Ty już wiesz dlaczego dedykacja moja najlepsza ibf 💖💖💖
21 lipiec 2016
louis: Zee?
zayn: Co jest?
louis: mogę u ciebie przenocować trochę?
zayn: Jasne, mały Lou xx
Jak na zawołanie, usłyszałem głośny dźwięk, rozchodzący się od drzwi. Odrzuciłem koc na podłogę, wstając na nogi i zarzucając na siebie koszulkę. Szybkim krokiem podszedłem do drzwi, w drodze zerkając przez okno, aż otworzyłem je na oścież.
W progu stał Louis. Ukrywał się pod małym daszkiem z walizką ściskaną przez drżącą dłoń. Skulony ukrywał swoją twarz, a drugą ręką pocierał swój kark. Był cały przemoczony, ale mimo tego wciągnąłem go do środka i szybko objąłem, starając się uspokoić drżenie jego ciała.
Zamknąłem drzwi od razu po tym jak Louis odepchnął mnie. Ten ściągnął buty, a po chwili spojrzał na mnie krzywo. Jego oczy były przekrwione od płaczu, usta wykrzywione w grymasie, a z jego włosów cały czas spływały krople wody. Chłopak cały czas pociągał pod nosem, przecierająć swoją twarz dłońmi.
- Nie jestem mały - wychrypiał cicho.
- Jasne, mały Lou - prychnąłem, chwytając ręcznik z półki w przedpokoju i wycierając jego włosy. - Wiesz gdzie łazienka. Wykąp się i chodź do salonu.
Chłopak bez słowa kiwa głową, a po chwili bierze ręcznik z walizką i wykonuje moje polecenie. Westchnąłem, pocierając czoło dłonią, a następnie wymieniłem mokrą koszulkę na suchą. Przeszedłem do salonu, wywalając się na kanapę.
×××
Ze snu wybudziło mnie głośne odchrząknięcie. Przetarłem oczy, kierując wzrok na Louis'ego. Chłopak wyglądał lepiej, z przemytą twarzą, turbanem na głowie i o rozmiar za dużych, suchych ubraniach.
- Przepraszam - wymamrotał. - Mogę się z tobą poprzytulać?
- Tak, chodź - mruknąłem, machając na niego dłonią.
Chłopak szybko usiadł koło mnie i wtulił się w moją klatkę piersiową. Jego cieply oddech drażnił moją szyję i powodował że przechodziły przeze mnie niemiłe dreszcze.
- Przepraszam - wymamrotał.
- Za co?
- Pewnie miałeś plany czy co, wiem, że Liam...
- Właśnie wczoraj wyjechał - zaśmiałem się cicho, przerywając mu. - Ale Lou, co się stało?
- To tylko... Harry.
Spojrzałem na niego uważnie. Jego twarz wyrażała zranienie, a w oczach skrywał się jakiś ból. Wyglądał na tak delikatnego w tamtym momencie, że mocniej go przycisnąłem do siebie.
- Co się stało? - spytałem jeszcze raz.
- Po prostu... Harry coś wstawił, wiesz? - mruknął.
- Chodzi o wasze zdjęcie?
- Kurwa tak! - krzyknął, wyrywając się i stając na nogach. - Cholera wstawił to jebane zdjęcie, podpisując je jakimś chujowym cytatem z jego hipsterskiej muzyki! Za moimi plecami zaplanował moje ujawnienie! Co ja mam teraz powiedzieć?! - chciałem mu przerwać, ale ten posłał mi rozwścieczone spojrzenie. - A co z dziewczynkami? Co z Fizzy, co jeśli ktoś zacznie ją nękać, bo jej sławny braciszek jest gejem? Co z Phoebe i Daisy?
Głos mu się załamał na ostatnim pytaniu. Opadł na kolana i zaczął płakać, wpatrując się we mnie z błaganiem o pomoc. Podeszłem do niego i owinąłem go kocem, szepcząc mu do ucha słowa pocieszenia.
No to się Harry pogrążył.
×××
harry: Jest u ciebie Lou?
zayn: Tak
harry: Jezu, jakie szczęście. Jak on się czuje???
zayn: Chujowo, właśnie dopiero zasnął
zayn: Zjebales, Hazz
CZYTASZ
write to me • ziam ✅
Fanfictionliam: Nie pisz do mnie więcej ALBO Zayn próbuje odnowić kontakt z Liamem po kilku miesiącach od odejścia z zespołu. A jego przyjaciel próbuje uniknąć zranienia, które może nastąpić jeśli dopuści go do siebie. @sunbishine