restauracji.

Weszłam do dużego pomieszczenia i skierowałam się w stronę Igora i nieznanego mi mężczyzny.
- Cześć! Dobrze, że już jesteś! - chłopak wskazał ręką na nieznajomego - To jest pan Cezary, menedżer Roberta.
- Dzień dobry, miło mi pana poznać - powiedziałam do mężczyzny i podałam mu dłoń.
- Mi panią rownież. Musimy porozmawiać o tym co się wydarzyło. Niestety Robert nie może z nami tu być, ponieważ jest teraz na treningu, ale porozmawiam z nim pózniej. Przejdźmy do rzeczy. - pan Cezary poprawił kołnierzyk w koszuli i usiadł na krześle - Na czas kiedy trwa Euro, takie afery nie są zbyt korzystne. Napewno źle wpływają na samopoczucie piłkarzy, ale też nie działają korzystnie na ich opinie - podrapał się po głowie, a następnie kontynuował - W przypadku Roberta dodatkowym minusem jest to, że stosunkowo niedawno rozstał się z Anią. Co innego gdyby te wszystkie pogłoski były prawdą, a raczej nie są, mam racje? - popatrzył na mnie, lekko unosząc brwi.
-T-tak-odpowiedziałam, wahając się lekko.
- No właśnie. W tym wypadku najlepszą opcją będzie, jeśli rozwiejemy te wątpliwości i pogłoski w szybki, prosty sposób.
- To znaczy? - spytałam i wzięłam łyka wody.
- Razem z panem Cezarym zorganizujemy wywiad. Wybierzemy jakiś większy program, żeby był duży rozgłos i wszystko opowiecie. Oczywiście nie będzie żadnych niedomówień, przygotujemy Was w to, co macie mówić aby rozwiać watpliwości widzów. Nie będzie to nic trudnego, sypniecie, że bardzo się zaprzyjaźniliście, że jesteś fanką Lewandowskiego od dawna i dlatego spędziliście wspólnie wieczór, ale że żadne z was nie zamierza się w nic angażować i że nic z tego nie będzie. - odpowiedział mi Igor.
- Myślę, że to nie będzie nic trudnego. - wtrącił menedżer Roberta - W końcu jest to prawda. Musicie jedynie mówić jasno, bo we wszystkim będą doszukiwać się podtekstu.
- Nie ma sprawy. Myślę, że damy radę.
- To świetnie. Ja będę musiał już was opuścić, ponieważ mam umówione spotkanie, ale jeszcze się odezwę w sprawie omówienia szczegółów wywiadu.
- Do widzenia! - rzuciłam w stronę mężczyzny, a po chwili rownież wyszłam.

Od razu udałam się do swojego pokoju, aby odpowiedzieć znajomym, którzy rownież połknęli te wszystkie plotki i wypisują do mnie, chcąc się dowiedzieć, czy to prawda.

Odpaliłam swojego laptopa i włączyłam Facebooka. Na ekranie wyskoczyło powiadomienie o wiadomości od Dawida. Coś ścisnęło mnie w żołądku, ale wiedziałam, że chłopak wie jakie są portale plotkarskie i uwierzy mi, że nic nie stało się miedzy mną a piłkarzem.

Trzy godziny pózniej

Odłożyłam laptopa i postanowiłam wyjsć się przewietrzyć. Wyszłam z pokoju i akurat wpadłam na kadrę, wracającą z treningu. Zobaczyłam Roberta i postanowiłam podejść. Napastnik stał i rozmawiał z Bartkiem.
- Hej Kami. - powiedział Kapustka gdy tylko mnie zobaczył. - Zostawić Cię samą z Twoim chłopkiem? - zażartował, a w odpowiedzi został lekko uderzony w bok głowy, przez Roberta.
- Ale Ty jesteś zabawny! - rzuciłam sarkastycznie w stronę pomocnika, na co ten się zawadiacko uśmiechnął.
- To takie zabawne, że nie jesteście razem a o Was gadają, a my z Mają jesteśmy i nikt nie robi wokół tego afery.
- Oh, naprawdę? - zrobiłam smutna minę - to chyba raczej śmieszne nie jest. To jest smutne, że tak bardzo nikogo nie interesujesz - odpowiedziałam chłopakowi, a on się zaśmiał.
- Faktycznie, to boli. Pójdę wypłakać się z tego powodu swojej dziewczynie. - odpowiedział ze śmiechem i odszedł w stronę windy. Odprowadziłam go wzrokiem, a potem zwróciłam się do Roberta.
- Rozmawiałam dzisiaj z Twoim menedżerem.
- I co? - zapytał, przeglądając coś akurat w telefonie.
- I razem z Igorem zorganizują wywiad, na którym rozwiejemy wszystkie watpliwości.
- Wątpliwości co do tego, że nic do siebie nie czujemy, czy do tego, że czujemy? - spytał, odrywając się od telefonu i spoglądając na mnie, a ja zamarłam.
- No... - chciałam odpowiedzieć, wybrnąć jakoś z tej niezręcznej sytuacji, ale uratował mnie trener Nawałka, który akurat zawołał Roberta
- Już idę - odkrzyknął - Do zobaczenia. - rzucił brunet, a ja odetchnęłam z ulgą. W zasadzie to nie byłam pewna swoich uczuć co do Roberta. Z jednej strony rozpływałam się na myśl o nim, a z drugiej chciałam jak najszybciej powiedzieć wszystkim, że to nieprawda i mieć już święty spokój.

Nie chciałam siedzieć sama, więc postanowiłam odwiedzić dziewczyny. Stanęłam pod drzwiami z numerem ich pokoju i zapukałam. Po chwili drzwi się otworzyły, a za nimi stała Ewa.
- Hej, Kam - dziewczyna przytuliła mnie na przywitanie. - Wbijaj - zaprosiła, a ja weszłam do środka.
- Ojej, kogo my tu mamy? - usłyszałam męski głos i ujrzałam nikogo innego, jak Bartka. - Jak tam się gadało z chłopakiem? - zaśmiał się, a ja chwyciłam najbliższą poduszkę i rzuciłam nią w niego, niestety udało mu się ją złapać.
- Zamknij się! - wysyczałam, teatralnie przewracając oczami.
- Ej, ranisz - zrobił minę zbitego psiaka i zajął się Mają, która jednak go olała i podeszła do mnie, siadając na fotelu obok.
- I jak tam? Nadal nie dają Ci spokoju? - zapytała z troską w głosie. Obie z Ewą wiedziały, że nie lubię kiedy jest wokół mnie takie zamieszanie zwłaszcza, gdy wywołane jest jakąś krępującą plotką.
- Nie. Igorowi urywa się telefon, a mnie zasypują dziesiątkami maili. - przeczesałam ręką włosy. - Planujemy udzielić wywiadu, w którym wszystko wyjaśnimy.
- Słabo z tym wyszło. Teraz musicie udawać, że nic miedzy wami nie ma. - stwierdził brunet.
- Ale między nami nic nie ma! - odparłam, nie wiedząc o czym mówi.
- Daj spokój, Kam. Wszyscy dookoła widzą, że Robert traktuje cię "inaczej". Jesteś pierwszą dziewczyną od jego rozstania z Anką. Podobasz mu się! - powiedział, jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie. Mnie natomiast ta informacja zamurowała.

Podobam się Robertowi?

***

Hejka! Przepraszam, że rozdziału nie było prawie tydzień, ale nie miałam czasu ani siły. Wyjechałam do Warszawy na koncert, wiec trzy dni z tego miałam zajęte. Przez jakiś czas miałam też w głowie totalną pustkę, bo nie miałam pojęcia jak poprowadzić dalej tą historię. Przez ten czas zdążyłam już to obmyśleć. Wróciłam z Wawy naładowana pozytywną energia i mam nowe pomysły na to opowiadanie.
Chciałam Was jeszcze poinformować, że rozdziały będą teraz krótsze, ponieważ nie mam weny na pisanie ich długich, na ponad 2000 słów. Będą się za to pojawiać częściej.
Mam nadzieję, że pierwsza połowa wakacji minęła wam swietnie i że tak samo dobrze minie wam druga,

Natalia 💖

Be Yourself || R.LOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz