Rozdział 2

140 10 1
                                    

Rano obudzilam się z okropnym bólem głowy. Odblokowałam telefon i zauważyłam że mam nową wiadomość.

Nieznany numer; Cześć ksiezniczko ;*

Nieznany numer; dlaczego nie ma cie w szkole?

Nie wiedząc co miał na myśli spojrzałam na zegarek. Jasna cholera.....zaspałam. Za 20 minut zaczynała się druga lekcja a ja dalej lezalam w łóżku. Szybko zerwałam się z łóżka i pobiegłam do szafy po ubrania. Wybrałam czarne , obcisłe rurki i szarą koszulkę na ramiączkach. Z biurka wziełam plecak i byłam gotowa do wyjścia. Wchodząc na teren szkoły zauważyłam ze okna wszystkich klas, skierowane są w moją stronę. Oczywiście spokój mnie opuścił ,a mój telefon znowu zaczął wibrować.

Nieznany numer : Czemu tak późno przyszłaś?

Ja; nie twój zasrany interes.... Kim jesteś?!

Nieznany numer; właśnie ze mój. Nie mogę ci powiedzieć ;*

Ja: Jak wygladasz?;_;

Nieznany numer; jestem blondynem

No tak! On jest blondynem! Jak ja mogłam nie wiedzieć?! Kurwa polowa chłopaków ze szkoły to blondyni.

Ja: znam wielu  blondynow.

Nieznany numer wow , w końcu odpisalas ;3

Ja;Nie przyzwyczajaj sie do tego;_;

Nieznany numer: Czemu taka dla mnie jesteś?

Ja: Bo nie wiem kim jestes?

Nieznany numer; Na razie nie możesz wiedzieć ;/

Ja; Dobra, daj mi spokój.

Nie poszlam na pierwszą lekcje , ponieważ mój nauczyciel nie toleruje spóźnien. Jest typem starego i wrednego oblecha. Do końca lekcji było 10 minut wiec sobie darowałan. Mojej głowy nie mogła opuścić myśl kim on jest?.

Próbowałam obmyśleć wszystkie możliwe scenariusze ale bezskutecznie. Nic nie miało sensu. Słysząc dzwonek na przerwę poszłam do łazienki. Strasznie doskwieral mi głód, ponieważ rano z pośpiechu zapomniałam zjeść. Jednak postanowiłam nie jeść z powodu mojej wagi. Ważyłam 56 kg ale nie lubiłam swojego ciała. Mój telefon zaczął wibrowac , co stało się codzienną rutyna.

Nieznany numer; Wyjdz z tej łazienki ;/

Ja: Śledzisz mnie?

Nieznany numer; To nie ma znaczenia

Ja; Właśnie że ma znaczenie. Przestan do mnie pisać;_;

Nieznany numer; Dlaczego?

Ja:Człowieku nawet cie nie znam!

Nieznany numer; Ale możesz ze mną pisać, to kiedyś się poznamy, co ty na to?͡° ͜ʖ ͡°

Ja:Nie :))

Nieznany numer; Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo księżniczo :*

Postanowiłam nie odpisywac na tą wiadomość. Reszta lekcji minęła całkiem spokojnie i szybko. Właśnie stalam na przystanku i czekałam na autobus. Było strasznie zimno , moje rozmyślenia przerwał sygnał smsa.

Nieznany numer;Gdybym mógł to chcetnie bym cie ogrzał ;* Przytulił czy cos

Podnioslam głowę i jak zwykle nic nie zauważyłam, bo polowa osób miała nosy w telefonie.

Ja; Masz idealną szanse żeby się ujawnić

Nieznany numer; Nie mogę

JaJa wiem czemu nie możesz. Powiedzieć ci?

Nieznany numer;powiedz

Ja: Bo chcesz się tylko ponaśmiewać, a teraz pewnie stoisz z kolegami i pokazujesz im nasze rozmowy;_;

Nieznany numer; Nie mów tak

Ja;Dlaczego? Przecież to prawda.

Nieznany numer  To nie jest prawda. Nie stawiaj tych kropek nienawiści ok? Chociaż przez jeden dzień spróbuj ze mną normalnie pisać ok?

Ja; Ok -...-

W tym momencie schowalam telefon do kieszeni. Wsiadlam do ciepłego autobusu i zajęłam miejsce. Po 15 minutach drogi byłam na miejscu. Przekrecilam kluczyk w drzwiach i weszlam do środka. Zdjęłam buty po czym jak poparzona pobieglam do pokoju. Przebrałam się w ciepłe dresy i  bluzę. Na nogi wsunęłam kapcie i byłam gotowa żeby zejść na dol. Długo myślałam nad osobą która do mnie pisze. Obiecalam mu ze będę z nim normalnie pisać wiec dotrzymam słowa.

Message |N.HUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum