1.

622 24 5
                                    

Właśnie wracałam ze szkoły. Alya mnie odprowadziła jest najlepszą przyjaciółką. Gdy weszłam do domu od razu powitał mnie zapach wypieków rodziców. Wtedy to usłyszałam

-Marinett, musimy ci co powiedzieć. Przeprowadzamy się do Chin. Dostalimy propozycje pracy w znanej firmie i musimy tam wyjechać.- nie! To nie może być prawda! Mam zostawić przyjaciół? Ja tu mam życie. Kto będzie chronił Paryż?

-A-a kiedy wyjeżdżamy?-miałam łzy w oczach.

- Jutro.-co?! Że jutro?! Musze się  jeszcze pożegnać!

- Córciu, idź się spakować.

- Dobrze mamo.- gdy znalazłam się w pokoju nie mogłam przestać płakać

- Tikki, co teraz?

-Teraz się  spakuj. Nie martw się zobaczysz,będzie dobrze.- co ja bym zrobiła  bez tej małej istotki?

Po pakowaniu.

Nagle za oknem rozległ się huk. No tak. Ostatni dzień ostatnia misja...wypowiedziałam formułkę i byłam biedronka. Szybko dotarłam na "pole bitwy"dzięki swojemu yo-yu. Czarny Kot już był na miejscu. Naszą przeciwniczką okazała się Tancerka. Rzucała małymi kulkami które zmuszały ludzi do tańca. Trafiała Kota który...wziął mnie i razem tańczylimy walca. Potem mnie pocałował. Gdy skończylimy tańczyć pokonalimy Tancerkę, a potem zobaczylimy że oczyszczony motyl gdzieś leci. Poszlimy za nim i zauważyliśmy stary budynek. Zobaczylimy Władcę Ciem. Zaatakowalimy go . Zwyciężylimy. Czyli jednak biedronka nie będzie już potrzebna. Nagle zaczął Kot

- No w kwestii tego pocałunku to...-nie zdążył dokończyć bo wpiłam siê w jego usta.

- Nie żałuję.-umiechnęłam się .

- I tak muszę  ci coś powiedzieć. To była moja ostatnia misja,ostatnie spotkanie. Wyjeżdżam do Chin.

-A-aale jak to? Zostawiasz mnie?

- Nie smuć się kotku. Kiedy wrócę. Proszę  nie zapomnij o mnie.

-Dobrze M' lady.-zdjęłam bransoletkę którą miałam na ręce. Była ze srebra i wielu małych kamieni szlachetnych. Na środku było dość duże rubinowe serce. Dałam ją kotu.

-Nie wiem kim jesteś, ale jesteś dla mnie ważny koteczku. Masz złote serce. I żegnaj...

- Do zobaczenia księżniczko.-po słowach kota rzucilam yo- yem i tak dostałam się do swojego pokoju.

Nazajutrz

-Marinett jesteś już spakowana?

-Tak mamo!-podałam Tikki ciastko i zeszłam na dół z walizką.

Więc tak ma się zakończyć ten rozdział mojego życia. Do zobaczenia Paryżu!

ZapomnianaWhere stories live. Discover now