-Dobra posiedzieliście trochę, możecie już iść. Tylko następnym razem jak przyjdziecie, przynieście ze sobą jakąś grę, żeby nudno nie było.
Dobra, kocham tego typa ok.
-Na tym się nie skończy, Match.
Oh, c'mon Luke.
-Dobra, dobra porachunki gangów, rozumiem.
Ruszyłam do szatni, by zabrać kurtkę i wyszłam ze szkoły.
Deszczu, czy ciebie teraz do reszty pojebało?
Szłam szybko, by zdążyć na autobus.
-A gdzie to się wybierasz?- Luke zagrodził mi drogę.
-Luke, proszę cię, możemy kontynuować nienawidzenie się kiedy indziej? Na przykład jutro? Nie mam najmniejszej ochoty na ciebie patrzeć, a co gorsza słuchać...
Wyminęłam go i ruszyłam w stronę przystanku.
15:04
Zaczęłam biec.
Powinnam zdążyć biorąc pod uwagę, że zawsze się spóź...
...ALE DZISIAJ PRZYJECHAŁ WCZEŚNIEJ.
Zobaczyłam tylko jak autobus odjeżdża z przystanku.
No i zajebiście.
Zaczęłam iść w stronę domu, wyciągnęłam telefon i zaczęłam przeglądać tumblr. Nagle zderzyłam się z czyimś torsem. Podniosłam wzrok i to co tam ujrzałam...
- No chyba kurwa śnicie.
![](https://img.wattpad.com/cover/59405018-288-k22860.jpg)
CZYTASZ
but I waited for you
Fanfiction- Co było takie ważne, że nie pozwoliłaś mi dokończyć mojego meczu? - Wiem o tobie i Ann... - To nie tak jak myślisz! Camila, daj to wytłumaczyć! - Niall. - Cam, nie możesz tego zrobić... - Niall, z nami koniec. biwfy, 2016