Od KlaskPlask: Więęc... zapraszam na 'no way' i miłego dnia oraz czytania ^^
Od Lilkaaxx: Mam nadzieję, że wam się spodoba xx
Poranne promienie słońca wpadały przez kuchenne okno. Stiles Stilinski kończył swoją kawę, rozmyślając nad tym, co będzie dziś robił. Była sobota, a on miał wolne, ale możliwe było, że skoczy do kliniki weterynaryjnej, by pouzupełniać papiery. Od kiedy pamiętał, chciał zostać weterynarzem. Kochał zwierzęta, uwielbiał pracować z nimi oraz im pomagać. Miał dwadzieścia trzy lata i jedną z najlepiej prosperujących klinik weterynaryjnych w Beacon Hills.
Przeciągnął się na krześle, czując zewsząd ogarniające go lenistwo. Jedyne na co miał dziś ochotę to spędzenie całego dnia z ukochanym.
Akurat wtedy, kiedy pomyślał o starszym mężczyźnie, ten wkroczył do pomieszczenia. Serce Stilesa zabiło mocniej, a na ustach pojawił się delikatny uśmiech. Derek Hale był jego miłością od kiedy pamiętał. Spędzili ze sobą kilka cudownych lat i mieli masę wspomnień. Stiles kochał Dereka na prawdę mocno i wiedział, że mężczyzna odwzajemnia jego uczucia. A raczej tak myślał, do póki nie zobaczył torby podróżnej na ramieniu ukochanego.
- Wyjeżdżam - powiedział bez jakichkolwiek emocji. Stiles słyszy odgłos łamanego serca i wie, że to było jego serce.
- Co?
- Wyjeżdżam. To koniec. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego - Mężczyzna odwraca się i rusza do wyjścia. Dwudziestotrzylatek zrywa się na nogi, zrzucając kubek ze stołu. Prawdopodobnie go zbił, ale teraz ważniejszy był jego ukochany. A raczej były ukochany.
- Nie zostawiaj mnie - Cichy krzyk, pełen bólu i niezrozumienia. Łza płynąca w dół bladego policzka - Co z naszą miłością? Bo... kochasz mnie, prawda?
Derek zatrzymuje się przy drzwiach, odwraca i patrzy wprost w brązowe oczy Stilesa. Zielone oczy błyszczą chłodną obojętnością.
Po chwili w holu rozbrzmiewa odgłos zamykanych drzwi, gdy miłość Stilesa odchodzi bezpowrotnie.
YOU ARE READING
◇No Way◇ •Sterek•Steo•
FanfictionDerek Hale i Stiles Stilinski są szczęśliwą parą. Do czasu, gdy jeden wyjeżdża, a drugi znajduje pocieszenie w uroczym blondynie.
