Rozdział 2

275 22 6
                                    


Kanan:

Chopper od 10 minut latał , jak oszalały wymachując metalowymi łapkami gadając coś po swojemu .

- Co się dzieje ? - Zapytała go Hera . Zaczął jeszcze bardziej skrzeczeć . Wywróciłem oczami . Tak od paru tygodni muszę urzerać się z tym durnym droidem .

- Dobra koniec tego skrzeczenia . - Wypchnąłem Choppera za drzwi .

- To członek załogi ... - Burknęła Hera .

- Uważasz tą kupę złomu za członka naszej załogi ? - Stanąłem na przeciwko Hery. Choper otworzył sobie drzwi i z wielką radością popchał mnie na panią kapitan . Wylądowaliśmy na jednym z foteli . Coś musiało z nas przycisnąć , bo włączył się hipernapęd . Hera od razu mnie zepchnęła z siebie . Zacząłem się z niej śmiać , bo naprawdę wyglądała , jak pomidor . Jej jednak nie było do śmiechu wyjęła z kieszeni małe lustereczko obracając je do mnie .

- Patrz ! - Zaśmiała się . Byłem jeszcze gorszym burakiem od niej . Zająłem fotel obok i wyszliśmy z nadprzeszczeni. Naszym oczą ukazała się planeta Lasan. Wylądowaliśmy. Wyszliśmy z statku i zobaczyliśmy planetę zniszczoną , jak by przeszło tornado .

- Co tu się stało ? - Zapytała tak nagle .

- Imperium niszczy wszystko o co kiedyś walczyliśmy ... - Odpowiedziałem bez namysłu .

- Kanan patrz tamten się rusza .. - Podbiegliśmy do leżącego Lasata był tylko ranny i nie przytomny .

- Będzie żył , alę nie możemy go tu zostawić .

- Wy jedi ....

- Wierze , że byś go też nie zostawiła .

- Skąd to wiesz czytasz w myślach czy co do licha ?

- Być może . - Przerzuciłem osiłka sobie przez ramie . Był naprawdę ciężki . Lecieliśmy w stronę Lothal . Prawda wkurzało mnie to w jaki sposób oczyszczała mu rany .

- Podoba ci się ? - Stwerdziłem po chwili namysłu .

- Że co ? Tobie już całkiem padło na mózg . - Podeszła i walnęła mnie pięścią w ramie .

- Ałł to bolało ... - Zrobiłem minę zbitego psa , bo nim byłem .

- Bo miało boleć .- Odpowiedziała oschle i wypchnęła mnie za drzwi . 

Wiem mało i głupio , ale coś jest . Piście czy wam się podoba czy nie . Część kolejna może będzie jutro , ale nic nie obiecuje . 

                     I niech moc będzie z wami . 

Hera & KananWhere stories live. Discover now