~9~

1K 133 113
                                    

Hej
Jak zwykle uważam, że rozdział jest kiepski...:( nie wiem czy kiedyś napiszę coś co mi się spodoba mam jednak nadzieję, że dacie radę go przeczytać. Dziękuję za wyświetlenia, gwiazdki i komentarze, zawsze jak je czytam mam banana na twarzy:). Jak widzicie błędy piszcie.
Udanych świąt i miłego czytania. Majka

Luke

Obserwowałem Aly i Cala od dłuższej chwili, wyglądało na to, że świetnie się bawili, w swoim towarzystwie. Wkurzało mnie to, może nawet byłem trochę zazdrosny. I wcale nie chodziło mi o to, że Calum odbił mi „miłość życia" owszem, dziewczyna była ładna, ba piękna, ale nie oszukujmy się, to trochę za mało, żeby się zakochać, nawet ja to wiedziałem. Aly Preston, w jakimś tam stopniu mnie ciekawiła i była atrakcyjna. Czemu by z tego nie skorzystać? Zastanawiałem się, jak w tak krótkim czasie Calum ją do siebie przekonał, pomijając wpływ wypitych przez nią drinków... Fakt, Calum zawsze był bardzo bezpośredni i sumie łatwo nawiązywał nowe znajomości. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, nawijał o tym jak to się cieszy, że znalazł tak dobrą robotę, a ja go do niej, dodatkowo przekonywałem.

„Czysta robota! Jeździsz tylko, a po roku, masz kasy jak lodu."

Pierdolenie... Łatwa kasa, nie ma czegoś takiego, teraz wiem to ja, Cal, Ash i Mike... Calum przekonał się o tym, w stopniu podobnym do mojego.

Wyrzuciłem wypalonego do połowy papierosa i ruszyłem w ich kierunku, gdy mijałem samochód Hood'a, do moich uszu dobiegło ciche pomrukiwanie Mike'a, z tylnego siedzenia, chcąc nie chcąc, zajrzałem do niego.

- Co tam stary? - spytałem, uważnie obserwując jego twarz. W odpowiedzi wybełkotał coś nie zrozumiałego i opadł twarzą na tapicerkę.

„Mike, ty kretynie."

Zostawiłem go i podszedłem do Aly i Caluma.

- Mogę się przyłączyć? - zapytałem. Chociaż, tak naprawdę moim celem było pozbycie się Cala i miałem już doskonały pomysł, jak tego dokonać. Calum popatrzył na mnie chyba trochę zaskoczony, natomiast dziewczyna momentalnie spoważniała.

- Jasne - odparł Cal bez przekonania. - Aly, właśnie opowiadała o Allow Sun, podobno strasznie się tam zmieniło.

- Allow Sun? - Popatrzyłem na dziewczynę z niedowierzaniem. Często tam kiedyś bywaliśmy - AllowSun, to tor motocross, dzieciaki zbierały się tam, żeby się pościgać - nie do końca legalnie. Jakoś nie pasowała mi do tamtego miejsca.

- Mój brat tam kiedyś jeździł. - Wyjaśniła.

- Właściwie, to przyszedłem ci powiedzieć, że Mike się budzi - zwróciłem się do Cala, nie odrywając wzroku od Aly.

- Okej, a co ja mam z tą, jakże cenną informacją zrobić? - zapytał, patrząc na mnie jak na idiotę. - Liczysz, że go ukołyszę do snu czy...

- Zaraz zarzyga ci auto. - oznajmiłem.

- Cholera! Zabije go! - krzyknął Cal, następnie spojrzał na dziewczynę. - Aly? - zwrócił się do niej przepraszającym głosem.

- Nie ma sprawy. - Uśmiechnęła się do niego.

- Widzę, że świetnie się bawisz - zacząłem, patrząc za oddalającym się kumplem.

- Bawiłam - powiedziała, podnosząc się z trawy, następnie rozglądając się dookoła, jej spojrzenie zatrzymało się na przyjaciółce, która razem z Ashem z zainteresowaniem, obserwowali Caluma starającego się wyciągnąć Mike'a z samochodu, bezskutecznie.

- Powinnyśmy już jechać - stwierdziła, wymijając mnie.

- Zaczekaj - powiedziałem szybko. Dziewczyna zatrzymała się i powoli odwróciła się w moją stronę z pytającym wyraz twarzy. - Możemy chwilę pogadać. - Wydusiłem z siebie. Spojrzała na mnie zaskoczona.

Dark Love || Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz