21

4.7K 262 23
                                    

DZIĘKUJĘ CI ZA POMYSŁ NA TEN ROZDZIAŁ <3

Chris 

Po wyjściu z pokoju mojej Kiry ruszyłem do pomieszczenia,  w którym znajduję się moja matka.  Idąc korytarzem o zielonych ścianach,  które zdobią obrazy mojej rodziny myślę o mojej księżniczce.  Jak ja mam jej to wszystko powiedzieć?  Uzna,  że to moja wina i będzie mieć rację.  Nawet nie mogę jej nazywać moją,  ponieważ nawet jej nie naznaczyłem. 

Nie chcąc już dłużej o tym myśleć kieruje się już do mojej matki. Podchodzę do drzwi po mojej lewej i je otwieram.  Pomieszczenie jest mi tak dobrze znane,  że nie zwracam na nie większej uwagi.  Moja matka stoi przy oknie podziwiając widoki za nim. 

- Witaj mamo,  co Cię do mnie sprowadza ? - kobieta odwraca się,  a na jej twarzy widnieje uśmiech.  Dawno jej nie widziałem,  ponieważ każdy z nas był czymś zajęty ja główną siedzibą i mają watahą tutaj,  a ona pozostałymi,  którzy są za młodzi lub w wieku,  który im nie pozwala na nic więcej niż spokojne spędzenie dnia razem ze sobą.  Moja matka jest bardzo piękną kobietą.  Ma 43 lata,  a wygląda na 30. Jest wysportowana,  szczupła,  ma piękne ciemno brązowe włosy,  lekko kręcone.  Jej twarz jest sama w sobie idealna,  więc się nie maluje, długie ciemne rzęsy, zielone oczy. Alex jest jej młodszą wersją, ma takie same włosy może odrobinę ciemniejsze, oczy ciemne tak samo  jak ja odziedziczyła po ojcu. Pozostałe rzeczy są prawie identyczne, więc dlatego wszyscy uważają Alex za młodszą wersję mamy.

- Synku, kochanie jak ja Cię dawno widziałam. -  mama podchodzi do mnie i przytula mnie jak bym był małym chłopcem. - Zmieniłeś się od naszego ostatniego spotkania,  zmężniałeś. - śmieje się i wypuszcza mnie z uścisku przyglądając się z dziwnym uśmiechem.

- Wcale tak bardzo się nie zmieniłem mamo, opowiadaj co tam u Ciebie i dlaczego tutaj jesteś ? Oczywiście ciesze się że przyjechałaś, ale znam Cię i musiało coś się stać, że nas odwiedziłaś- znam moją mamę, a ona mnie więc wie, że nie lubię kiedy o czymś nie wiem lub kiedy owija się w bawełnę.

- Jak zwykle niecierpliwy.- śmieje się i siada na jednym z krzeseł. -  Usiądź koło mnie proszę. - cieka aż wykonam jej prośbę.-  Nic się nie stało po prostu chciałam odwiedzić syna i córkę. - znów uśmiecha się w ten sposób, który oznacza, że coś jest na rzeczy. - Co tam u Alex ? Jak szkoła ? Stado ? Nie ma żadnych problemów ? - matka zasypuje mnie pytaniami, czy coś wie. Może dowiedziała się o ludziach, których zaatakowali nas już prawie dwa tygodnie temu?

- Mamo zapewne nie po to przyjechałaś tak długą drogę, aby zapytać się co u nas, prawda?- moja matka wstaje i chodzi po pokoju tyłem odwrócona do mnie. Jestem lekko zdezorientowany. 

- Dobrze masz mnie kochanie.-  zwraca się do mnie czule, chodź wolał bym, aby osobą, która to powiedziała dziewczyna, która śpi w jednym z pokoi. -  Przyjechałam, ponieważ miałam powód, a wiesz może co to za powód synku?- odwraca się do mnie twarzą i śmieje się. Skąd ja mam to wiedzieć!? 

~~ Spokojnie, przecież zawsze tak to wygląda zaraz nam powie.- mówi mój wilk

~~ Wiem, ale nie mam na to czasu i ochoty na zgadywanki. - odpowiadam mu zirytowany

~~ Masz racje powinniśmy być teraz przy naszej mate, ona nas potrzebuje. Proszę chodźmy do niej, chce ją przytulić. - skomle żałośnie mój wilk, ja też wolałbym być przy niej.

~~ Odkąd tak się odzywasz w stosunku moich dziewczyn? Nigdy nie byłeś za przytulaniem dziewczyn.

~~ Odkąd tą dziewczyna okazała się NASZĄ mate. Nigdy nie chciałem innej dziewczyn, ale ty oczywiście wolałeś latać za innymi niż poczekać na naszą mate. W ogóle czy ona nasz zechcę  po tym wszystkim i z naszą przeszłością ?

WilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz