5

8.7K 477 16
                                    

Chris


Wracam właśnie z zebrania alf. Gdy wjechałem na teren mojego stada. Poczułem niepokój, strach, niedowierzanie i te wszystkie uczucia nie były moje lecz mojego stada. Przyspieszyłem i po 30 minutach byłem na miejscu, zaparkowane samochód przed domek i ruszyłem za zapachem mojego stada, który mieszał się z wonią obcych wilków. Gdy dotarłem na polane za domem ujrzałem moje stado, które przyglądała się czemuś przy jeziorze od razu poszłam w ich ślady i ujrzałem, toczącą się walkę, w której brał udział jakiś niesamowity biały wilk i 10 pozostałych atakujących go. Chciałem się przemienić i bronić mojego stada i terenu. Ale najpierw musiałem się dowiedzieć o co tu chodzi. Połączyłem się z Mike myślami.

Mike co tu się do cholery dzieje? Gdzie ty jesteś?

Nie musiałem długo czekać na odpowiedź.

Chris ? Wróciłeś dzięki Bogu. Musimy jej pomóc nie może sama walczyć.

Ujrzałem chłopaka, który się do mnie zbliżał na jego twarzy było widać złość, gniew i zmartwienie. Gdy był już przy mnie na skoczyłem na niego wściekły, chcący natychmiastowej odpowiedzi.

- Gadaj o co tu chodzi, dlaczego jakiś wilk toczy walkę na naszym teretorium, a wy stoicie i się tylko temu przyglądacie i co najważniejsze dlaczego nic mi kurwa nie powiedziałeś !?

- Uspokój się wszystko ci później wyjaśnię, ale teraz cię błagam jako przyjaciela musimy jej pomóc.

- Nigdzie się stąd nie ruszymy do puki mi nie wyjaśnisz kim jest ta ona i co tu się dzieje.

Wiedziałem, że połączył się z kimś innym, bo przeniósł na chwile swój wzrok ode mnie w stronę toczącej się bitwy. Pozostały już tylko dwa wilki biały i czarny. Nie mogłem uwierzyć jak to jest możliwe, ponieważ jeszcze chwilę temu było ich 10.

- Mike masz mu wszystko powiedzieć on tylko zacisnął pięść i zęby, bo w tym samym momencie biały wilk oberwał w żebra. Poczułem coś dziwnego, mój wilk chciał zabić tego, który to uczynił, lecz szybko stłumiłem to uczucie. Gdy już było po wszystkim chciałem, aby mój przyjaciel mi wszystko w końcu wyjaśniładnie to nie jest takie trudne, ale jego juz nie było, biegł tylko przez tłum w stronę białego wilka, który był cały we krwi. Ruszyłem powoli w ich stronę zobaczyłem jak Mike przytula wilka i znowu pojawiło się to głupie uczucie, a ja ponownie je stłumiłem. Byłem wściekły.

Co tu się do cholery wyprawia? I kim ty jesteś? Gadaj?

Wiedziałem, że mój ton alfy na nią nie zadziała było widać że sama jest alfą. Byłem już co raz bliżej chciałem już ją zobaczyć i dowiedzieć się wszystkiego.

Nie twój interes kim jestem. Twoje stado jest bezpieczne nic im nie zrobię, wręcz im pomogłam, gdy ciebie nie było. I nie waż się mi rozkazywać!

Byłem jeszcze bardziej zły co mona sobie myśli to jest moje teretorium i moje stado. Wyłoniłem się w końcu z tłumu i ujrzałem białego wilka z niebieskimi pasemkami wcześniej nie było ich widać, ponieważ z daleka pokrywały się z plamami po krwi. Widziałem jak patrzy na mojego kumpla, a po chwili przeniosła wzrok na mnie . Poczułem coś czego nie czułem nigdy w życiu to było ja oberwanie zimną wodą, lecz to było przyjemne. Czułem iskierki na palcach i to ja serce przyspiesza mi bardzo szybko. Mógłbym się tak czuć przez całą wieczność tak miło, błogo i radośnie, ale z mojego stanu wyrwał mnie wycie i to nie taki, które wydobywa się z tęsknoty, czy radości to było wycie z bólu. To było przerażające nie wiedziałem co mam robić, ponieważ dziewczyna, z którą się właśnie połączyłem cierpiała i nie wiedząc dlaczego, powinna w końcu czuć to samo co ja . Wpatrywałem się w nią w osłupieniu, gdy nagle się wycofała i uciekła. To podziałało jak rozrusznik. Spojrzałem na kumpla, który znowu próbował uciec bez wyjaśnień, a teraz potrzebowałem ich jeszcze więcej. Szybko złapałem go za ramię i obróciłem w moją stronę.

WilczycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz