- Wpisuj swój numer - powiedział, śmiejąc się delikatnie. Najwyraźniej moje zdezorientowanie i niepewność wydawały się, być dla niego zabawne. No coż. Każdy ma własne poczucie humoru.

- Jak mam się zapisać? - spytałem, a on natychmiast wyciągnął telefon z moich rąk.

- To już pozostaw mnie - powiedział, pisząc coś na klawiaturze telefonu. Nie widziałem jednak nic, bo zasłonił się. - Okej, Mikey. Napiszę, gdy będę wychodził z domu. Wezmę swoją gitarę.

- Masz elektroakustyka, prawda? - właśnie wygadałem się, że oglądam jego covery.

- Owszem Takamine GD30CE-NAT - uśmiechnąłem się na samą myśl o tej gitarze. Bardzo podobają mi się gitary Takamine, a ten model jest jednym z moich wymarzonych.

Ciężkie życie gitarzysty z pustym portfelem.

- Dasz mi na niej zagrać? - spytałem całkiem serio. Dla mnie gitary są świętością i tylko wybrane osoby (aktualnie nikt, nie zaliczał się do tego kręgu) mogły je dotykać. Nie wiedziałem, jednak jak to u niego.

- Jasne - odpowiedział, jakby była to najoczywistsza rzecz na świecie. Okej. Tylko ja traktuję gitary jak moje córki. - Mikey chętnie bym pogadał, ale spieszę się na wf. Swoją drogą dziękuję za zadania, bo dostałem z nie piątkę.

- Nie ma za co - odpowiedziałem tylko. Może Hemmings, nie był, aż takim dupkiem?

Rozejrzałem się po niemal pustym korytarzu, Luke także to zrobił. Rozglądnął się dookoła, po czym przeniósł wzrok na mnie i bez większego zastanowienia musnął mój policzek.

Zrobił to tak dyskretnie i delikatnie, że z punktu widzenia, kogokolwiek na korytarzu - wyglądało to po prostu tak, jakby powiedział mi coś na ucho.

Poczułem jak moje policzki nabierają czerwonego koloru, a mi zaczynało robić się coraz bardziej duszno i to nie przez zamknięte okna.

Luke uśmiechnął się na koniec, po czym ruszył szybkim krokiem w kierunku hali gimnastycznej. Skierowałem się do swojej szafki i oparłem o jedną obok, czując jak emocje powoli ze mnie schodzą. Nie wiem, co on miał takiego w sobie, ale w momencie, gdy poczułem jego wargi na moim policzku, marzyłem, aby ta chwila trwała wiecznie.

Zdecydowanie jestem heteroseksualny.
*

Reszta lekcji minęła bardzo szybko, a na każdej z nich czułem się, jak bym był zaczarowany. Zaczarowany Hemmingsem. Jego wyglądem jak i samym sposobem bycia. To jak seksownie zagryzał wargę, czy bawił się kolczykiem sprawiało, że nie liczyło się dla mnie nic innego niż on sam.

Gdy wracałem do domu autobusem, nie denerwowało mnie już nic. Ani mężczyzna, który darł się do telefonu. Ani nawet kobieta, która położyła na siedzeniu swoje torby z zakupami, przez co stałem przez całą drogę.

Wszystko stawało się mniej ważne. Nie mogłem doczekać się, aż Hemmings będzie już w moim pokoju z gitarą. Została już niecała godzina, a ja najchętniej przyspieszyłbym czas.

Nie wiedziałem, kiedy zauroczyłem się w nim. Może po prostu nigdy wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy? Może po prostu wmawiałem sobie coś innego, nie pozwalając dojść do głosu swojemu sercu? Nie wiem. Podczas tego głupiego i krótkiego pocałunku czułem, że jestem we właściwym miejscu. Trwało to kilka sekund, ale ja cały czas odtwarzałem ten moment w swojej głowie.

Nie jestem homoseksualny.

Może nie powinno mnie to obchodzić, ale interesowało mnie też, jak zapisał mnie w swoim telefonie? W końcu wyrwał mi urządzenie z rąk.

» wanna be my kitty? | muke ✔️Where stories live. Discover now