KIK || N.H

32.

HOPE

Usiadłam na łóżki i zaczęłam wpatrywać się w ściane.
Nic nie zrobiłam, a mimo wszystko boję się.

Po pięciu  bezsensownie przesiedzianych minutach postanowiłam zejść na dół by otworzyć Niallowi drzwi, gdy przyjedzie.

Nie musiałam długo czekać, gdyż już po chwili usłyszałam jak jego auto zatrzymywało się pod moim domem.

Niall bez użycia dzwonka wparował do mojego domu i stanowczym krokiem szedł w moim kierunku.

Jego twarz nie była tak przyjazna jak zawsze. Ufałam mu, ale czy w tym momencie także? Nie wiem.

Małymi kroczkami przesuwałam się do tył, nie wiedząc co zaraz się stanie.

W pewnym momencie blondyn złapał moją twarz w obie ręce i głęboko spojrzał mi w oczy.
Teraz jestem już całkiem zagubiona.

Przyglądałam się jego błękitnym tęczówką, które w tym momencie mówiły do mnie tak dużo.

Całą tą sytuacje przerwał zdyszany głos Horana.

- Cholera, Hope.- nadal zachłannie spoglądał w moje oczy.- Kocham cię.

Chciałam coś odpowiedzieć, zrobić cokolwiek, ale nie mogłam. Nie mogłam zrobić nic, jakby te słowa wychodzące z jego ust sprawiały, że mi samej odbiera ludzkie cechy jak mowa czy poruszanie się.

- Nie obchodzi mnie, co sobie teraz myślisz. Kocham cię i chcę mówić ci to cały czas aż w końcu uwierzysz w prawdziwość tych słów.

Widząc moją mine w tym momencie każdy by się speszył, a jednak on został i uśmiechnął się pod nosem.

- Tylko to chciałem ci powiedzieć.- chłopak spojrzał na mnie wyczekując na jakąkolwiek odpowiedź.- Pójdę już.- powiedział, po czym ruszył w kierunku drzwi.

Dalej Hope, teraz albo nigdy.

- Ja ciebie też kocham, Niall.

Na te słowa zatrzymał się w drzwiach i stojąc tyłem do mnie odetchnął głęboko.

- Pieprzyć to.- szepnął jakby do siebie.

Nawet nie wiem kiedy był już przy mnie, objął mnie mocno i wpił się w moje usta.
Całował zachłannie, a ja oddawałam pocałunek.

Dopiero po tym puścił mnie, uśmiechnął się szeroko i z powrotem powędrował w kierunku drzwi.

- Do zobaczenia jutro promyczku.- to były jego ostatnie słowa, po czym wyszedł.

***

Co myślicie?

Do następnego! xx