Harry
Ona już więcej nie była moja. Nie mogłem jej trzymać, czuć jej lub po prostu na nią patrzeć.
Westchnąłem zanim rzuciłem stertą kartek na moje biurko i przy okazji na podłogę. Byłem zraniony.
"Co się tutaj stało?" Spojrzałem w górę, znajdując Zayna.
Rozejrzał się dookoła, ciekawy skąd wziął się ten bałagan. Zayn schował swoje ręce w kieszenie, zanim zmarszczył swoje brwi.
"Czy mój mały Haz się zakochał?" Zapytał, siadając na skórzanej sofie.
Burknąłem cicho z irytacją. Nie byłem w humorze na jego zagrywki.
"Nie teraz" Wymamrotałem.
"Nie możesz po prostu iść pieprzyć jednej z sekretarek -"
"Nie" Przerwałem, niestety on kontynuował.
"Mowie ci gościu, Monika ma jeden z lepszych tyłk-"
"Powiedziałem nie!" Krzyknąłem, ciasno łapiąc się za moje loki w złości. Cały czas wpatrywałam się w moje drewniane biurko.
"Mój Boże, pomogę ci ją odzyskać" Powiedział zirytowany Zayn, odchylając swoją głowę w tył.
Moja głowa podążyła w jego kierunku. Szybko chwyciłem go za kołnierzyk.
"Oi, uważaj na garnitur, kobiety ciężko na to pracują..."
"Pieprzyłeś z nim jakąś laskę, prawda?" Powiedziałem, na co Zayn zmarszczył brwi.
"To był raczej szybki numerek"
"Jasna cholera Zayn, po prostu pomóż mi odzyskać Rosie"
***
"Pieniądze"
"Pieniądze?"
"Tak, pieniądze"
"Więc co z pieniędzmi?" Zapytałem Zayna, który właśnie spojrzał na mnie zirytowany.
"Lucy, czy ona aby nie kocha pieniędzy?" Zapytał Zayn.
"Tak, więc?"
"Użyj ich przeciwko niej. Wtedy da ci mają Nosy w bardzo krótkim czasie"
"To jest Rosie" Poprawiłem go. Machnął ręką i wziął łyk swojej kawy. On miał rację. Lucy kochała pieniądze. Mogłem łatwo użyć ich przeciwko niej.
Ona nie kochała Rosie.
"Dawno nie słyszałem Louisa, a ty?" Zapytał Zayn, przyciskając swój telefon do ucha.
"Ja też nie" Odpowiedziałem.
"Zadzwonię do niego-"
Przerwało nam otworzenie się drzwi, za którymi stał jeden z moich pracowników.
"Panie Styles, pańskie zamówienie przyjechało" Kobieta położyła czarne pudło na moim biurku. Zayn był zajęty robieniem czegokolwiek co robił w swoim telefonie.
Złapałem za długopis i użyłem go do rozerwania taśmy. Otworzyłem pudło i złączyłem brwi w zmieszaniu.
Tutaj było pełno filmów porno. Co do cholery..."Zayn!"
"Co się stało?" Wymamrotał. Jego wzrok wciąż utkwiony był w jego telefonie.
"Jak do cholery wziąłeś moją kartę kredytową?" Splunąłem.
"Co masz na myśli-" Wreszcie spojrzał w górę. Jego wzrok powędrował na filmy, które obecnie trzymałem.
Zayn poruszył się na swoim siedzeniu, po czym szybko uciekł w kierunku drzwi. Jednak za chwilę wrócił się i zabrał pudełko z moich rąk.
"Masz je Zayn!" Powiedział sam do siebie. Było to ostatnim, co słyszałem, zanim drzwi się zatrzasnęły.
***
"Odbierz, odbierz..." Westchnąłem, gdy usłyszałem pocztę głosową, znowu....
Gdzie do cholery podział się Zayn? Pokręciłem głową i zgarnąłem kupkę pieniędzy, następnie chowając je do dość sporej torby.Mam nadzieję, że tyle wystarczy, by usatysfakcjonować Lucy.
***
Zaparkowałem samochód na przeciwko domu Lucy, zanim wyszedłem z samochodu. Otworzyłem bagażnik wyciągając z niego torbę i poszedłem w kierunku schodów.
Gdy miałem pukać w drzwi odezwał się kobiecy głos."Szukasz Lucy?"
"Spojrzałem w górę, znajdując starszą kobietę wyrzucającą śmieci. Lekko się zawahałem, zanim kiwnąłem.
"Ona odeszła, jest właśnie w drodze na lotnisko" Powiedziała, zanim odeszła w kierunku domu.
"Kurwa!" Krzyknąłem, zanim szybko ruszyłem do mojego samochodu. Wciąż mogę być w stanie do nich dotrzeć.
***
Szybko wyszedłem z samochodu, zabierając torbę. Moje oczy skanowały całe lotnisko. Zdecydowanie za dużo ludzi.
"Ale ja nie lubię jego matki"
"Nie obchodzi mnie co lubisz, masz traktować swojego ojczyma z szacunkiem!"
Rozejrzałem się dookoła, znajdując Lucy i Rosie, która siedziała skulona w rogu. Moja mała Rosie płakała.
Moje pięści zacisnęły się na ten widok. Nienawidzę widzieć u niej łez.
"Lucy..."
Obróciła się dookoła. Jej wzrok powędrował prosto na mnie.
"Harry co Ty tutaj robisz!" Wrzasnęła.
Nie odpowiedziałem, tylko rzuciłem torbę z pieniędzmi w jej kierunku. Zmarszczyła brwi w zdziwieniu i odpięła torbę.
Szeroko otworzyła oczy , teraz była nieźle podniecona. To było łatwe. Tak myślałem.
"Daj mi Rosie, a wszystkie pieniądze będą tylko twoje" Spojrzała w dół na pieniądze i puściła Rosie, która była cała we łzach.
"Wrócę za rok, jest cała twoja. Gdy wrócę coś wymyślimy" Powiedziała, zanim lekko popchnęła ją w moim kierunku i odeszła z jakimś facetem.
Owinąłem swoje ramiona dookoła Rosie i pocałowałem jej czoło.
"Chodźmy do domu kochanie"
Skoro zostali sami to już widzę co będzie w następnych rozdziałach hahah xx
CZYTASZ
Little Rosie (tłumaczenie) h.s.
Fanfiction"Nie czuję się dobrze tatusiu" "Tatuś może to naprawić" Jestem tylko tłumaczką, zgoda na tłumaczenie jest :)