Godzina 7.
Kurde zaspałam, budzik ostatnio zepsułam kiedy chciałam go wyłączyć i upadł na podłogę, mówiłam o tym bratu i przypominałam mu, żeby mnie obudził, ale chyba się obraził. Podeszłam do szafy wyjęłam z niej czarne rurki, białą bluzkę i czystą bieliznę, weszłam do łazienki ubrałam się i rozczesałam włosy i zrobiłam z nich kucyka. Zeszłam na dół do kuchni i zjadłam śniadanie. Weszłam szybko do łazienki i umyłam zęby.
Było 5 po ósmej co oznaczało, że to ja się spóźniłam, a nie Harry. Przed szkołą widziałam tylko jego samochód. Usiadłam na schodach przed budynkiem i czekałam aż przyjdzie. Za sobą poczułam czyjś oddech odwróciłam się i zobaczyłam Harrego z jego uśmieszkiem.
- Gdzie jedziemy ? - zapytałam
- Nie jedziemy proste.
- Dlaczego ?
- Bo ty się spóźniłaś nie a nie ja.
- Otwórz samochód.
- Magiczne słówko ?
- Proszę - wymamrotałam
- Słucham ?
- Proszę - powiedziałam głośniej
- Jest otwarty wsiadaj.
Wsiadłam do samochodu, po czym odjechaliśmy.
- Harry ?
- Tak ?
- Mogę poprowadzić ?
- Nie teraz.
- A kiedy ?
- Dziś na wyścigach.
- Co ? Ja nie potrafię.
- Ha ha ha ty czegoś kochanie nie zrobisz ?
- Co powiedziałeś ?
- Że ty czegoś nie zrobisz ?
- Nie to tylko to pomiędzy tym tamtym - powiedziałam i zaczęłam gestykulować rękami.
- WTF o co ci chodzi ?
- O ten tramwaj co nie chodzi - zaśmiałam się
- To chcesz wiedzieć gdzie jedziemy ?
- Nie !
- Dobrze jak sobie życzysz kochanie - powiedziałem odwróciłem do niej głowę uśmiechnąłem się i czekałem na jej reakcję.
Zaśmiałam się i odwróciłam głowę w stronę okna.
Kiedy dojechaliśmy... na plażę tak jedliśmy kanapki, które robił sam mistrz kuchni Harry Styles.
- Jak ? Dobre ? - spytał się niepewnie Harry
- Pyszne kochanie - powiedziałam i zaśmiałam się.
- Jak ty do mnie powiedziałaś ?
- Co nie podoba ci się
- Podoba i to bardzo
- To dobrze kochanie.
Przez cały dzień byliśmy na razem na plaży, znaleźliśmy latawiec, a Harry nauczył mnie go puszczać.
Kiedy Harry odwiózł mnie do domu zaczęłam podrabiać podpis mojej mamy. Usłyszałam jak drzwi się od mojego pokoju się otwierają, szybko dzienniczek z usprawiedliwieniem rzuciłam pod łóżko.
- Cześć córeczko.
- Cześć mamo.
- To jest Piti
- Cześć
- Cześć - odpowiedział chłopak.
- Mia może przedstawiłabyś Pitiego swoim znajomym ?
- Dobrze mamo, ale mogę jutro, bo dziś idę z Katiną do kina.
- Dobrze - powiedziała moja mama ale nie była za bardzo zadowolona.
- Do zobaczenia Mia - powiedział chłopak.
- Cześć Piti - odpowiedziałam, po czym chłopak wyszedł z domu.
- Mamo w sobotę do niego zadzwonię obiecuję.
- Dobrze córeczko.
YOU ARE READING
Harry, Mia, Brian i wyścigi.
FanfictionMia ma starszego brata, który bierze udział w nielegalnych wyścigach. Pewnego dnia na urodzinach swojej przyjaciółki Katiny poznaje Harrego, który również bierze udział w wyścigach. Dziewczyna zakochuje się w nim, a Brian jej brat nie chce zgodzić...