Rozdział 7.

5.8K 329 13
                                    

-No dobrze, więc co ostatnio mieliście?- zapytał się pan Pattinson

Klasa chórem odpowiedziała, że przekształcanie wzorów, czyli jeden z tematów, których równie dobrze znałam, jak naszego nowego nauczyciela (to jest nic a nic).

-Cóż, musicie wiedzieć, że ja na każdej lekcji pytam przynajmniej jedną osobę, choć zazwyczaj jest ich więcej. Dziś jednak, że względu na to, że to dopiero początek naszej współpracy zapytam tylko jedną- usiadł przy biurku, otworzył dziennik i przeglądał listę obecności.

Ja oczywiście w duchu modliłam się, żeby to nie na mnie padło. Z jednej strony jest jeszcze 30 innych osób w klasie, więc jest mała szansa, że mnie zapyta, ale z drugiej miałam złe przeczucia. I oczywiście się nie myliłam.

-Collins Lilianne... proszę podejść do tablicy i rozwiązać zadanie pierwsze ze strony sto osiemdziesiątej szóstej

Podniosłam się z ławki z miną męczennika. Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że on się na mnie uwziął! No okej, może i mu skopałam tyłek, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będzie moim nauczycielem, z resztą należało się mu! Oczywiście dał mi najtrudniejsze z możliwych zadań, z pierdyliardem podpunktów. Wredna ciota!

Przeklinając pod nosem na nauczyciela, wzięłam podręcznik i podreptałam pod tablicę. Było na niej tak pusto, jak w mojej głowie... W ogóle, kto wymyślił te durne przekształcanie wzorów?!

Mimo wszystko nie chciałam tak łatwo się poddawać. Zerknęłam na tasiemcowaty przykład i na sam jego widok chciało mi się żygać.

-Będziesz tak stała, czy zaczniesz wreszcie rozwiązywać ten przykład?- powiedział pan Pattinson

-Już zaczynam- powiedziałam i zabrałam się do pracy

Jakkolwiek pierwszy przykład poszedł mi (o dziwo) dobrze, tak nad drugim myślałam i nie mogłam nic wymyśleć.

-Widzę, że nie dajesz rady, cóż pierwszego dnia jeszcze nie dostaniesz nic, ale na przyszłość proszę być przygotowanym. Zostań proszę po lekcji. - powiedział I skończył swój monolog

Zostań

Proszę

Po

Lekcji.

To jakieś kpiny?! A jak ja nie chce?! Ja się go boję!

Musisz być.
Powiedział cichutko jakiś głos w mojej głowie, trochę jakby przypominający głos pana Pattinsona.

Spojrzałam na niego, lecz on był zajęty czymś w komputerze.

Postanowiłam (w sumie nie wiem czemu), zaufać swojemu głosowi. Przecież jest nauczycielem, a ja jego uczennicą, nie może mi nic zrobić.

Jednak gdzieś w głębi duszy wiedziałam, że nie mam racji.

Secret WolfWhere stories live. Discover now