Rozdział 1

64 5 2
                                    

(Płacz dziecka)

-Gratulację! Ma pani dziewczynkę!

Krzyknęła położna..oczywiście rodzice dziecka już dawno znali płeć..

Długo myśleli nad imieniem..myśleli nad Marią..Magdą..Alicją..i takich innych.. Aż w końcu zadecydowali że nazwą dziewczynkę Aniela.. Dali jej imię po jej praprababci.

Dzieciństwo Anieli minęło jej fantastycznie..nauczyła się robić babki z piasku..co potem okazało się być przydatne do zabawy w restaurację. Miała swoją paczkę, no można tak powiedzieć, innymi słowy miała swoją grupkę znajomych.

Jednego letniego wieczoru rodzice Anieli postanowili że wybiorą się na kawę do zaprzyjaźnionych sąsiadów. Z uwagi na to że w domu nie miał się kto zająć małą Anielą to zabrali ją ze sobą. Mała nie była jakaś nie grzeczna czy coś w tym rodzaju..ale się po prostu bali jak Aniela zareaguje na ludzi, których nigdy przedtem nie widziała. Ku ich obawom mała szybko się zaklimatyzowała w nowym otoczeniu,czyli w domu państwa Koralinów. Państwo Koralinowie mieli córęczkę Patrycję. Pomiędzy Anielą i Patrycją był rok różnicy. Po jakimś czasie zaczęły sie razem bawić..

-Anielka idziemy do domku!- krzyknęła mama Anieli

Dziewczynki z wielkim bólem musiały się pożegnać. Jak dziewczynka i jej rodzice wrócili do domu od razu spostrzegli że ma ona w rączkach jakąś nie znaną im zabwkę ( z regóły to rodzice wiedzą jakie zabawki ma ich dziecko..no bo przecież sami im je kupują..zazwyczaj). Ojciec dziewczynki od razu stwierdził że ta zabawka należy do małej Patrycji..dziecka sąsiadów.

Ty i Ja..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz