Rozdział 8.

226 8 0
                                    

Kiedy wracałam do domu ciągle jechał za mną Harry. Jechał jakiś samochód.

- Wsiadaj maleńka - powiedział jakiś pijak z auta.

- Nie dzięki - powiedziałam

- Chodź! - krzyknął 

- Nie !

Harry przyglądał się całej tej sytuacji. Kiedy facet chciał już wysiąść z auta...

- Zostaw ją ona jest ze mną. - krzyknął z groźną miną.

-Dobra, dobra. - powiedział po czym odjechał.

-Wsiadaj Mia nie mam zamiaru bić się z twojego powodu i tak mam już dużo problemów.

- Dzięki. - wsiadłam do samochodu.


Po jakiś 30 minutach byliśmy koło mojego domu.

- Dziękuję Harry. - powiedziałam po czym wyszłam z samochodu. Zobaczyłam, że Harry wychodzi z auta i idzie w moją stronę.

- Byłaś dziś bardzo dzielna - szepnął mi do ucha

- Wiem - odpowiedziałam z pewnością siebie. Po czym zaczął całować mnie w szyję, przez co się nieco zarumieniłam, on tylko się uśmiechnął, kiedy chciałam go pocałować w usta powiedział:

- Oj Mia, Mia jesteś pełna sprzeczności. Nazywasz mnie świnią, brutalem ale lubisz, kiedy Cię całuję - po czym zaczął się śmiać, a ja uderzyłam go w policzek i ruszyłam w stronę drzwi. - Nie dasz mi buziaka na dobranoc ? - zapytał.

Wkurzona weszłam przekroczyłam próg domu.

-Mia! Gdzie byłaś - usłyszałam głos Katiny z salonu

-Uciekaliśmy przed policją.

- Uciekaliście ?

- Tak ja i Harry.

Nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do domu wstałam z kanapy.

- Mia! - krzyknął mój brat

- Co chcesz Brian ? 

- Dlaczego byłaś na wyścigach ?

- A dlaczego nie ?

- Bo nie !

- Ha, bo nie ! - krzyknęłam przedrzeźniając go.

- To moja wina, ja chciałam, żeby Mia poszła ze mną na wyścigi - powiedziała Katina

- Przestań, Katina - powiedziałam do niej.

- Ja wiem, że Mia chciała spotkać się z tym fagasem Harrym !

Chciałam coś powiedzieć, ale usłyszałam dzwonek do drzwi była to mama Katiny.

- Jeszcze wrócimy do tej rozmowy Mia - oznajmił mój brat, po czym poszedł do swojego pokoju.

Pożegnałam się z Katiną, po czym poszłam do łazienki umyłam się i poszłam spać.

Harry, Mia, Brian i wyścigi.Where stories live. Discover now