Rozdział 6

2.1K 130 12
                                    

Gdy wszystko było już załatwione mogliśmy jechać na plażę. Po jakimś czasie byliśmy na miejscu. Jako, że ocean jest daleko od naszego domu przyjechaliśmy autem, który prowadził Luke. Zaparkował samochód na małym parkingu przy jakimś sklepie. Wysiedliśmy z pojazdu i udaliśmy się na plażę. Znaleźliśmy puste miejsce, gdzie rozłożyliśmy nasze rzeczy. Zdjąłem moją koszulkę i rzuciłem ją na piasek, rozkładając się na kocu. Postanowiłem się najpierw trochę opalić. Dziewczyny również zdjęły ubrania, zostając w strojach kąpielowych. Po chwili leżały obok mnie, opalając się.

-Luke na co czekasz?-zapytałem, widząc, że chłopak jest jeszcze w bluzce.

-Co?-zapytał. Chyba go przywróciłem na ziemię.

-Zdejmuj bluzkę i opalaj się z nami-powiedziała Van. Zdjął koszulkę i o kurwa. Jakie on ma ciało.

-Ash, gapisz się-walnęła mnie w ramię Selena, szepcząc mi do ucha. Odwróciłem wzrok, obracając się na plecy, by go nie widzieć. Założyłem okulary, które zakryły moje różowe policzki.

-Idziemy popływać-oznajmiła szatynka, ciągnąc za sobą Sel .

-Ja zostanę-odezwał się Luke. On zrobił to specjalnie. Usiadł obok mnie, gdyż zasłonił mi trochę słońca. Przez to, że patrzyłem się w górę, nie widziałem tego co działo się dookoła mnie. Wpadłem na pomysł, by trochę podrażnić się z Luke'iem.

-Posmarujesz mi plecy?-zapytałem, obracając się na brzuch.

-Że co?

-Pytam czy posmarujesz mi plecy, bo nie chcę się spalić-powiedziałem, wyjmując z torby krem.

-Czemu ja?

-Bo dziewczyny poszły pływać, więc zostałeś tylko ty-oznajmiłem i podałem mu tubkę. Mruknął tylko coś niezrozumiale pod nosem i wziął krem. Doczołgał się do mnie na kolanach i wylał trochę balsamu do opalania na moje plecy. Poczułem przyjemny chłód tłustej mazi. Usiadł na moich udach i zaczął rozcierać płyn po moim rozgrzanym od słońca ciele. Jego ręce znalazły się u dołu moich pleców, wmasowując balsam. Później powędrowały w górę, rozsmarowując go na moich całych plecach. Cały czas czułem dreszcze wywołane jego dotykiem oraz przyjemność, gdy chłopak mnie masował. Następnie wcierał krem w moje ramiona i kark. Po chwili zabrał swoje dłonie i zszedł ze mnie, więc otworzyłem oczy, które sam nie wiem kiedy zamknąłem. Zawiedziony, że to koniec odezwałem się:

-Już? Tak szybko?

-No, a co? Chcesz więcej?-zapytał, uśmiechając się flirciarsko.

-Zapomnij-powiedziałem i zamknąłem oczy, czując ciepłe promienie słońca na moim ciele. Po chwili poczułem, że ktoś usiadł na mnie okrakiem.

-Zejdź ze mnie-warknąłem.

-Ja nie wiem jak ty, ale mam ochotę na więcej-mruknął mi do ucha blondyn i przygryzł mój płatek. Przeszły mnie dreszcze. Kurde, czemu muszę być chłopakiem? Zadałem sobie pytanie, gdy odczułem lekkie podniecenie.

-Luke, jesteśmy w miejscu publicznym, na plaży. Nie boisz się, że ktoś nas zobaczy?-spytałem, gdy chłopak zaczął całować mnie w szyję.

-Jak nie, to nie-odpowiedział i ponownie ze mnie zszedł.

-Idę do wody-oznajmił, wstając i zostawił mnie samego. Leżałem tak dość długi czas i prawie zasnąłem, gdy:

-Buuu!-ktoś krzyknął mi do ucha, strasząc mnie. Automatycznie podniosłem się z koca do siadu, patrząc na tę osobę, którą okazała się Selena morderczym wzrokiem.

-Czy ciebie już do końca pogrzało?-zapytałem wkurzony.

-Kolejnego coś ugryzło.

-Odczep się-wszystko mnie bardzo irytowało.

Brothers, or maybe not? - LashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz