Przyjaciele?

1.2K 107 12
                                    

-C-co?-wydusił.-Nie chcesz mi nic zrobić???
Oddychał nadal bardzo szybko i do tego z trudem.
-Hej, hej... Nie bój się.-powiedziała przyjacielsko.-Wdech, wydech, wdech, wydech...-uspokoiła go delikatnym głosem. Po jakimś czasie Dipper zapomniał o swoich obawach i popatrzył jej w oczy ze zdziwieniem. Błyszczące ślepia dziewczyny przypatrywały mu się opiekuńczo, tak jak dobra matka patrzy na swoje dziecko. Sam nie wiedział, gdy jego usta ułożyły się uśmiech. Nie odzywali się do siebie przez jakiś czas. Jenny odsunęła się powoli, kiwnęła raz głową i powiedziała:
-No, już w porządku?
-Chy... Chyba tak.-odparł nadal wdychając i wydychając świeże powietrze.-Ej, chwila, moment... Zadałem pytanie.-jego głos zrobił się sztucznie stanowczy.-Kim jesteś? Odpowiadaj, bo...
-Bo co? A zresztą... I tak ci powiem. Wiesz, nie potrafię dokładnie stwierdzić, ale napewno nie demonem, ty strachliwa owieczko.-zaśmiała się cicho. Owieczko?-zapytał się Dipper w myślach. Po chwili otrząsnął się.
-Aaaa... Przepraszam, że cię źle osądziłem.-wymówił skruszonym głosem.-Pewnie myślisz teraz, że jestem jakimś świrem...
-Pffff... Nie.-odpowiedziała.
-Czemu? Naprawdę?-zdziwił się.
-Paranoja...Skąd ja to znam...-westchnęła zupełnie jakby przypominała sobie jakieś miłe wspomnienia.
-Eee...?
-Jak byłam mała pobiłam koleżankę z przedszkola, bo myślałam, że jest złą wróżką.-oboje wybuchli śmiechem.
-He, he... Serio?-zapytał chłopak z rozbawieniem.
-Tak. Ha, ha, ha...-dostała nagłego napadu głupawki.
-Wiesz, gdy cię pierwszy raz zobaczyłem wiedziałem, że jesteś...-nie zdążył dokończyć.
-Dziwna? Porąbana? Chora? Psychiczna? Wal śmiało. Mnie wszyscy tak postrzegają...-zasmuciła się lekko i usiadła pod ścianą.-Twierdzą, że nie pasuje do tego świata... Ja wiem jedno: ludzie nie pasują do mnie, nie ja do nich.
-Nie, nie... Chciałem powiedzieć, że jesteś inna, ale tak pozytywnie.-usiadł obok niej, a jego oczy promieniały radością i zainteresowaniem.
-Dzięki, ty też jesteś przyjemnie nietypowy.-uśmiechnęła się, ale potem znów zrobiła się ponura.-Ale to i tak nie zmienia faktu, że gdziekolwiek trafię, będę uważana za dziwadło.
-No, witaj w klubie.-odparł pochmurnie półgłosem.

Nastała cisza. Jenny siedziała nieruchomo z rozkraczonymi nogami, Dipper skulił się i położył głowę na kolanach. Żadne z nich się nie odzywało.

-Tooo...-odważyła się w końcu zielonooka.-Chcesz o tym porozmawiać?
-Sam nie wiem... Mało kto mnie rozumie...-zniechęcił się.
-Ja cię rozumiem... Chyba.-wymruczała nieśmiało.
-Oh, nie wiem czy to takie proste...-zawahał się.

Znów cisza.

-Czy my... jesteśmy przyjaciółmi?-spytała niepewnie dziewczyna.
-Wygląda na to, że tak.-przyznał nieco pogodniej.
-Och...-westchnęła.
-Co ci jest? Nie lubisz mnie?
-Lubię, ale... ale...rzadko kiedy ktoś naprawdę chce się ze mną zaprzyjaźnić...
-Rozumiem. Hej, a Mabel? Nie przyjaźnisz się z nią?
-Przyjaźnie się, ale nie wiem jak długo to potrwa. Dużo osób już kiedyś mnie wystawiło...
-Ja i moja siostra cię nie wystawimy.-rzekł.
-Dziękuję.-w jej głosie pojawiła się nadzieja.

Przepraszam, znowu krótko.

Być PółDemonem|| Gravity Falls [Zawieszone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz