09 ; new hope

267 60 16
                                    

Wyślij do Freya:

Tego dnia byłaś naprawdę szczęśliwa. Nie pamiętam kiedy ostatni raz Cię taką widziałem. To była nasza rocznica ślubu. Polecieliśmy na Maui. Pamiętam, że zawsze chciałaś tam jechać i zrobiłem to wszystko dla Ciebie. Ten mały domek nad morzem, gdzie nikt nas nie mógł obserwować. Już teraz wiem, że była to najlepsza decyzja. Żadnych reporterów i fanek. Spędziliśmy tam najlepszy tydzień. Nie musieliśmy martwić się o nic poza nami samymi. Czułem coraz większą więź między nami. Kochałem Cię jeszcze mocniej niż kiedykolwiek.

W ostatni dzień polecieliśmy helikopterem zwiedzać wyspę. Okropnie się cieszyłaś. Robiłaś zdjęcia, wysyłałaś snapy do swojej rodziny i przyjaciół. Byłaś uśmiechnięta, naprawdę uśmiechnięta. Nie wiedzieliśmy, że to była ta jedna z gorszych decyzji. Gdy wróciliśmy na lądowisko byli wszyscy. Zarówno reporterzy jak i fanki. Przytuliłem Cię do siebie i nie chciałem puszczać. Bałem się, że znowu wybuchniesz. Ale tym razem było inaczej. Powiedziałaś, żebym tam poszedł. Chwyciłem Twoją dłoń, a lampy aparatów odbijały się coraz bardziej w moich soczewkach. Wszyscy reporterzy krzyczeli żebyśmy ustawiali się do zdjęcia, ale nie pozwoliłem na to. Podszedłem do kilku fanek, podpisałem autografy, a Ty nagle zniknęłaś. Kiedy się odwróciłem zauważyłem, że rozmawiasz z jedną z nich. Płakała i przytuliła sie do Ciebie. Nie wiedziałem o czym rozmawiacie dopóki nie podszedłem. Powiedziałaś, że to jest Mia, bardzo chciała mnie poznać, bo nigdy i tak już mnie nie zobaczy. Wtedy pierwszy raz zauważyłem więź między Tobą, a fankami.

Udało Ci się ukończyć studia. Tak bardzo się cieszyłaś. Podczas małej imprezki w domu wzięłaś mnie na bok. Uśmiechnęłaś się i chwyciłaś moją dłoń. Przesunęłaś ją na swój brzuch, a ja nie wiedziałem co myśleć. Mocno przytuliłem się do Ciebie i zacząłem płakać jak małe dziecko. W końcu nam się udało. Powiedziałaś wtedy, że musisz na siebie uważać, bo to jest za wcześnie na mówienie wszystkim że jesteś w ciąży, bo dalej istnieje ryzyko poronienia.

Wtedy już wiedziałem, że Bóg jest po naszej stronie. To była nasza nowa nadzieja.

Harry

~~~~~

Bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, ale to bardzo jestem wdzięczna osobom, które są ze mną od samego początku. Wspierają mnie przy każdym rozdziale. Napiszą miłe słowa. Czasem także przeczytam krytykę i biorę to do siebie. Od razu staram się coś zmienić.

Dziękuję także osobom, które pojawiły się tutaj niedawno. Wasze wsparcie wiele dla mnie znaczy.

Uwielbiam czytać wasze komenatarze. Nie ważne czy są negatywne, czy pozytywne. Po prostu wiem, że jesteście i dziękuję wam bardzo.

Kocham Was.

~~~~~

Proszę komentujcie, gwiazdkujcie, dodawajcie do listy lektur i obserwujcie mnie.

~Dominika

Please Write Back || styles ✔Where stories live. Discover now