1.

23 1 0
                                    

Miesiąc później

Budzi mnie dźwięk przychodzącej wiadomości. Wzdycham bezsilnie ,ignorując sms. Nie mam najmniejszej ochoty na kontakt z kimkolwiek kto nie jest moim bratem. Ponownie słyszę dźwięk wydobywający się z mojego telefonu. Jęknęłam z niezadowolenia i sięgnęłam po telefon.
Nieznany: Wstawaj księżniczko.

Nieznany: Wstań ,bo spóźnisz się do szkoły.

Z zaskoczeniem czytam sms'y jeszcze raz. To musi być pomyłka. Skąd ktoś by wiedział ,że jeszcze leżę w łóżko zamiast szykować się do szkoły? To przecież niemożliwe. Właściwie powinnam pojawić się w szkole ,bo od miesiąca tam nie uczęszczam. Wzdycham bezsilnie wstając . Podchodzę do szafy i wyciągam z niej czarne rurki z dziurami na kolanach, biały top oraz szary sweterek. Udaje się do łazienki ,gdzie dość szybko zakładam wybrane przez siebie ubrania. Spoglądam na swoje odbicie w lustrze. Podkrążone oczy, blada twarz. Rzadko się maluje , ale dzisiaj postanawiam to zrobić. Korektorem zamazuje wory pod oczami i nakładam tusz na rzęsy. Moje długie,ciemne ,a nawet falowane włosy zostawiam rozpuszczone.Jeszcze raz spoglądam w lustro lecz szybko odwracam wzrok i wychodzę z łazienki. Staram się jak najciszej zejść na dół żeby nie być dostrzeżona przez Fabiana. Może będzie lepiej jak nie będzie świadomy tego ,że idę do szkoły ? Zdecydowanie nie mam ochoty kolejny raz słuchać jego kazania. Jednak mój piękny plan został szybko zrujnowany , gdy tylko weszłam do kuchni. Mój kochany braciszek wyrósł jak z podziemi .

-Czyżbyś wreszcie zdecydowała się iść do szkoły ?-uśmiechnął się ale czułam, że to nie był szczery uśmiech.

-Tak , kiedyś trzeba-odwzajemniłam uśmiech czując jak mój żołądek się ściska

-Pamiętasz co ci mówiłem ? -spojrzał na mnie ,a ja automatycznie przewróciłam oczami.

-Wydaje mi się ,że takiego kazania nie da się zapomnieć- myślę ,że grymas na mojej twarzy był dostrzegalny.

-Nic nie zjesz ? - spojrzał na mnie ze zwątpieniem w oczach.

-Nie jestem głodna - uśmiechnęłam się sztucznie i mam nadzieję ,że nie będzie mnie zmuszał do zjedzenia czegokolwiek.

Szczerze mówiąc ostatnio ciężko jest mi cokolwiek przełknąć. Jestem kompletnie zrażona do jedzenia. No to teraz czas zmierzyć się z czymś od czego uciekałam.

Nieznany: Powodzenia księżniczko :*

Zmarszczyłam brwi czytając sms, ale kolejny raz postanowiłam go zignorować.

***
Poczułam wielkie dłonie ,które bardzo mocno mnie oplatają. Po zapachu perfum wiedziałam ,że to Shawn. Mimowolnie się uśmiechnęłam. Chyba za nim tęskniłam ,chyba bardzo mocno. Nigdy nie wierzyłam w przyjaźń damsko-męską,jednak on pokazał mi że istnieje.

-Boże jak ja za tobą tęskniłem- poczułam ,że wypuszcza mnie z uścisku lecz ciągle trzyma dłonie na mojej talii.

-Przepraszam ,że się od ciebie odcięłam po prostu nie miałam siły na kontakt z kimkolwiek - przymknęłam oczy nie wiedząc co dalej robić.

-Spokojnie Ash - uśmiechnął się - Ważne ,że już jesteś.

Odpowiedziałam tylko delikatnym uśmiechem. Czułam jak lustruje cały moje ciało, a w jego oczach zobaczyłam niepokój. Wiedziałam, że za chwilę rozpocznie ze mną o tym rozmowę, a tego chciałam uniknąć.

-Mam angielski i wolałabym się nie spóźnić. Spotkamy się potem?

Nie czekając na odpowiedź szybkim krokiem odeszłam kierując się w stronę sali. Przyjście tutaj było jednak kiepskim pomysłem.

***
Siedziałam przed telewizorem oglądając jakąś telenowele ,która nie była szczególnie ciekawa ale nie miałam lepszego zajęcia. Poczułam wibracje telefonu świadczącą o nowej wiadomości.

Nieznany: Kochanie zrób coś bardziej kreatywnego niż patrzenie w ten telewizor.

Zmarszczyłam brwi i nagle w przypływie złości postanowiłam odpisać.

Ja: Kim ty do cholery jesteś ?

Nieznany: Chce ci tylko pomóc.

Ja: Nie potrzebuje niczyjej pomocy ,a szczególnie kogoś kto mnie w ogóle nie zna. Po prostu daj mi spokój

Nieznany: Nawet nie wiesz jak dobrze Cię znam skarbie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 03, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Only You | n.hWhere stories live. Discover now